Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maałłggoossiiaa

Jak godzicie pracę na pełen etat z opieką nad dzieckiem i prowadzeniem domu ?

Polecane posty

Gość maałłggoossiiaa

Już mam dosyć, załamałam się ! Właśnie się dowiedziałam, że u mnie w pracy znowu są zmiany i teraz będę pracowała od 15 do 21 lub od 9 do 19, na zmiany i w weekendy też - dwa lub 3 weekendy pracujące, w zamian mam wolne w tygodniu, ale co z tego ? co ja mam zrobić z dzieckiem, jak mąż też ma co drugi dzień drugą zmianę i wraca o 23 ? będę widziała dziecko tylko godzinę rano, w drodze do przedszkola, potem będzie z babcią, cholera by to wzięła ! synek ma 2,5 roku zawsze pracowałam na zmiany i w weekendy, ale zawsze miałam dwa weekendy wolne i zmiany od 9 do 15 lub od 15 do 21 lub od 9-do 19, a teraz nam zabrali tą zmianę 9-15 i zostały tylko drugie zmiany w dodatku nikt tego nie docenia, że niektórzy pracują dla innych 7 dni w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna pociecha ale ciesz sie ,
ze ma ci kto z dzieckiem siedziec (babcia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamam27
to może czas na drugie dziecko? posiedzisz troche w domu a nie bedziesz tak pracować jak im się podoba.. ja póki co siedze z synkiem i nie wyobrażam sobie go nie widzieć cały dzień prawie i to dzień za dniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałłggoossiiaa
niestety babcia potem nie da sobie rady z dwójką :(, nie jest już najmłodsza, a na opiekunkę nas nie stać, bo mamy kredyt na mieszkanie we frankach szwajcarskich :( babcia dojeżdża codziennie do nas dwoma autobusami z przesiadką i wraca po 22 giej do siebie, żeby potem rano przyjechać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marna pociecha ale ciesz sie ,
moze niech zamieszka u was? pomysl jak ona ma- tylko spi w swoim domu? to ma jeszcze bardziej przejebane niz ty i to za free

