Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna!!!!!!!!!!!!!!!!!

Zostawił mnie po 6 latach. Dlaczego? wejdzcie

Polecane posty

Obojetnosc moze sprawic ze nagle to on przestanie byc obojetny, nie daj sie poniesc emocjom wtedy, bo jesli zrobisz to za szybko to wszystko wroci do normy. Podejrzewam ze nawet jesli bedzie lepiej to i tak wszystko znow sie zepsuje jak przestaniesz byc obojetna. Ale Tobie ta obojetnosc da chociaz sile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Twoje oczy mówią nie- muszę to napisać, bo nie wytrzymam:) Polubiłam Cię :-)))))I Twoje rady również:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu mi sie humor troche poprawil :) siedze tu i placze, chwila slabosci dopadla i mnie. Wiem juz teraz ze to jest koniec na zawsze. On mi pokazal wlasnie ze mnie nie kocha, ze kompletnie mu nie zalezy na mnie. Nie moge zniesc mysli ze 2 dni temu byl jeszcze taki kochany i czuly... Mowil mi ze kocha, ze mu zalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Mi to mówiono jeszcze dziś i każdej nocy:-) Mechanizm mężczyzn który burzy Naszą delikatność! oni wykorzystują to,że jesteśmy delikatne.... Nie smuć się, jesteś taka silna, trzymasz Nas tu i dodajesz nam wiary, więc nie poddawaj się!!!Wylane łzy dla nich nic nie znaczą, mnie dziś oczy aż pieką....i co???? On to ma w d...pie!!!Sami przekonają se i docenią Nas za jakiś czas!Ja postanowiłam w dniu wyprowadzki stąd wymazać każdy detal, zniszczyć każdą rzecz przypominającą mi jego, nawet auto jego stoi na mnie i mam już umowę kupna-sprzedaży przygotowaną!Nie wpuszczę go do swojego życia, nie pozwolę złamać się po raz kolejny! Tzn.mam taki plan......;-( obym w tym wytrwała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytrwasz, ja tez wytrwam. Wszystkie musimy. Zaczynamy nowe zycie, od poczatku, szukamy nowych facetow :) ciezko bedzie ale przeciez damy rade. I tak wiem ze silne jestesmy. Tyle wytrzymalysmy - to o czyms swiadczy. Tylko chyba serca mamy za dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!
czesc dziewczyny, ja jestem juz w pracy moj sie juz dzisiaj wyprowadzil, wiceie jak mnie serce bolało jak wynosił swoje rzeczy... po jego zachowaniu nie mogłam poznać żadnych uczuć oprócz złości. jeste na mnie zły i oschły tak jak bym to ja go wyrzucila z domu. nie potrafił się ze mna nawet jakos po ludzku pożegnać. podwiozł mnie do pracy nawet nie wjechał na parking i powiedział juz możesz iść, wieć się go pytam tak po prostu mam sobie isc. Powiedział że tak bo się śpieszy. wiec powiedzialam mu zeby wjechał na parking. spytalam się czy chce mi cos powiedziec, przeciez bylismyh ze soba tak długo i już nie bedzie nas nie bedzie nic. on powiedział - a co ja mam ci powiedziec, ze nie załuje ze bylem z toba, ... nie zaluje ale było i sie skonczyło... te słowa są jak sól sypana na rany. on nie ma zadnych uczuc głębszych??? nie wiem moze jak juz emocje opadna to zastanowi się co zrobił i czy dobrze postapił, chyba ze juz ma zamienniczke więc będzie mu dużo łatwiej niż mi. czuje sie okropnie i fizycznie i psychicznie. to wszytsko jest do bani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Cześć! Trzymaj