jak przetrwac rozstanie z mezem...:'(

jak przetrwac rozstanie??! nie z chlopakiem z ktorym sie jest rok czy dwa ale z mezem z ktorym jest sie 10 lat a 7 po slubie? Z czlowiekem z ktorym planowalo sie byc do starosci.Ktorego uwazalo sie za wielka milosc,ta prawdziwa.Jak to przetrwac kiedy to juz konuec???? pomozcie,poradzcie

czemu to koniec?

normalnie macie dzieci?

czemu??? on jest super facetem,kocham go,on mnie ale naduzywa alkoholu.Zdecydowanie.Wydaje ost nasze pieniadze na piwo,przepija kase na chleb,podbiera corce zeby kupic browara. Rozmawialam z nim setki razy o tym,raz widzi ze ma problem raz nie.Nie raz obiecywal poprawe,udawalo mu sie nie pic tydzien,max dwa.Mowialam mu jak to doceniam,cieszylam sie jednak zawsze potem siegal po to puwo.Wybaczalam,wierzylam w poprawe,ze sie zmieni.Ale bylam naiwna.Ostatnio przegiol....cos we mnie peklo.Nie umiem juz go prosic,blagac wrecz.Mamy dzieci,nie moge na to dluzej pozwalac.Nigdy nie bylam tak drastyczna,ale innego wyjscia nie widze.On mowi ze nie zawinil,ze nie wodzi problemu,ze przesadzam.Ale chyba sam boi sie przyznac po raz kolejny do tego. Pliss potrzebuje rozmowy i wsparcia.

O ja pierdolę :o Faktycznie super facet :o

potrzebujesz psychologa i korepetycji z ortografii

na piwo?

no tak....super jak nie pije.Naprawde,ma wiele zalet.... tylko ten alko go niszczy :-(

żaden prawdziwy alkoholik nie wydaje ostatnich pieniędzy na piwo, więc coś ściemniasz

ost tzn???? powiem tyle,ze wtdal nasze ostatnie 20 zl na piwo za ktore mialam kupic chleb a potem tego sanego dnia wypil jeszcze kilka mocnych kolega mu postawil browar.Nast dnia lezal na kacu kiedy to ja po nocce w pracy zajmowalam sie dziecmi,domem....

ost tzn???? powiem tyle,ze wtdal nasze ostatnie 20 zl na piwo za ktore mialam kupic chleb a potem tego sanego dnia wypil jeszcze kilka mocnych kolega mu postawil browar.Nast dnia lezal na kacu kiedy to ja po nocce w pracy zajmowalam sie dziecmi,domem....

za 20 zeta nie kupi tyle piwa żeby się najebać chyba że ma słabą głowę i faktycznie po czterech się zatacza

cztery piwa to jeszcze nie alkoholizm, Wy raczej macie problemy z kasą

Alkoholik wyda wszystko na alkohol jest gotowy pożyczać i kraść, natomiast może się leczyć i to jedyna dla niego szansa ale ty też bo jesteś współuzależniona.Na terapi nauczą cię jak postępować z alkoholikiem aby mu nie pomagać.Mi pomogli i już z nim nie jestem natomiast on dalej pije. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3217663

Współczuję. 4 piwa dziennie i wydanie kasy na piwsko zamiast na jedzenie dla dzieci to jest alkoholizm. Nie-nałogowiec umiałby sobie odmówić a alkoholik nie. Ot cała filozofia. Idź do AA i tam dowiedz się o grupach wsparcia dla rodzin alkoholików. W necie nie dostaniesz wystarczającego wsparcia.

ma b slaba glowe.Po dwoch juz widac ze wypil.Tak,mamy problemy z kasa,maz zmienil prace na mniej platna i zanim sie nie wypijemy do gory musimy przycisnac pasa.A on kazde pieniadze wydaje na piwo.Dziecko chce loda a on kupuje se piwo mowiac mu ze loda kupi potem,a juz kasy nirma. Czy picie codziennie min dwoch piw to nie jest alkoholizm??? Oczywiscie jak jest za co,bo hak kasy on niema i nie pije to przy jakims przyplywie nawet minimalnej gotowki obowiazkowo ze trzy piwa.I tak to sie ciagnie juz ze trzy lata.To jak to nazwac??

naprawde juz nie widze innego wyjscia jak rozstanie.Kochamy sie na zaboj,on mnie a ja jego,bardzo.Ale skoro prosby nie pomagaja? Ja trzymam kase z tego powodu,ale z czasem on sie wsciela ze nic niema swojego.Aj jak ma to przepija. Jakis czas temu oznajmil mi ze przemyslal to wszystko i ptzestaje pic,ze tylko okazjonalnie.Z duma powiedzial ze mial 10zl i zamiast piwa sobie(co go troche kusilo)kupil dzieciom truskawki.Myslalam ze to przelom.Jakze sie mylilam. Wczoraj powirdzialam ze jak dostanie wyplate to niech oplaci tylko swoje raty a reszte niech zabiera,moze nawet wszystko przepic.Ze mnie to nie obchodzi.Niewiem jak sobie poradze:-(

koalamiś dzieki za linka,przeczytam

czuje ze dzisiajszy wieczor bedzie przelomowy....na pewno sie rozrycze ale jestem pewna swej decyzji

wez spadaj z tymi wrozbami. Mam mega problem i jestem z tym sama:-(

ale jestem pewna swej decyzji taaaa jaaaasne :-)

dasz rade! zobaczysz że to pomoże moj ćpał wytrzymał bezemnie miesiąc i przestał już od 5 lat nic nie bierze i nasze małżeństwo i miłość kwitnie ale musisz być konsekwętna pakuj się za każdym razem jak będzie chciał sięgnąć po piwko

napisal mi jak gdyby nigdy nic "kocham cie" wytlumaczylam mu co i jak,wygarnelam to co wczoraj mu powiedzialam,wszystko co mi lezy na sercu i czego on niestety nie rozumie,nie chce zrozumiec problemu.... odpisal tylko ze co mam na mysli,ze to nieprwda itp. potem juz nic nie napisal... bede sie z nim widziec przed 20.

Swego czasu rozstałam się z chłopakiem, powodem nie był brak miłości. Byliśmy razem cztery lata. Bardzo mi źle i smutno. Nie wiedziałam jak dalej żyć. Jak poradzić sobie z tęsknotą i miłością, jak co rano wstać, jak pracować kiedy w głowie i sercu On wciąż był on. Tyle już łez wylałam a jednak nie pomogło, nie było mi lżej. Wiedziałam że jedyną szansą na normalne życie dla mnie jest odzyskanie Go. Koleżanka dała mi adres strony http://urokmilosny24.pl , postanowiłam skorzystać i zamówić urok miłosny. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Mój Andrzej do mnie wrócił, a ja odzyskałam radość życia.

http://free.amciu.com/news.php

Dnia 25.03.2015 o 20:32, Gość gość napisał:

Swego czasu rozstałam się z chłopakiem, powodem nie był brak miłości. Byliśmy razem cztery lata. Bardzo mi źle i smutno. Nie wiedziałam jak dalej żyć. Jak poradzić sobie z tęsknotą i miłością, jak co rano wstać, jak pracować kiedy w głowie i sercu On wciąż był on. Tyle już łez wylałam a jednak nie pomogło, nie było mi lżej. Wiedziałam że jedyną szansą na normalne życie dla mnie jest odzyskanie Go. Koleżanka dała mi adres strony http://urokmilosny24.pl , postanowiłam skorzystać i zamówić urok miłosny. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Mój Andrzej do mnie wrócił, a ja odzyskałam radość życia.

Taa cuda jednak istnieja !