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego właśnie wybrałam
Pracę w domu. Gdybym pracowała w biurze miałabym dwa razy tyle pensji,ale coś za coś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego właśnie wybrałam
Wstaję o 6 i szykuję męża do pracy,a córkę do przeszkola. Mała jest w przedszkolu od 7 do 16. Mąż ją zawozi i przywozi. A ja w tym czasie pracuję,robię obiad i sprzątam,a potem mamy czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałłggoossiiaa
Babcia nie chce mieszkać u nas, poza tym nie ma miejsca. Oczywiście nie przyjeżdża codziennie, jak mam wolne lub mąż to zajmujemy się dzieckiem sami, babcia jest ok 18 dni w miesiącu. Podziwiam ją i jesteśmy jej bardzo wdzięczni za to co dla nas robi. Tylko tak mi ciężko pogodzić pracę z wychowaniem synka, ponieważ babcia nie karmi go, nie ubiera i nie wychowuje tak jak ja bym chciała, np. uważa , że tak małym dzieciom nie trzeba myć zębów i przy 20 stopniach muszą mieć rajstopy pod spodniami, a na obiad da mu tylko to co ja ugotuję i tylko mu podgrzeje w mikrofali, nie przygotuje mu nic świeżego, nie mogę jej zwrócić uwagi, bo wtedy się obrazi i nie przyjdzie więcej. I karmi go suchymi bułkami przed obiadem, ech. Od września synek idzie do przedszkola, rano będzie w przedszkolu, a wszystkie popołudnia i 2 lub 3 weekendy z babcią. A jak u was jest ? Macie pracę od 8 do 16 i wszystkie weekendy wolne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do maałłggoossiiaa
Z jakiego miasta jesteś? Może warto by zatrudnić nianię dochodzącą na taki sam czas na jaki dochodzi babcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliiiiiannaaa
tajk ja mam prace od 6.30 do 15.30. na 6 zaprowqadzam corke do zlobka odbieram ok. 16. Praca od pon- piatek. wekendy wolne. ale to jestr ciezk afizyczna praca na prtodukcji. nie moge jak narazie zmienic pracy pooniewaz nie mam nikogo do pomocy przy opiece nad dzieckiem.Tylko zlobke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Malutka_
Ja mam 3 dzieci i godzę, ale pracuję kiedy chcę.Właśnie biorę się za pracę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ;lj;kvhnb
nic nie poradzisz. Pracować trzeba, bo już nawet nie chodzi o to,że ciężko z jednej wypłaty ale nic nie jest pewne. Ja mam stałą pracę, w rzędzie, wynajmuję nianię i jak wracam to tez mam 4h dla dziecka dziennie - mało :( Ale weekendy wolne. Nie zrezygnowałabym z pracy, bo za ciężko o nią a poza tym dzieci rosną i potem mamy siedzące w dom chciały pójść do pracy ale cięzko się wbić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz sie ze masz babcie
na miejscu. Ja nie mam nikogo. Jak mala zachoruje to musze wziac wolne albo pracowac z domu. maz pracuje od 7 do 5, ja mam elastyczne godziny pracy wiec rano odprowadzam dziecko do przedszkola i ok 9 jestem w pracy. Pracuje 8-9h, wiec w domu jestem kolo 7, najwczesniej na 6. Maz odbiera mala ze złobka przed 6, czasem udaje nam sie razem wyjsc na spacer. potem do domu, ja cos gotuje, maz bawi mala, karmi, potem kapiel malej i usypianie i tak ok 21 mamy chwile dla siebie. Do tego dochodzi nocne budzenie, bo teraz przechodzi zabkowanie. W weekendy sprzatamy, pierzemy, robimy duze zakupy i jakos to sie kreci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość an2anet
u nas jest dwójeczka i do przedszkola nie chodza bo za małe dwa latka no i 9 mies, naszczescie udalo mi sie na pół etetu namówic szefostwo no ale od maja mamy teraz zmiane ze pracuje 3 dni po 12g i dzien wolnego , nastepnie znów trzy sni i 7 dni wolnego i nie mam nikogo kto by mogł mi pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybrałam pracę w domu
Plusy: -mogę pracować, a jednocześnie opiekować się dziećmi [7 i 2 latka], - pracuję tylko tyle, ile mogę wykonać zleceń, - mąż w wolnych chwilach może mi pomagać, - jestem wolna, nie mam żadnych ograniczeń godzinowych - lepsze zarobki Wady: - dyplom schowałam do szuflady - strój daleki od elegancji - ubranie robocze, rękawce robocze to podstawa, często chusta na głowie, - brak kontaktów koleżeńskich - no i ten nie limitowany czas pracy - czasami wolałabym pracować od... do ... Ogólnie jednak bardziej jestem zadowolona z tego co robię, niż z poprzedniej pracy - asystent scenografa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliiiiiannaaa
do ostatniej wypowiedzi.A czym sie zajmujesz zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałłggoossiiaa
niestety w swoim zawodzie nie mogę pracować w domu :) ale fajnie jest poczytać, że nie tylko ja mam tak mało czasu dla dziecka, staram się to nadrabiać w dni wolne, kosztem sprzątania, ale potem babcia marudzi, że w domu brudno, z mężem widuję się w godzinach 23-24,a potem idę spać, a dni wolne mamy nie zawsze razem, co za życie, kiedyś chyba było lepiej, łatwiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybrałam pracę w domu
renowacja starych mebli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliiiiiannaaa
dziecko zmienia. i juz nigdy nie bedzie tak jak wzesniej. Mi tez sie ciezko z tym pogodzic. Beztorskie czasy dawno minely.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybrałam pracę w domu
