Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ccl

Spojrzcie obiektywnie, bo ja moze nie potrafie

Polecane posty

Gość ccl
Malzenstwo to rozbil maz nie wtedy jeszcze kochanka to po pierwsze. Nie do konca. Zony kiedys sie przyjaznily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
A czy ta nowa zona ma ogolnie dobry kontakt z dzieckiem i zajmuje sie nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no no nooo
skoro to zona a nie konkubina to [powinnas byla ją zaprosic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zaprosiła bym 2 żony w tym przypadku. Nawet gdybym już miała 2 męża. Gdyby oni opznali się po rozwodzie z pierwszą żoną to co innego. Wtedy nie widzę żadnego problemu żeby przyszli razem. W tym przypadku 1 żona faktycznie może czuć się bardzo źle w obecności 2 żony. Wszystkie strony (nie tylko dziecko) trzeba brać pod uwagę. Mama dzicka musi być na komuni, a ta 2 nie koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie podobnie,,
Ja w takich zachowaniach dopatruje sie tylko zwyklej zlosliwosci i zapalczywosci . Przeciez dla mnie oczywistym bylo, ze to swieto rodzinne, jesli poszlabym to tylko pod kosciol. Do tego obcy facet prowadzi dziecko do oltarza , kiedy ojciec stoi pod kosciolem, szczyt hipokryzji!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czop456
męczy mnie ten topik 1 osoba wypowiada się pod kilkoma nickami aby udowodnić komuś racje,ale komu?! chyba sobie bo ja zdania nie zmienie.Nowa żona faceta to dla dziecka obca baba która zabrała dziecku mamusie,niestety dzieci maja takie podejście i nawet 10 psychologów tego nie zmieni. Inna sytuacja jest gdy druga zona wychowuje dziecko razem z ojcem bo matka umarła albo odeszła. Njbliżsi sa Ci z którymi mieszkamy,a z czasem taki tatus dochodzący staje się obcy. Więc przestań urazona babo siac propagande i odpuść sobie tą komunie i daj się nia cieszyć prawdziwej rodzinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wazne czy sie przyjaznily czy nie, malzenstwo rozbil on. Ona byla jedynie nielojalna wobez niej, a on zlamal przysiege i poszedl do drugiej, gdyby nie chcial nie mialo by znaczenia, ze ona chce i probuje go zdobyc. jednak jesli sie przyjaznily to tym bardziej pierwsza ma prawo jej nie chciec, a druga jakby miala odrobine wstydu to nawet by nie chciala isc:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
''Nowa żona faceta to dla dziecka obca baba która zabrała dziecku mamusie,niestety dzieci maja takie podejście'' To raczej stare zony maja takie podejscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
A czy ta nowa zona ma ogolnie dobry kontakt z dzieckiem i zajmuje sie nim? Tak, zajmuje sie nim. A kontakt ma w miare dobry, ale za dzieciakiem nie przepada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Ewelina, musze przyznac racje. Fakt, ze one kiedys sie przyjaznily (jesli nie chodzi tylko o zwykle kolezenstwo) dosc mocno zmienia postac rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
z czasem taki tatus dochodzący staje się obcy W tej sytuacji nie ma takiego zagrozenia. Ojciec bardzo sie angazuje w sprawy dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
Fakt, ze one kiedys sie przyjaznily (jesli nie chodzi tylko o zwykle kolezenstwo) Trudno mi ocenic stopien znajomosci. Byly na tyle blisko, by narzekac sobie nawzajem na mezow. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czop456
ccl i wwrrr to ta sama osoba,żenada wmawaij sobie babo,że jesteś bliska dziecku,a 1 zona to jędzą.Mega frustratka z ciebie. Spadam bo ta dyskusja jest żenująca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y5464564564ert
gdyby była mojege meza zaprosila go na komunie samego-beze mnie - to wiem ze i tak by sam nie poszedl, uwazam ze towj maz powienien sie cos w tej sprawie odezwac do niej jestescie malzenswtem i pweinniscie isc razem tak jak piszesz-dokadasz sie do tej komunii i opeikujesz dizeckiem jak jest u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam !
Hej ; ) Masz ochotę testować co miesiąc kosmetyki znanych marek za darmo .? Brzmi zbyt pięknie .? Zarejestruj się i sama się przekonaj .! Żadna ściema .! ;) http://shinybox.pl/?ref=879dd13 . Pozdrawiam ; x .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie podobnie,,