się jakoś.... kurczę wiem jak się czujesz?Mnie na przykład dziś w nocy i na d ranem budziły jakieś myśli, żołądek mnie boli odkąd wstałam!!!!Trudno nad tym zapanować:-(ale muszę....zaraz wróce do wpisu który wczoraj dodał mi sił, przeczytam go 5 razy i może pomoże mi to coś!To uczucie które mam w sobie nie jest najlepsze, te lęki i wyobrażenia.... Pracuj spokojnie, postaraj się myślec o wszystkich złych rzeczach związanych z twoim chłopakiem- może to przyniesie częściową ulgę! Trzymam kciuki za Ciebie i siebie oraz za naszą siłę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszcie co u Was. Szczerze to czekam na dobre wiadomosci, ale mam przeczucie ze takich nie bedzie. Smutna, przeczekaj to. Moze przestalo mu zalezec bo w koncu w ciagu 6 lat moze wkrasc sie rutyna, przyzwyczajenie, znudzenie. Ale w ciagu tych lat na pewno przezywaliscie tez dobre chwile. Moze to bedzie znaczylo dla niego wiecej i bedzie chcial wrocic. Chociaz jak przetrwasz ten najtrudniejszy okres kiedy wszystko jest swieze to lepiej zeby nie wracal. Dasz rade, wierze w Ciebie. Nie hamuj lez, wyplacz sie wieczorem i zasnij spokojnie. Ja mam w takich momentach najlepszy sen... Mam nadzieje ze Wy tez. Mam taki swoj sposob na "oczyszczenie" emocji. Poswiecam godzinke na jakis film, dramat przy ktorym sie wyplacze. Pozniej jest mi lekko i nic nie boli niezaleznie od aktualnej sytuacji. A jesli placze z konkretnego powodu to bol tylko wiekszy jest. Sprobujcie kiedys, moze na Was tez tak bedzie to dzialalo. Nieszczesliwa a co u Ciebie dzis nowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
No witam:-) U mnie jakoś minął dzień!Noc była nieciekawa ale w dzień postanowiłam zasiać obojętność! Nawet udało mi się... coś tam zagadywał, więc grzecznie odpowiadałam!Tematu o Nas nie było, tzn. dziś o dziwo nie poruszał!Ok. 19:00 wszedł do domu i widział u mnie drugi telefon, w którym mam kartę od znajomej z innej sieci i ona dzwoni do mnie( dodam,że on o tym doskonale wie) ale dziś nie mając czego się czepić szyderczo tylko rzucił:"Co ? drugi telefon? Z kim tak piszesz? Więc odpowiedziałam ,że z kochankiem:-) odwrócił się i poszedł!!!!Pewnie jak wróci o 23:00 to zacznie mi dokuczać, ale może nadal się nie ugnę:-) Jeszcze dwa dni i na weekend jadę do rodziców, tam mam znajomych, więc spotkam się z nimi na jakimś piwku- tutaj jak wspominałam jestem pustelnikiem, mam tylko Was! Twoje oczy mówią nie- dziś kochana zaczęłam dzień od Twojego wpisu po tej ciężkiej nocy i powiem Ci działa jak terapia, dostałam więcej sił na przetrzymanie dnia.Dziękuję Ci jeszcze raz moja Ty kochana!Gdybyś była tylko z pobliża to już kawkę bym robiła dla Nas i czekała na Ciebie i pogaduchy z Tobą:-) Smutna.....napisz co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dumna jestem z Ciebie! Tak trzymaj, az sie usmiecham jak czytam Twoj wpis. Od razu zmiana nastawienia. Wczesniej smutna i niezaradna, teraz zadowolona z siebie i bardziej pewna swoich decyzji :) oby tak dalej. A mnie czeka ciezka noc. Obudzilam sie wlasnie po 4h snu i watpie zebym zasnela znow. Jeszcze glowa mnie boli na pocieszenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!!!
