Jestem sama z własnej woli bo mnie podrywają a ja nie umiem?

Właśnie wróciłam ze spaceru z koleżanką. I co..nawet ona to zauważyła, że mnie przypadkowo mijani ludzie obserwują. Byłyśmy w prarku i mijała nas para. Szli razem, nie zaręce, ale tak myślę że to para. Dziewczyna coś opowiadała chłopakowi, ale on jej wcale nie słuchał. Zanim nas mineli to długo mi w oczy patrzył z uśmiechem aż mnie speszył Potem poszłyśmy do lidla po coś dobrego na podwieczorek. Wzięłam jakis produkt w ręce i mowię do kumpeli, o zobacz coś nowego....A tu słyszę głos za mną "że to jest bardzo dobre". Odwarcam sie, a tuż obok mnie stoi jakiś chłopak ok 30stki i nawija mi o tym produkcie i ze jemu bardzo smakuje :D A jak wracałyśmy to jakiś chamski gówniarz mi strzelił taką małą plastikową kulką w tyłek....myślę, ze miał jakieś 17 lat. :O Zawsze myślałam, ze jestem sama bo nie przyciągam facetów, a teraz to już nie wiem czemu jestem sama. :(

kurwa czym sie podniecasz, kazda tak ma...masz 14 lat?

ja mam identyczznie z tym ze ja wiem dlaczego odpycham plec przeciwna. Nienawidze mezczyzn i po prostu nie odpiowiadam na usmiechy, zaczepki , mam kamienna i wrednosukowa twarz:)

ile masz lat ? dlugo jestes sama ?

plastikowa kulka w twojej wielkiej dupie hahah masz wielki tyłek jak tarcza antyrakietowa

nie mam wielkiego tyłka ale kulka poszła mi prosto w anusa bo nie miałam majtek, tylko samą kieckę :(

tak, oczywiscie i podszyw się pokazał :P

I nie podniecam się, tylko szukam rozwiązania swojego problemu. I nie wiem czy każda, bo mojej kumpeli nikt nie zaczepiał.

ja mam 29 lat i od zawsze jestem sama:)

to ze twojej kumpeli nikt nie zaczepial rpzy tobie nie znaczy z e nikt jej nie zaczepia w ogole

nie ma się co spieszyć, nie warto

ok, ale to nie jest temat o mojej kumpeli. Chodzi mi o to, że nie odstraszam wyglądem a nie potrafię nikogo poderwać. Co wy byście zrobiły jakby do was jakiś facet robił podchody jak np u mnie ten ze sklepu...Bo ja pokiwałam głową i podziękowałam za poradzenie :O Jak podtrzymac rozmowę?

Widzialam pare podrywow w sklepach i zawsze konczylo sie to tym ze laska splawiala faceta wiec nie wiem jak podtrzymac rozmowe..moze zapytaj sie goscia czy moglby ci podac przepis z tym produktem, bo ty nie umiesz gotowac? :p cokolwiek co mialoby prowadzic do wymiany numerow he he

pozatym sam fakt ze facet zagaduje do ciebie w sklepie nie znaczy ze chce podrywac. Mialam taka sama sytuacje ostatnio tylko to nie facet do mnie zagadal tylko 80cio letnia babcia...myslisz ze chciala mnie poderwac? :D

Wiesz, to była jedna sytuacja z wielu. Pewnie drugi raz go nie spotkam. Poprostu chciałabym umieć się zachować w takich sytuacjach. Co do spławiania...też spławiam, ale jak facet miły, kulturalny i zadbany to aż szkoda :D

No ja jednak widzę różnicę pomiędzy 80letnią babcią a takim ciachowym 30latkiem. No chyba, że dla Ciebie to bułka z masłem tak zaczepić jakiegoś całkiem obcego przystojniaka w sklepie i o coś zagadać...nie licząc sprzedawcy oczywiście :D

No ja jednak widzę różnicę pomiędzy 80letnią babcią a takim ciachowym 30latkiem. No chyba, że dla Ciebie to bułka z masłem tak zaczepić jakiegoś całkiem obcego przystojniaka w sklepie i o coś zagadać...nie licząc sprzedawcy oczywiście :D

kafe się tnie :O

nie ja nie zaczepiam facetow, dlatego tez nie wiem jak sie podrywa w sklepie :p tylko tak mi do glowy przyszlo ze jak chcesz poderwac w sklepie muzycznym to idz do ulubionego dzialu i czekaj na swoja ofiare :p jak zacznie przegladac np plyty zespolu ktory znasz to wyskocz na niego i np udawaj zagubiona, a zarazem zawal go informacjami na temat danego zsepolu itp...hehe tak to widze!

No właśnie ja nie musze się czaić, bo oni sami mnie zaczepiają. Tylko co z tego jak ja nie wiem jak dalej pociagnąc tę rozmowę i nic z tego nie wychodzi :O