Ja wyprawialam komunię corki zupelnie sama, bez ABSOLUTNIE żadnego wsparcia ze strony bylego męża Na komunie zaprosilam jego rodzicow, bo to dziadkowie dziecka, jego braci i ciotkę. Jego oczywiscie też CÓRKA zaprosila, na 2 tyg przed komunią zadzwonilam i zapytalam czy bedzie sam, bo chcialam zamknąć listę gosci i restauracji . Niestety klasy sie nie nabędzie trzeba ją mieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
ccl i wwrrr to ta sama osoba Zapewniam Cie, ze nie :) Ledwie mam czas czytac, co piszecie, a coz dopiero bawic sie w dwa nicki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
To sobie teraz poczytaj wypowiedzi tej jednej osoby, i zauwaz, ze ccl jest za stara zona a wrrr za nowa. Alez zabawa, klocic sie z samym soba na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
uwazam ze towj maz powienien sie cos w tej sprawie odezwac do niej jestescie malzenswtem i pweinniscie isc razem tak jak piszesz-dokadasz sie do tej komunii i opeikujesz dizeckiem jak jest u was Kuzwa, nie pisze o sobie. Nigdy nie bylam mezatka! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zZ Zniecierpliwiony
Komunia to zagadnienie religijne. To dlaczego nastąpił rozwód? Wiara katolicka naucza czegoś innego. Porusza się również po terenie małżeństwa. I reguluje małżeństwo....ustala zasady i proporcje. Zatem co ....religia ma być taka jaką my sobie wyobrażamy i jaka nam pasuje? To może załóżmy własną religie....i zbierajmy wyznawców. Jak ta mamusia będzie potrafiła wychować dziecko w wierze katolickiej...jeżeli jej nie zna lub nie postępowała zgodnie z tą wiarą? Czy będzie potrafiła wychować dziecko zgodnie z wiarą katolicką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Zniecierpliwiony, poki co to tylko tatus postepuje niezgodnie z wiara, dlaczego oskarzasz kobiete, od ktorej maz odszedl, nic przeciez nie slyszelismy o tym, by miala innego partnera? Z tego co pamietam o zasadach kosciola nie jest grzechem byc opuszczonym przez partnera, nie wiem, czy grzechem jest odejsc, ale nawet jesli, to to nie ona odeszla, tylko on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
i zauwaz, ze ccl jest za stara zona Ja probuje zrownowazyc min Twoje wpisy, spojrzec z innej strony. Jak mowilam, to druga zona jest mi bliska, pierwszej prawie nie znam. Mysle jednak, ze dla nr1 to niekomfortowa sytuacja, dla meza rowniez i zastanawiam sie, czy jest o co kruszyc kopie? Nie lepiej odpuscic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Dla zony nr 2 jest to rowniez niekomfortowa sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
Dla wszystkich, jasne. Dlatego ja bym odpuscila, zamiast pieklic sie i wywolywac jeszcze wieksze kwasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
A ona ma zal do meza, ze nie stanal po jej stronie. Ja to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszcie co checie, ale 1 żona niezapraszając okazała się żałosn. Widac, że ma niskie poczucie swojej wartosci, czuje się gorsza..I ma rację. Nie była dosc dobra dla męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvvvvvv3
Moim zdaniem żona pierwsza ma prawo decydować, kogo zaprosi, a kogo nie - ona ponosi trudy wychowania dziecka! Żona nr 2 odbiła jej męż, żyje z nim teraz ok - ale w tym dniu najważniejsze jest dziecko, jego samopoczucie, a jeżeli dojdzie do strcia dwóch pań żon, jeżeli matka będzie myslała o tamtej, nie skoncentruje sie na święcie dziecka druga powinna to zrobić a jeżeli chodzi o współponoszenie kosztów?? trzeba było trzymać łapy z daleka od żonatego, dzieciatego faceta !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccl
"Widac, że ma niskie poczucie swojej wartosci, czuje się gorsza" Pewnie tak jest. ale to zaden powod do szyderstwa. Jakos tak mam, ze bardziej przejmuja mnie osoby niepewne i slabsze, niz te z zelazna konsewkwencja egzekwujace swoje prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzałrwone
przeciez była żona może iśc do kościoła :-) tam nie trzeba zaproszenia \zależy jaki ma kontakt z dzieckiem, jesli super, to fajnie by było, gdyby w kościele sie pjawiła, po uroczystości powiedziała z dwa słowa do małego na wspólny obiad iśc nie musi- była żona nie musiała jej zapraszać, oczywiście 'mogła' wykonać ten 'gest', licząc na to, że nowa żona z zaproszenia nie skorzysta, ale... co jest gorsze? szczery brak zaproszenia, czy nieszczere zaproszenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×