witam kochane ja w pracy wczoraj byłam u Pani psycholog, porozmawiałam z nia troszkę zrobiło mi sie lepiej, ona wyraziła swoje zdanie, tak jak ona to wszytsko widzi, rozmawiałysmy ow szytsmim, nawet o relacjach z rodzicami moimi, czy relacjami miedzy nim a jego rodzicami i zapisala mnie na przyszła środe. wczpraj odwiedził mie mój hmm były chłopak z lat młodości.. pogadalismy, posmialiśmy się - w sumie cały czas mieliśmy kontak ze soba na stopie koleżeńskiej, on wiedział o moich problemach, ja o jego. w nocy o dziwo też spałam, ale jak zwykle obudziałm sie o 6 rano i klops już sen odszedł;/ Jego już nie ma jest u rodziców, z tego co wiem już mu robia awantury, tacy ludzie. Dzwonil do mnie dzisaj z zapytaniem czy mu karte zamkne i jeszcze jakies tam inne pierdołu. a i z prośbą żebym mu przelewy z konta porobila. Tesknie za nim, ale chyba to normalne :( i pewnie te uczucie nie będzie mi obce długo. Zastanawiam się czy on za mną kiedy kolwiek zatęskni, czy pomyśli o mnie ale nie ze złością jaką teraz czuje. To prawda że łączyło nas dużo, byliśmy zaręczeni, staraliśmy się o dziecko, i mieliśmy się starać za rok...... chcialabym żeby on żałował swojej decyzji...że tak z dnia na dzien postanowil odejść.. ale chcialabym byc na tyle silna żeby być ponad nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedze i podczytuje
dziewczyny wydaje mi się, że pokazanie typu bede twarda, nie ma sensu, po co mają być jakieś gierki w związkach? Ukrywanie uczuć jest złe a emocje trzeba wyrażać i nie ma w tym nic upokarzającego. Nie na zasadzie, zobacz jaka jestem twarda, niezależna itp, a raczej zobacz jestem smutna, że nie umiemy się porozumieć, robisz mi przykrość, że się tak zachowujesz Jeśli gościu ma w d**** Twoje emocje, to znaczy, że ma Cie gdzieś, nie szanuje tego, że Tobie jest źle czy przykro, a wtedy jest to już problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
dziewczyny wezcie mnie zlinczujcie tesknie za nim okropnie mam ochote napisac do niego ze teskni i kocham ale nie zrobie tego bo to bezsensu... ciezko mi!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko co chcesz mu napisać napisz najpierw na kartce, czytaj to setki razy zmieniaj wykreślaj, dopisuj, ale najlepiej zebyś mu tego nie wysłała, przepisz to na smsa, ale nie wysyłaj, kilka razy nawet sobie napisz, zobaczysz przejdzie Ci, na koniec wyrzuć tą kartkę. Zastanów się też co by Ci odpisał gdyby tą wiadomość dostał/ Czy jesteś na 200% pewna, ż zapukałby do Twoich drzwi po tym smsie i powiedział ze teraz wszystko będzie dobrze? Czy aby na pewno chcesz pisać do niego tą wiadomość? A może chcesz żeby drugi raz tak Cię potraktował ozięble i oschle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Trzymaj się jakoś!!!!Wytrzymaj, napisz do kolegi który był u Ciebie wczoraj....nie poddaj się temu aby pisać do niego!On Cię zostawił, wyprowadził się zobaczysz sama,że za jakiś czas sam napisze, zatęskni... Pisz do Nas ja do wieczora jestem w domu, będę zaglądała co chwilę na forum!Wiem ,że czujesz się samotna, a powroty do pustego mieszkania są najgorsze!!!!!Przetrzymaj to, pomyśl o tym co ja teraz napiszę.... Ja mieszkam jeszcze z Nim i on każdego dnia, oprócz wczorajszego stara się zrujnować moją psychikę jeszcze bardziej!Dziś obrał sobie metodę wpierania mi rzeczy nieprawdziwych, nawet stwierdził,że żyłam przez 5 lat w podwójny związku????!!!!!Wymyślił sobie jakiegoś mężczyznę-ręce mi opadły!W takich osądach moja taktyka obojętności nie przetrwała:-( Zaczęłam się bronić, ale po chwili stwierdziłam że to nie ma sensu, on