między nadzieją a rezygnacją, czyli zakochana idiotka

Zakładam temat celem czystego wyżalenia się, jak typowa baba, do której logiczne argumenty nie docierają. Zresztą już za późno na logikę, zbyt wiele się wydarzyło. Poznałam faceta - to on zdobył mój nr, to on pisał do mnie po 10 maili dziennie, dzwonił, inicjował spotkania, interesował się mną. W końcu doszło do bliskości fizycznej, pocałunków...ja miałam wtedy ciężki okres w życiu, a jemu mogłam się wyżalić, zwierzyć. I w tym wszystkim nie zauważyłam, że on zaczął się oddalać. W końcu durna zdałam sobie sprawę, że po prostu się zakochałam. I dałam mu to do zrozumienia, bo nie potrafiłam tego dusić w sobie. A co się okazało? On kocha inną i myśli o innej. Ok, przebolałabym to, gdyby nie fakt, że on jednak odzywa się do mnie - czasem napisze, że tęskni, po czym totalnie się wycofuje. Zaproponuje spotkanie, po czym gdy ja nie mogę, nie chce się spotkać w innym terminie. Dlatego się miotam. Raz jest gorący, raz zimny. Niby mnie nie chce, ale kontakt utrzymuje... :( A ja jestem zakochana i nie potrafię odpuścić. Takiego człowieka szukałam całe życie. Zawsze byłam taka dumna, teraz już nie potrafię. On zawładnął mną całkowicie. I mam zamiar go zdobyć. Nie mam pojęcia jak, ale zrobię to do cholery. W przyszłym tygodniu jest impreza, na której będzie i on - zastanawiam się, czy iść na nią i jak to rozegrać...żeby coś ugrać...

czyli miedzy mlotem a... rezygnacja

Raczej między nadzieją a młotem.

ale dobrze że nie między młotem a młotem

Pewnie WALCZ!! Masz szanse bo on nie powiedział Ci wprost, że już się Tobą nie interesuje. Utrzymuje z Tobą kontakt, więc masz szansę. Koniecznie idź na ta imprezę zrób sie na bóstwo i trochę go ignoruj. Faceci nie lubią być zbyt pewni, że mają kobietę na każde skinienie oni lubią zdobywać.

ale wy baby chore jesteście :O i tak cię zostawi babo, rozumiesz czy nie ? :O

men kafe, może autorka jest jeszcze młoda i musi się czegoś o facetach nauczyć. bo i tak nie uwierzy, a jak sobie wmówiła, ze to jej ideał, to jeszcze latami będzie go gloryfikować

Jak ma mnie zostawić jak nie jesteśmy razem? No pewnie, że jestem chora, bo zakochana.

to ile masz lat, tottally?

znaczy tonight, mózg mi się zawiesił i byłam jeszcze na innym topiku ;-)

żeby coś ugrać... a co chcesz ugrac?

jak już cię olał raz to już wystarczy i odkochuj się

Idź na tą imprezę i flirtuj z nim ile wlezie, a następnie urwij kontakt. Niech wie, co może stracić

mózg mi się zawiesił wreszcie odrobina szczerosci i samokrytyki :-)

skołowana młoda mężatka Idź na tą imprezę i flirtuj z nim ile wlezie, a następnie urwij kontakt. Niech wie, co może stracić wystarczy przeczytac nick, czytanie postu traci z punktu sens :-)

"żeby coś ugrać... a co chcesz ugrac?" Jego zainteresowanie.

"jak już cię olał raz to już wystarczy i odkoch*j się" Też tak myślałam. Po czym on mi napisał w środku nocy, że tęskni i chce mnie zobaczyć. I głupia nadzieja wróciła.

Jego zainteresowanie. w takim razie zrob striptease, obciagnij paru kolesiom a nastepnie podejdz do niego na czworakach i powiedz, are you ready for some sloppy seconds hunn? :-)

To nie czytaj, szczególnie że nie Ty jestes adresatem moich słów.

wypierdalaj na swoj zalosny topik o milosci do kobiet mezatko :-)

"w takim razie zrob striptease, obciagnij paru kolesiom a nastepnie podejdz do niego na czworakach i powiedz, are you ready for some sloppy seconds hunn? " Jesteś pewien, że to zadziała? Muszę to przemyśleć i przećwiczyć ten striptease, bo jeszcze coś pójdzie nie tak, zaplączę się we własne majtki i szlag wszystko trafi. PS Nie wiem, jaki masz cel w byciu wulgarnym; rozumiem, że temat może Cię śmieszyć, też mnie takie śmieszyły jakiś rok temu. Ale nie czułam potrzeby, żeby pisać takie teksty nawet największym idiotom na tym forum; i mam nadzieję, że nigdy nie będę takowej czuła.

Burak:D Autorko nie jesteś mu obojętna, skoro nadal utrzymuje kontakt. Ale żeby zaczął Cię traktować poważnie musisz przestać być na każde jego zawołanie. Możecie się spotykać ale na Twoich warunkach.

Ale nie czułam potrzeby, żeby pisać takie teksty nawet największym idiotom na tym forum; i mam nadzieję, że nigdy nie będę takowej czuła. no jasne, ze nie bedziesz skoro zaliczasz sie do tego grona "najwieksi idioci na tym forum"

skołowana młoda mężatka, nie jestem na jego zawołanie; ostatnio proponował spotkanie, ja akurat nie miałam czasu i odmówiłam. Po paru dniach zaproponowałam, że może dziś, a on odmówił - i to nie z braku czasu, po prostu powiedział, że chce być dziś sam.

po prostu powiedział, że chce być dziś sam po prostu inna "ugrala jego zainteresowanie" :-) powinnas sie doszkolic

"no jasne, ze nie bedziesz skoro zaliczasz sie do tego grona "najwieksi idioci na tym forum" " Wolę być idiotką, niż być wulgarna.

Wolę być idiotką, niż być wulgarna. to zdanie tylko potwierdza moja diagnoze :-)

"po prostu inna "ugrala jego zainteresowanie" powinnas sie doszkolic" Tak się składa, że wtedy naprawdę siedział sam. On w ogóle ciągle siedzi sam. A ta inna, to jego była którą kocha i z którą nie ma kontaktu.

zauwaz jak on manipuluje tobą

Jasne...sam;)