Nauczyłam się tej profesji pomagając teściowi - stolarzowi. Renowacja staroci to była jego pasja. Często wpadałam do jego małego warsztaciku szukając inspiracji do swoich prac - podglądałam, pomagałam i bezwiednie uczyłam się. Nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś to może być źródłem mojego utrzymania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale pierdoły
Jak się ma dzieci, to trzeba się jakoś dopasować. Przecież przed ciążą wiedziałyście, jakie macie prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nie pierdoły
Niestety, przyjście na Świat młodego człowieczka potrafi do góry nogami nasze życie zmienić. Na nowo trzeba przestawiać, dopasowywać, kalkulować, korzystać z pomocy... Poradzić sobie można, ale dezorganizacja dotychczasowego życia jest pewna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opoy
żal mi kobiety was... A chłop nie może dorobić więcej,żebyscie nie musiały pracować ? Chociaż do 3 lat dziecka? No tak wygodniej jest zrzucic cały obowiązek na żone....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
A ja nie narzekam. Odkąd urodziła się córka mniej zarabiam- nie jestm już tak dyspozycyjna, rzadko mogę zostać dłuzej. Ale to była moja świadoma decyzja. Postawiliśmy na "karierę" mojego faceta, który zarabia nieźle, i ma szanse na niezłe awansy. Mam nianię. Weekendy czasem w pracy- wtedy mąż zajmuje się córką. Generalnie pocieszam się, ze dziecko nie będzie cały czas małe :) Bo jak na razie "kradniemy" z mężem czasem godzinkę na motocykl, czasem parę godzin na narty. Generalnie nie zostawiamy dziecka babciom, tylko opiekunce. A jej trzeba zapłacic, więc każdy nasz "wypad" nas kosztuje. Ale póki co dajemy radę, jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
To nie pierdoły - a co? Kobieta planując ciążę nie wie, ile pracuje? Że ma nocne zmiany, nie ma jej po 12h w domu? Pewne rzeczy da się przewidzieć przed urodzeniem dziecka, choćby konieczność zmiany bądź rezygnacji z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
To nie pierdoły - a co? Kobieta planując ciążę nie wie, ile pracuje? Że ma nocne zmiany, nie ma jej po 12h w domu? Pewne rzeczy da się przewidzieć przed urodzeniem dziecka, choćby konieczność zmiany bądź rezygnacji z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama:)
opoy "... żal mi kobiety was... A chłop nie może dorobić więcej,żebyscie nie musiały pracować ? Chociaż do 3 lat dziecka? No tak wygodniej jest zrzucic cały obowiązek na żone...." Glupoty takie piszesz ze az zal czytac :O A jak dziecko 3 lata skonczy to co ? Samo sobie z przedszkola wroci ? Samo sobie podwieczorek wzemie i bedzie sie bawilo do powrotu rodzicow ?? A na matke ktora 3 lata w domu siedzi pracodawca z otwartymi ramionami czeka, albo od razu prace znajdzie i beda zyli dlugo i szczesliwie ;) ? Sa zawody gdzie wypadniecie z obiegu na dluzej niz kilka miesiecy to prawie zawodowe samobojstwo.... Tez nie mam wesolo, autorko .... maz ma taka prace ze czasami siedzi w domu kilka dni a czasami przez kilka dni wogole go nie ma. Ja pracuje od 9-10 do 18-19 i mloda do przedszkola przed praca zaprowadzam a z przedszkola odbiera ja tata (jak jest w domu) i wtedy wychodzi o 16h30 a jesli Go nie ma to corka zostaje na swietlicy do 19h00 :( ....dodatkowy stres bo autem jezdze i nigdy nie wiem czy sie w korku nie zaplacze i czy do przedszkola zdaze :O Po powrocie do domu kolacja, odrobina zabawy, kapiel, ksiazeczka i tyle... Widze corke godzine rano i 3 godziny wieczorem :( Jak spac idzie to zabieram sie za prace domowe.... nie musialabym, bo przez week-end nie pracuje ale chce miec week-end dla corki i meza... cos za cos ... Nie jest lekko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do opoy
" A chłop nie może dorobić więcej,żebyscie nie musiały pracować ? " Ja CHCĘ pracować, a nie muszę. Nie wyobrażam sobie żeby całe moje życie to był mąż i dzieci. Kocham moją rodzinę bardzo, ale też muszę się realizować, a nie tylko obiadki, sprzątanie... można spokojnie pogodzić obowiązki zawodowe i domowe przy odrobinie dobrych chęci. W końcu tysiące jak nie miliony matek i ojców radzi sobie z tym codziennie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A kto to mówi o niepracowaniu? I o tym, żeby zamknąć się w domu? Dla mnie oglądanie własnego dziecka przez 3h dziennie to porażka! I nie mówimy tu o nastolatku, który po szkole leci na zajęcia dodatkowe, a potem na randkę, bo wtedy te 3h to sporo, ale o dziecku w przedszkolu, które wymaga zwyczajnie więcej kontaktu. Jak się ma dzieci, to trzeba wybrac, co ważniejsze. Można zmienić pracę, pracować w domu albo na część etatu. A nie bredzić, że się nie da. Z moich obserwacji wynika po prostu, że mało którą rodzinę stać na to, żeby kobieta przeszła na część etatu. I potem się dorabia do tego ideologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
A kto to mówi o niepracowaniu? I o tym, żeby zamknąć się w domu? Dla mnie oglądanie własnego dziecka przez 3h dziennie to porażka! I nie mówimy tu o nastolatku, który po szkole leci na zajęcia dodatkowe, a potem na randkę, bo wtedy te 3h to sporo, ale o dziecku w przedszkolu, które wymaga zwyczajnie więcej kontaktu. Jak się ma dzieci, to trzeba wybrac, co ważniejsze. Można zmienić pracę, pracować w domu albo na część etatu. A nie bredzić, że się nie da. Z moich obserwacji wynika po prostu, że mało którą rodzinę stać na to, żeby kobieta przeszła na część etatu. I potem się dorabia do tego ideologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×