tylko jedno i to samo!Wypomina mi kłamstwo sprzed 3 lat!!!nie ma innych argumentów i ja mówię o niebie a on o chlebie:-) Każdy taki dzień zabiera mi moc i siłę aby przetrwać następny dzień! Dlatego ciesz się że jesteś sama, ze nikt nie poniewiera Tobą i Twoją godnością...Ja wiem,że lepiej byłby mi mieszkać samej z synem w tym momencie, wiem że tęskniłabym za draniem ale to co teraz się dzieje jest gorsze!!! Pisz jak tylko będziesz miała chwilę słabości, wyrzucaj z siebie emocje bo inaczej oszalejesz!!!!Ja pewnie powtarzam ciągle jedno i to samo, ale mi to pomaga a Wam dziękuję że z cierpliwością tego czytacie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siedze i podczytuje - trzeba próbowac wszystkiego. Jesli mimo wszystko nic sie nie zmieni to mozna wtedy stwierdzic na pewno, ze facetowi nie zalezalo. Inna sprawa... Takie udawanie moze w koncu przerodzic sie w prawdziwe emocje, a wtedy wszystkim to wyjdzie na dobre. Po co my kobiety mamy plakac i dawac takim chujom powod do radosci. Ja cos o tym wiem. Jeszcze kilka lat temu sama bylam typem ktory lubil klotnie, lubilam sprawiac przykrosc, patrzec na lzy najblizszej osoby. Nie pamietam juz co w tym bylo takiego, ale pamietam ze jak ta osoba byla obojetna na moje zaczepki i docinki to automatycznie sama sie denerwowalam. Juz od bardzo dawna tak nie mam, ale potwierdzeniem ze to mniej wiecej tak dziala jest tez moj ojciec. On cale zycie wszystkim robil na zlosc, wyzywal, ponizal, przeszkadzal, doslownie wszystko i smial sie jak ktos sie denerwowal przez niego. Ale przestalo mu sie to podobac kiedy doroslam na tyle zeby sie nim nie przejmowac a wrecz wysmiewac. Odpowiadanie obojetnym tonem czy smiech - to doprowadzalo go do szalu. Zreszta nadal tak jest. A nie od dzis wiadomo ze "wygrana bitwa" poprawia samopoczucie i dodaje sily. Takze mysle ze to nie jest bezcelowe. Musimy sie wszystkie skupic na swoim zyciu. Ja wiem ze tesknisz Smutna, ale masz nas w razie czego, masz psychologa, jestem pewna ze dasz rade. A sms nie pisz bo albo Cie oleje, odpisze obojetnie albo nawet sie wkurzy i bedzie chcial zebys wiecej nie pisala. A to zaboli bardziej niz sama mysl ze mu nie zalezy. Takie odrzucenie boli naprawde o wiele bardziej. Mysle ze to wiesz juz. Jakos musisz sie zmotywowac. Moze powinnas isc do lekarza bo jakies tabletki na sen. To tez by bylo jakies wyjscie. Skup sie kochana na sobie, wyjdz gdzies z kims, kup sobie cos, poczytaj jakas ciekawa ksiazke, obejrzyj film, zadzwon do kogos, napisz sms. Jestem z Toba sercem, wierze w Ciebie. Dasz rade :) A z Ciebie Nieszczesliwa jestem dumna. Tak to sie wlasnie robi, dokladnie tak :) wyobrazasz sobie jak mogl sie poczuc kiedy dalas sobie spokoj? Stracil w tym momencie kontrole, satysfakcje, niemilo sie rozczarowal. To takie upokorzenie kiedy ktos, kto od zawsze ulegal i cierpial, nagle przestaje sie przejmowac. Stracil w tym momencie pozycje pana i wladcy. Co moge napisac... Bardzo dobrze zrobilas! Az musze Cie pochwalic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
