Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Venus Ziemia Mars

jak dlugo trwa zakochanie ? fascynacja?

Polecane posty

miesiac, 5 miesiecy, 2 lata, a moze forever przy odpowiednio dozowanej madrosci i staraniom? piszcie jak bylo u Was ! :) jak to pielegnujecie ? a moze czas trwania zakochania zalezy od "fajnosci" partnera? :) 😍 😘 :) :D :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdghics
10 lat i nadal dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow! i wciaz jest np. szybsze bicie serca, jak przychodzi sms od partnera/ki, jak dzwoni? jak udaje sie Tobie podsycac ogien fascynacji tak dlugo ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolszewik
Heroina i LSD. Tylko tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cokolwiek to jest z zasady kończy się gdy zaczynam myśleć o jej negatywnych cechach i ona zaczyna czegoś chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawda, kobiety maja te straszna wade, ze jak tylko da im sie jeden palec, od razu chca wiecej i wiecej. nie wszystkie takie sa, ale te ktore nie sa musza nad tym ciezko i nieustannie pracowac, zeby takimi nie byc. Chyba mamy to wpisane w nasza kobieca nature. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. Zaskoczylas mnie... Na początku jest piękny okres, gdy każdy cieszy się każda chwila, niczego od siebie nie wymaga i oczekuje (albo przynajmniej nie czuje się jeszcze wystarczająco komfortowo by to okazywać). Na razie jestem na etapie poznawania jak długo może taki okres trwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anioł z niebios
naukowcy to jakos wyliczyli i srednia zakochania to 2 lata. Moim zdaniem duzo tez zalezy od rodzaju zakochania tj. ze wzajemnoscia czy tak platonicznie. Ja kiedys oszalałam na punkcie faceta on o niczym nie wiedział nie spałam po nocach ciagle mi sie snił zabujałam sie na maksa trwało to 2 lata tj. do momentu kiedy do mnie podszedł i zagadał czar od razu prysl okazało sie ze to totalny idiota a ja tak naprawde zakochana bylam w moim wyidealizowanym wyobrazeniu o nim, ale jestem mu bardzo wdzieczna ze podszedl bo pewnie do dzis bym o nim bezsensownie marzyła. A tak jak pisał Marek jak widzisz wady drugiej osoby to znak ze juz po zakochaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moich doswiadczen wynika, ze jesli minimalizujemy oczekiwania wobec drugiej osoby, to etap poznawania sie trwac moze bardzo dlugo, wlasciwie zawsze. dlaczego ludzie (ok, w wiekszosci kobiety) popelniaja ten straszny scenariusz: jestem sama, silna, fajna, radze sobie w pojedynke, poznaje mezczyzne, ktory zafascynowany jest od poczatku glownie tym, jak bardzo go wlasnie nie potrzebuje do szczescia, bo sama wszystko mam a on stanowi wspaniale dopelnienie mego szczescia. no i zaczynamy sie spotykac, on sie zakochuje a ja glupia kobieta stopniowo zapominam jak swietnie zaspokajalam swoje potrzeby bedac sama i nagle wymagam, aby mezczyzna zaczal zaspokajac te wszystkie potrzeby, sam jeden. Dotychczas robil to w moim zyciu singielki sztab ludzi (przyjaciele, rodzina - potrzeba rozmowy, zwierzania sie, opieki, troski, wygadania, kochankowie, wspaniali mezczyzni - potrzeba seksu, fryzjerzy, kosmetyczki, masazystki - potrzeba bycia piekna, doceniona, zrelaksowana, aerobik, biegi, joga - potrzeba przynaleznosci do grupy, kolezanki, zakupy, kawa, plotki - potrzeba bycia przywodczynia stadka, bycia podziwiana itd etc itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nagle tego wszystkiego zaczynam wymagac od bogu ducha winnego mezczyzny. to on od teraz odpowiada za moje uczucie szczescia! Ma wszystko dla mnie robic, byc a mnie "matka zona i kochanka" O zgrozo, dlaczego kobiety popelniaja ten blad i zaczynaja wymagac, wymagac, wymagac?!! :( Jak sie ciesze, ze w pore to kiedys w sobie dostrzeglam, dzieki temu, ze rozpadl sie przez to moj zwiazek z cudownym meczyzna - wytrzymal ze mna rok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura133311212
my jestesmy ze soba ponad 3 lata i jest z tym coraz gorzej powoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura133311212
kiedys np by do mnie przyjechal czy ma prace czy nie na drugi koniec Polski ,a teraz zwykle przyjezdza kiedy akurat jest w moim miescie bo mówi ,ze ma duzo pracy. tylko ,ze wtedy tez mial duzo i jakos dawał rade no i mniej esemesów pisze milych itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura133311212
no jakas tka rutyna troche.. kiedys za mna szalał teraz tez mu w jakis sposob zależy ,ale już nie jest tak jak na poczatku mam wrazenie ze on sie za bardzo nie martwi tym ,ze mało sie spotykamy ale w sumie jego wybór jak tak dalej biedzie to trzeba sie bedzie rozstac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dksjksfdhkshks
u mnie skończyło się po 2 latach czyli w momencie wspólnego zamieszkania. nastała rutyna i czar prysnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dostałaś za dużo
My razem 5 lat. I uważam, że się kochamy. To nie jest zakochanie, bo to nie mija i mam nadzieję, że tak będzie już zawsze. Mąż jak jestem w pobliżu, nie może łapek przy sobie utrzymać,mamy ciągle kontakt w pracy,a w moich marzeniach wszyscy faceci z epoki mają wgląd męża. :P I doskonale zdajemy sobie sprawę z naszych wad. Mnie do szału doprowadza jego powolność i drobiazgowa dokładność, a jego moja nerwowość i zbyt często podnoszenie głosu z błahych powodów. :P To oczywiście w dużym skrócie, ale pomimo tych wad, jak wspominam przeszłość, to ogarnia mnie lęk, że mogłabym go nie spotkać. On natomiast mówi, że żałuje czasu zmarnowanego na poprzednie związki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Człowiek jest egoista jeśli chodzi o związki, każdy tak naprawdę chce czegoś od drugiej osoby w tym związku. Bez znaczenia od płci. Może to być seks, zabawa, potrzeba bliskości, partnerstwa bądź wymóg by ktoś się tobą zajął. Everyone wants to use you (cover Mansona mi się przypomniało. Sek w tym by spotkać kogoś o podobnych potrzebach, oczywiście nie jest to łatwe bo każdy dodatkowo ma jeszcze wiele innych kryteriów wyboru partnera. Ludzie często idą na kompromis w tym aspekcie a to bardzo źle i wychodzi to po latach. Wcale nie uważam że nieudany związek to strata czasu, od każdego coś otrzymujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×