Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bertaaaaaaaa

czy ja przesadzam?

Polecane posty

Gość Bertaaaaaaaa
znam swoją wartośc, to że mnie olał pare razy nie znaczy, ze nie znam i nie mam swoich zainteresowań, pisałam wcześniej, że każde z nas ma swoje zycie i swoje sprawy, nie tego tyczy się temat, narazie chciałabym jakoś to zmienić, ale czy się da? nie jestem lizodupem, potrafie odmówić i nie odzywać się, ale co to za metoda, nie odzywanie się? nijaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
tak samo co to za metoda, koledzy albo ja-idiotyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
Ok. Ja tam się nie narzucam. Ale widzisz, Ty dałaś mu sygnał, że jest ok, bo kilka razy się tak zachował, a Ty mu wybaczyłaś i za każdym razem było git. Więc dalej uparcie będzie tak robił, bo wie, że ma do czego wracać. Ani awantury, ani milczenie, ani tym bardziej ultimatum nic nie da, bo mu już na to przyzwoliłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
no nie mogę się nie zgodzić pitolenie :) narazie nie robie nic, mieliśmy się widzieć cały przyszły tydzień, bo miałam do niego pojechac i nocować, pewnie się odezwie w niedziele z zapytaniem czy przyjade, więc nie przyjade, niech sobie posiedzi sam, może coś zrozumie, ja tam sie zajme sobą i będzie fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
I dobrze robisz moja droga. Niech się naspotyka ze swoimi koleżkami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Niczego nie zrozumie - nie łudź się. Tu trzeba zareagować na zasadzie złapania na gorącym uczynku. Ewentualnie powiedzieć, że nie przyjeżdżasz, bo musisz przemyśleć kilka kwestii dotyczących Waszego związku. To już powinno dać mu do myślenia. Typowy facet to proste stworzenie, wiem po sobie :P Jak mi żona czegoś bezpośrednio nie powie, to się w życiu nie domyślę. I generalnie w większości tacy jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
I jeszcze bądź dla niego super miła, i nie daj po sobie poznać, że to zemsta. Najlepiej jak mu powiesz, ze masz jakieś inne super- plany i nie możesz ich porzucić na rzecz spotkania z nim. Zobaczysz jak mu minka zrzednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
nie łudzę, mam nadzieje.No jeśli chodzi o kwestie"musze pomyśleć nad związkiem" to będzie milczał, niczym zbity piesek, po czym odezwie się kolejnego dnia,że przeprasza, że tyle czasu spędzamy razem i to był jeden dzień, tylko na tym polega problem, to nie pierwszy raz, i mi jest przykro i chyba naprawde sama do tego doprowadziłam, bo inne kwestie w związku są ok, tylko czuje się jak piąte koło u wozu przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Ale to, że on Cię wpędza w poczucie winy, to tez jest już bardzo zły objaw. Taki biedniutki, malutki krasnalek - nie widzisz, jakie to żenujące? Przecież to dorosły chłop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
no to jest żenujące, niestety nawet nie wiem po co tu pisze, i tak wiem, że tylko potwierdza się to co sama już wiem, to dopiero żenada.Dzieki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
nie odzywałam się od rana i mnie przeprosił i odwołał spotkanie z kolegami, ale ja mu napisałam ze tym razem to ja odwołuje i milego weekendu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko przekreślić 2,5 roku a całego życia Ci nie szkoda na bycie zawsze na drugim planie? jak jakieś popychadło? wszystko jest jakoś ważniejsze dla niego od Ciebie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
nie wszystko jest ważniejsze niż ja, dogadujemy się, kochamy, to moj przyjaciel i bratnia dusza, ale jak widać jednak coś jest nie tak, skoro często jednak jestem na drugim planie, czy ja wymagam za dużo, czy ja powinnam być na pierwszym planie, czy kolega? pokłóciliśmy się i obraził się jak mu przetoczyłam wasze wypowiedzi, powiedział ze nie wie już jak ma sprostować sytuacje i nie będzie do mnie pisał.Nie wiem co mam myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitolenie
Może to trudne, ale staraj się o tej sytuacji nie myśleć. Nic nie rób, czekaj na rozwój sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
nie mam zamiaru nic robić, sytuacja i tak sie nie rozwinie bo pracujemy na zupełnie inne zmiany więc prawie nie rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę w "swoje życie, swoje sprawy". Związek to wspólne życie i wspólne sprawy. Chce kolegów na pierwszym planie - daj mu to raz, a dobrze. I znajdź kogoś, dla kogo Ty będziesz najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
zależy od punktu widzenia, łatwo jest mówić po takim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przyzwyczajenie albo bedziesz w tym tkwic albo dasz mu do zrozumienia zeby zmienil hierarchie co dla niego jest wazniejsze skoro on w Twoje urodziny wolal wyjsc z kolegami to juz chyba cos znaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o czas. Zobacz - za każdym razem po przeprosinach jest tak samo. Albo facet zacznie stawiac Ciebie na pierwszym miejscu, albo do końca będziesz gdzieś w tyle. W kolejnych latach to będzie tylko postępować w miarę Waszego przyzwyczajenia do siebie. Moim zdaniem lepiej zmienić coś wcześniej, niż czekać zbyt długo i zostać z pokaźnym bagażem życiowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bertaaaaaaaa
no nie moge się nie zgodzić, macie racje.Spróbuje z nim porozmawiac, oczywiście jak się pytam kto jest najważniejszy to mówi, że ja, ale tego nie widac, nie wiem, czy on jest aż tak głupi i slepy, czy to ja jestem durna,naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówić można wiele, a samo czcze gadanie może sobie w dupę wsadzić. Albo uświadamia sobie system wartości i zmienia postawę na stałe, albo niech układa życie z kumplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×