NIESZCZESLIWA -tobie tez wspołczuje bo przechodzisz teraz pieklo z nim. nie wiem po co oni tak robia? maja z tego jakas dzika satysfakcje że męczą/znęcaja się nad nami psychicznie?? odczuwają z tego jakaś radośc jak widzą że my cierpimy. ja niestety nie jest z typu "zmina suka" nie potrafie sie odnieść do kogok kogo kocham w taki sposob. pamietam jak zerwałam kiedy z moim poprzednim facetem i on też pisał do mniei pisał, ale ja pomimo że już coś tam sie wypaliło pisałam z nim w sposób kulturalny. a oni?? szczyt chamstwa !! pomimo ze jest świnią i chamem to i tak tęsknie strasznie. tak bardzo bym chciala zeby napisal ze mnie kocha i ze to blad, zeby przyjechal i przytulil mnie. zeby kurwa byl przy mnie :(:(:(:( a nie zostawil mnie jak psa ;/;/ psa zreszta tez zostawil. jak sobie pomysle ze on za jakis czas szybki znajdzie sobie inna kobiete plakac mi sie chce, nie moge tego przelknac i oswoic sie z tym ze taka sytuacja może sie wydarzyc. :( mam bliska koleżankę której mąź po 11 latach całego związku, znalazł sobie panne 20 letnia, ona sie wyprowadziła a panna po jakimś czasie zaszła w ciąże. ;/ to jest wg masakra. i pamiętam jak moj K wyrażał swoją opinie na temat, doradzal mojej koleżance co ma zrobić żeby jej mąż się ocknął. a sam mi numer wywinal. niestety jej mąż ocnkął sie za pózno jak panna okazała sie być w ciązy do tego chyba przestało być już tak kolorowo jak ją poznał. napisze jeszcze ze panna zaszła w ciąże po jakis 3 miesiącach znajomości z nim. faceci to frajerzy. najpierw robia póżniej myślą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
nie nie, nie napisze do niego bo wiem ze teraz on raczej jest przez tą całą sytuacje negatywnie nastawiony (chociaz sam podjal decyzje) i takie moje smsy zale smutki wręcz będą działały na niego drazniąco. wolę napisać do was niż do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda ze bedziesz go draznic. Oboje potrzebujecie czasu. Przeymyslicie sobie wszystko, oswoicie sie z sytuacja, wtedy mozesz do niego napisac. A powiesz mi Smutna, znasz jego numer na pamiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
oj dziewczyny ale wy glupie jestescie !! tak mówicie zawsze, że facet to taka prosta zabawka, że duże dziecko, a jak czytam to bajerują was najgłupsi i najbardziej zjebani ludzie chyba jacy są. Odpowiadając na pierwszy post - koleś się Tobą ZNUDZIŁ ! trochę empatii - skaczesz nad nim, przepraszasz za to że żyjesz, wybaczasz wszystko, pozwalasz na wszsytko, a jak wreszcie w Tobie coś peknie to wpadasz w furie i zaczynasz chore akcje typu węszenie co gdzie i z kim, jak psychopatka. Niestety jak przy pierwszym razie kopnęła byś go w dupe, i musiał by cię prosić o wybaczenie jak dorosły facet, to inaczej by było. A tutaj co czytam, to jakiś pieprzony mamisynek, który smski wysyła jak jakiś nastolatek i tak sprawy rozwiązuje. No prosze Cie, masz kompleksy czy całkowity brak szacunku do własnej osoby? rozumiem że kochasz itp. ale nie róbmy jak, ktoś na ciebie pluje a ty mówisz że pada deszcz, w taki sposób zawsze będzie miał cię gdzies, a to że się popłaczecie a on wyzna miłośc to sytuacja się zmieni max na pare dni. Weź się kobieto w garść, zadbaj o siebie, pokaż mu że jesteś szczęściwa, że flirtujesz z innymi. Nikt nie lubi użalających się ludzi bez kręgosłupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Wiem, że temat jest poważny, że to nie czas i nie najlepsze miejsce na żarty. Mam tego Prze-Ogromną Świadomość, proszę mi wierzyć.... :( :( :( no ale....sanim "się sabiję" to cuś zacytuję (może to Kogoś rozbawi)... @ smutna!!!!!!!!!!!! 16:20 pisze (m.in) tak: (...) a nie zostawil mnie jak psa ;/;/ psa zreszta tez zostawil. (...) ----> no comments.... ______________

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
wyjąłeś mi to z ust ! xD Smutna - czyli mniej więcej wiesz za kogo Cie ma. Pozwalaj tak dalej, najlepiej przyjdz do niego na kolanach i błagaj o wybaczenie, że nie tolerowałaś jego rozwiązłości ... jeszcze raz powtórzę SZANUJCIE SIĘ DZIEWCZYNY !! bo skoro wy siebie nie szanujecie, to niby kto ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
