Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hopl

Jak wytłumaczyć temu durniowi( mężowi)...

Polecane posty

Za miesiąc mam termin porodu i tu nagle mój mąż zaczął się interesować moją ciążą. Do tej pory miał wytłumaczenie, że to była wpadka( na antybiotykach). Teraz uparł się jak osioł abym miała cesarkę, bo jakaś dziumdzia u niego w pracy rodziła naturalnie, miała komplikacje i musiała chodzić z dzieciakiem na rehabilitację. Mój lekarz prowadzący nie widzi powodów, abym miała cesarkę. Zresztą ja też. Jedną już miałam i strasznie długo nie mogłam po niej dojść do siebie. Tłumaczyłam mu wiele razy w ciągu ostatnich 2 tygodni, dlaczego nie chcę tej cesarki oraz tak samo nie chcę aby był obecny przy porodzie. Nie chcę zajmować się histerykiem i katastrofistą( a taki jest), zamiast zająć się rodzeniem dziecka. Już nie wiem jak przemówić jemu do rozsądku. Jak tak dalej pójdzie będę zmuszona sama zorganizować sobie poród a do szpitala mam 30 km, więc mając skurcze nie będę w stanie prowadzić samochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przeciez twoje cialo i ty decydujesz wiec niech sie odpimpoli. to nie jego bedzie bolalo tylko ciebie, to nie jemu bedzie ciezko wstac tylko tobie. a poza tym wspolczuje ci meza.... powiedz jasno ze rodzisz sn i koniec kropka. i ze nie zyczysz sobie jego obecnosci przy porodzie. jakbym ja tak powiedziala swojemu to napewno byl by to koniec wszelkoch dyskusji na ten temat. i pamietaj - silne argumenty dlaczego nie chcesz i jakie sa ewentualne powiklania po cesarce to jest to co powinnas mu zaserwowac. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokollplppp
najlepiej w ogóle z nim na ten temat nie rozmawiaj, to Twój poród, i Ty decydujesz jak urodzisz. poród naturalny jest o wiele lepszy dla Ciebie i dziecka, cesarka to jednak operacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uwazam ze powinnas porozmawiac przed porodem zeby pozniej glupich scen nie robil. niech bedzie przygotowany na to ze bedziesz rodzic sn. bo jak nie porozmawiasz nie wytlumaczysz i pozniej znajdziesz sie z nim w szpitalu to moze byc dopiero jazda. a nie daj Boze w razie czego zeby cos rzeczywiscie (odpukac) mialo sie przydazyc przy porodzie sn - to bedziesz miala przerypane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak jak gadam
im nic nie wytłumaczysz, nie da sie mają inny świat... Mojego M rady puszczam mimo uszu mówiąc ok a i tak robie swoje. M.in mleko trzeba zmienić na takie jak jego sis daje swojej córce bo ona daje najlepsze. 4 miesięcznej córce każd dawac ziemniaki bo mamusia powiedziała ze mają dużo weglowodanów. Zęby małej jeszcze nie idą bo gadał z kolegą i jego córa zaczeła ząbkować jak miała 7 mies. itp itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie durne rady od jego znajomych i rodziny zawsze puszczałam mimo chodem lub pacyfikowałam, ale z racji tego, że jest to poród- może długo trwać, nie daj Boże będą jakieś komplikacje i co wtedy ? A on jako główny powód ma dobro dziecka i ustrzeżenie się przed komplikacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teodorcia
Chlopina.chce dla.ciebie jak najlepiej :) powiedz mu,ze panicznie sie boisz.cesarki i jakbys miala miec planowana,to nerwy by cie zjadly i wtedy to bys dopiero dziexku zaszkodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blue bleu
On sie martwi o ciebie, czego sie czepiasz. Jego kolezanka miala ciezki porod, ma chore dziecko wiec on sie martwi. Co do wpadki-to nie byla wpadka? Planowalas to dziecko? Z tego, co piszesz wychodzi, ze nie-wiec koles nazywa rzeczy po imieniu. i moze mezowi pokaz, co tu na niego wypisujesz, jak go pieszczotliwie :P nazywasz-duren...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teodorcia
A co do obecnosci przy porodzie -oczywiscie twoje samopoczucie przy porodzie jest najwazniejsze,bo to ty masz robote do odwalenia. ale moze dalabys mu szanse?np.deal -jak sie bedziesz umial opanowac,to mozesz zostac,jak zaczniesz swirowac,to wypad z baru. Jak ja swojego meza widzialam przy rodzeniu sie naszej corki i z jakimi emocjami on potem opowiadal wszystkim co chcieli i nie chcieli sluchac :)- no po prostu nie mialabym sumienia mu tego przezycia odbierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak rodziłam córkę, to dziewczyna miała cesarkę i dziecku skalpelem po głowie zajechali całe szczęście, że nie trafili w oko albo w ciemiączko ... inna znajoma miała cesarkę, i przecięli jej pęcherz moczowy dochodziła do siebie tygodniami kuzynka miala cesarke i rana tak jej sie paprała, że musiala zostać 2 tygodnie dłużej w szpitalu wytłumacz mu może w ten sposób, że przy cesarce też różne rzeczy moga sie zdarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×