racja....racja....!!!! My kobiety jesteśmy delikatne i jak zapętlimy się w uczuciach to tacy frajerzy mogą Nami poniewierać!Dlatego zrozumiałam,że godność do samej siebie jest najważniejsza!!!!!! Jak taki typ może nas szanować jak pozwalamy na coś takiego?Wiem, wymądrzam się pisząc to teraz, a w międzyczasie stres i emocje zjadają mnie od środka!Ale nie pokaże mu już więcej że może mi wejść na głowę- bo już nie może!!!! Dziś próbował, ale nie dałam się, i wiecie co???Po ostatnim moim wpisie tutaj on wszedł do domu zupełnie z innym nastawieniem:-) Jak kameleon:-) Pewnie do jutra wymyśli coś nowego aby mnie zranić, ale mam to gdzieś...nawet nie wysłucham go tym razem!Albo może przytaknę na to jaka jestem zła...głupia...i owaka:-)Powiem mu: wiesz co? Masz rację ja taka jestem:-) To jedyny sposób! Każdego dnia mam odrobinę więcej siły...tak bardzo się cieszę!Smutna... nie daj ponieść się emocjom...Zrób to dla Nas!Wykasuj numer telefonu, wszystkie smsy, zdjęcia z telefonu!To pomaga.Ja też tak zrobiłam mimo tego że on tu mieszka!Każdy mały kroczek doprowadzi na do celu, a Naszym celem jest pogodzenie się z tym co się stało, więc musimy nad tym pracować:-) Pawelolsztyn- mam nadzieję że Twój wpis to terapia wstrząsowa dla nas,a nie szyderstwo:-)Każdy sposób jest dobry aby dotrzeć do przygnębionej osoby, ale trzeba pamiętać że nie każdy moment:-( Na tym skończę, bo chyba się trochę wymądrzam:-)))) Zapędziłam się , robię wszystko aby nie myśleć o swoim problemie:-) ha...ha...ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny ale wy glupie jestescie !! tak mówicie zawsze, że facet to taka prosta zabawka, że duże dziecko, a jak czytam to bajerują was najgłupsi i najbardziej zj**ani ludzie chyba jacy są. Faceci moze i sa prostymi zabawkami ale uczucia i emocje juz nie. Wiec ja sie z tym nie zgodze, bo tu nie chodzi o faceta ale o uczucia. Na facetow dzialaja proste "triki" np zeby znow wzbudzic w nich zainteresowanie, ale na pewno nie zeby obudzic milosc. Te uczucia mozna tylko jakos nakrecic, nakierowac, ale nigdy nie uda sie kobiecie wzbudzic w mezczyznie prawdziwej milosci przez manipulacje. Zaznaczam - PRAWDZIWEJ milosci. Bo zauroczenie mozna. Tak samo jest z nami. Po prostu kogos sie kocha albo nie, wtedy nie ma tak ze cos jest zlego i juz przestajemy. Jest cos zlego ale cos dobrego tez, kochamy te dobre cechy, po prostu to sie czuje ze ta osoba jest wlasciwa. A wytlumacze na przykladzie swoim. Mimo ze moj partner jest klamca i mnie nie szanuje to ma w sobie cos takiego, co sprawia ze tylko przy nim jestem soba, jestem w stanie sie otworzyc w pelni, wiem ze moge na niego liczyc i ufac w przypadku problemow, do niego jednego bylam w stanie napisac bez oporow (juz na poczatku znajomosci kiedy mialam straszne problemy z pisaniem czy dzwonieniem do wszystkich), to przy nim czuje sie bezpiecznie, spokojnie, przy nim czuje takie cieplo i szczescie nawet jesli sie klocimy. A to wszystko jest naprawde wazniejsze niz to ze od czasu do czasu sklamie czy powie mi niemile slowo. Chociaz wiem ze to tez jest wazne i dlatego juz nie pozwalam na takie traktowanie siebie. Jesli mnie kocha (a czuje ze tak jest) to sie postara. Jesli nie to mysle ze ta radosc ze zwiazku zniknie. Bylo juz tak kiedy myslalam ze mu przeszlo. Czekam na rozwoj sytuacji. Jezeli pokaze ze mu zalezy to jestem w stanie wybaczyc raz na jakis czas jakies drobne klamstewko. Ale oczywiscie nie od razu zeby sobie nie myslal ze moze wszystko a ja i tak wybacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!
-pawelolsztyn - dzięki za twoją wypowiedz, trochę mną potrząsnęła( od razu odechciało mi się płakać) na dzień dzisiejszy chyba nie mam szacunku do siebie i.. chyba masę kompleksów. czy mu nadskakiwałam sama nie wiem..za łatwo wybaczałam.. ale teraz to już nie ma znaczenia. zamierzam powoli wziąć się w garść, potrzebuje na to trochę czasu. w sobotę idę do fryzjera, w sumie miałam to już zaplanowane dawno, ale od czegoś trzeba zacząć. Będę tutaj pisać codziennie, opisywać swoje emocje, jak się czuję, jak spędzam dzień itp. wole w ten sposób się "wyżalić" niż trzymać to w sobie. musimy być silne dziewczyny, a przede wszystkim się wspierać jeśli którejś jest źle. :) czym się zajmujecie dziewczynki na codzień?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Ja tak jak mój nick mówi na co dzień jestem nieszczęśliwa:-( Nie pracuje, dostałam ofertę pracy w eurobanku, ale musiałam zrezygnować z racji tego że się wyprowadzam.Tak więc siedzę w domu, chodzę z psem na spacery, na siłownię dwie godziny dziennie i dom....dom....dom... zero znajomych,zero wyjść do klubów, pubów itp.I tak przez ostatnie pół roku:-( A mój facet odciął mnie od wszystkiego, jego znajomi nie są moimi, uczynił także byłam i jestem dla niego kurą domową!!!! Prędzej pracowałam jako kierownik marketu odzieżowego, bardzo lubiłam tą pracę, pracowałam tam 5 lat i zrezygnowałam aby przeprowadzić się do niego, teraz mam to co mam!Żyłam przez pól roku z zasiłku i oszczędności i tak uczyniłam,że on bankrut wprowadził mnie w swój świat!Dobrze że w swoim mieście rodzinnym mam znajomych i już są w trakcie załatwiania mi pracy- tak więc to duży plus:-) ale życie zaczynam od podstaw,czyli wynajęcia mieszkania, pracy i kolejnego odkładania oszczędności!!!! Jeszcze rok temu mogłam się chwalić swoją pozycją, a miłość mnie tak oślepiłam że zostałam na dnie- cieszę się że mam szansę odbić się z niego i żyć dalej!!!!!Boże jak się z tego cieszę:-) Aha.... i jeszcze muszę spłacić kredyt który wzięłam nie wiadomo po co????10.000 za namową mojego faceta, jak jestem głupia!!!!Teraz muszę to spłacać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna!!!!!!!!!!!!!!!
ja podobnie tak ja ty tez na codzien jestem smutna, ale nam nadzieje ze to stan przejściowy!!! na szczęście mam prace, tyle teraz dobrego że nie muszę siedzieć caly dzień w czterech ścianach :(, a pracuje w BPH'u, również podobnie jak ty chodzimy z psina na spacery :), chociaż ostatnio to zaniedba lam ... wiadomo z jakiej przyczyny... zaniedbałam również bieganie.. teraz zwyczajnie nie mam na to siły bo za wiele nie jadam ;(. przez stres. Dobrze że masz oparcie w znajomych i pomagają ci znaleźć prace. nie pozostaje Ci nic innego jak odciąć się od tego gbura i psychopaty. Z tego co wyczytałam to masz tez synka? chyba że już mi sie w głowie miesza. Ja na szczęście mam tylko albo i aż kredyt studencki, pyzatym mam wysoki czynsz i opląty, teraz będę musiała radzić sobie z tym sama. Ale dam rade!! muszę!! w końcu kiedyś byłam silna kobietka, która właśnie!! w imię ślepej miłości zbłądziła. Ale czas wrócić na właściwy tor :)!! uciekam z psem, żeby załatwiła to co musi:) i spać do jutra :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Oj...błądzić jest rzeczą ludzką, ważne jest aby się odnaleźć:-) Tym kredytem to się nie przejmuje, to tylko pieniądze, spłacę w przeciągu roku lub dwóch:-) Sprzedam auto a spłacę;-) Mam synka i serce mi pęka,że jego też naraziłam na takie sytuacje- czasami myślę że jestem na maxa nieodpowiedzialna,że dopuściłam się czegoś takiego! No ale czasu nie cofnę, dziś zrozumiałam ze mój facet to psychol po wszystkim co mówił do mnie i o mnie...nawet mnie zdziwiło to że dopiero teraz to zauważyłam?Jak mogłam prędzej nie dostrzec takich cech??? Postanowiłam,że odwiedzę jednak psychologa, mimo ze mam awersję do nich, więc po niedzieli wybiorę się na wizytę-może trafię na fajnego???Ten miesiąc poświęcę na zdobywanie siły i na siebie:-) fajnie że masz pieska, nie czujesz się tak bardzo samotna, mój pies przytula się jak czuje że coś jest nie tak z jego panią:-) Syn już trochę się wstydzi:-))) Miłej nocy, napisz jutro jak się czujesz!Ja już jutro wieczorem zawitam w świeci normalności- spotkam si ze znajomymi, zrobimy grilla, pośmiejemy się i postaram się przez weekend naładować akumulatory:-) W niedzielę niestety już tu wrócę , ale póki co będę cieszyła się dniem bieżącym:-) Dobrej nocy smutasku....niedługo zmieniamy nicki: Ja na szczęśliwą a Ty na wesołą:-))))) do jutra.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawelolsztyn
w żaden sposób nie szydzę z Was i rozumiem emocje, które wami szargają. Też miałem podobną sytuację - tylko z drugiej strony, ja byłem tym "popaprańcem", no może nie aż takim bo bardzo kochałem, ale normalny też nie, dostałem drugą szansę, nie wykorzystałem to później kopa w dupsko. I się nauczyłem, że o kobietę trzeba dbać, o miłość i o związek. A tutaj co opisujecie, to nie żadna miłość, to tylko Wy się zakochałyście w facetach, którzy kładli na to lachę. Ale jako facet, który ma już trochę doświadczenia, powiem jak to wygląda ze strony waszego faceta. "A mam jakąś tam laskę, taka normalna szału nie ma, ale przynajmniej obiad zrobi, pranie, posprząta, no i seks na zawołanie. Nie czepia się za bardzo bo jak coś zrobie jej awanturę, przetrzymam ją dwa dni i jescze mnie przeprosi haha tak se nauczyłem. Raz mnie złapała jak tam z inną se kręciłem, awanture jakąś wszczynała, to zamiast się tłumaczyć, wcisnąłem jej że to jej wina i że coś ma z głową, kilka dni i już była spokojna i znowu robiła co chciałem. A teraz jeszcze wchdozi na jakieś forum i wypisuje bzdury, nie wiem co ona ma w tej głowie, jak jakaś gówniara, jeszcze do Bravo może napisze, no cóż, taką se trafiłem, znajde inną to tą kopne" O to jest przybliżona wypowiedz gościa, którego tak kochacie i staracie sie aby było jak najlepiej! Jeszcze może któraś z Was zapyta albo powie, że wasz inny, że kocha... no wstyd się przyznać, ale i mi zdarzyło się tak robić. No niestety, różnie w życiu bywało i nie jestem z tego zadowolony. I odbywało się to na podobnych zasadach, dziewczyna za mną biegała, robiła co chciałem, zakochana, a ja po prostu żyłem swoim życiem, i czasami znajdowałem dla niej czas... na szczęście z wiekiem się ustabilizowałem, założyłem rodzinę i mam piekną córeczkę którą przed chwilą musiałem przewinąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIESZCZĘŚLIWA:-(
Jesteś bardzo szczery i obiektywny:-) Pewnie masz rację, oni o Nas tak myślą:-( Ja nawet dziś na domiar wszystkiego co mi zrobił, znalazłam w jego telefonie (niestety naruszyłam jego prywatność) listę osób do których wysyłał smsy. Nawet dziś o 7:00 rano dostał wiadomość i jak nigdy nagle powiedział że to mama:-) I właśnie to mnie zachęciło aby zobaczyć:-)I oczywiście sms skasowany ale numer telefonu kolegi....pomyślałam, ok.kolega napisał bo przecież dziś idzie na imprezę, ale za moment czerwone światełko zapaliło się w moim umyśle...przecież kolegę z którym pisze ma zapisanego w inny sposób w telefonie:-) Więc biorę telefon jeszcze raz i sprawdzam numer i prawdziwy kolegi i numer ukryty tylko pod nazwą kolegi:-) I nie było o czym dyskutować, kolejna terapia wstrząsowa dla mnie i przykład jak mnie traktuje, a jeszcze wczoraj mówił o moich kłamstwach itd.itp:-) Powiem mu jak tylko mi zarzuci jeszcze raz kłamstwo, powiem mu prosto w oczy i pokaże numer do kumpla:-) Muszę tylko dla formalności upewnić się że to jakaś laska....ale to tylko formalność, ponieważ coś takiego też już przerabialiśmy!!! Dlatego w 100% przyznaję Ci rację pawelolsztyn oni tak o nas myślą!!! Cieszę się że zrozumiałeś jak traktowałeś kobiety...a teraz masz córeczkę i naucz ją od samego początku szacunku do samej siebie aby nigdy nie musiała przez jakiegoś d...ka zaglądać na takie fora! Trzymajcie się ja przez dwa dni postaram się zrelaksować w swoim rodzinnym mieście do którego niebawem wracam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×