Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Naiwna Baaardzo

Straciliście kiedyś przyjaciół przez pieniądze???

Polecane posty

Gość Naiwna Baaardzo

jak w temacie, ja niestety jestem ta durna..która pozyczyla i wielka Przyjaźń się w mig skończyła. Ech, gdybym mogła cofnąć czas. Ale może to i dobrze przekonalam sie jakie to wielkie przyjaźnie nas łączyły...jak u was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tg54t25
To witamy w klubie. Dopóki z przyjaciółmi jechaliśmy na tym samym wózku to przyjaźń była wielka. Kiedy otworzyliśmy własny interes a on zaczął przynosić korzyści to niestety ale to już była przyjaźń dla pieniędzy. Przyjaciółka codziennie potrafiła przyjść i prosić o kasę i to o bezzwrotną pożyczkę. Bywało i tak, że w ciągu tygodnia "pożyczali" od nas 2 tyś zł. Kiedy powiedzieliśmy że tak nie będzie...to przyjaźń się skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podajmy sobie ręce ;) Ja też pożyczyłam pseudo przyjaciółce kasę.Nie była to mała kwota.Nie wspominałam o oddaniu bo wtedy byłam przekonana "będzie miała to odda".Ale wkurwiało mnie to że mi płakała na ramieniu jak to kasy nie ma,unikała mnie a z innymi jeździła od sklepu do sklepu szastając kasą na prawo i lewo. Najbardziej zabolało mnie te unikanie mnie. Pies ją lizał :D 8 lat minęło i się pogodziłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się dolączam, pozyczylismy i to byl wielki wielki blad. cos tam odzyskalismy, nie wszystko ale wiekszosc. ale niesmak pozostal, nie szkoda mi kilku stowek, tylko tego ze traktowalam ich jak bardzo bliskich ludzi a teraz nie maja odwagi odebrac telefonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szpindlerowy mlyn
ja wlasnie wczoraj zdalam sobie sprawe, na czym nasza 'przyjazn' polegala, duzo nie stracilam, ok 500zl, ale tez mi sie nie przelewa, wiec te pieniadze by sie przydaly, a bylismy tak 'blisko', jakos bardziej mnie to boli niz te pieniadze:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My uniknelismy bledu. Znajomi poprosili o kase i odmowilismy. Kontakt sie urwal na pare miesiecy ale potem z ich strony odnowil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerrrra
U mnie przyjazn sie skonczyla jak przyjaciolka powiedzala, ze zwiazalam sie z chlopakiem dla jego pieniedzy. Dla mnie to byl szok, bo ani ja nie byla biedna osoba, ani chlopak jakos szczegolnie majetny. Jedyne co sklonilo ja do takiego osadu to to, ze pracowal za granica. A ludzie maja wbite do glowy, ze jak ktos pracuje za granica to musi byc bardzo bogaty. No wiec od tamtej pory nasze stosunki zaczely sie oziebiac. Minelo 6 lat i wyszlam za maz za tego chlopaka. Zyjemy na srednim poziomie. Z "przyjaciolka" mam sporadyczny kontakt. Po tym, co wtedy powiedziala juz nigdy nie bedzie tak samo. Za bardzo mnie to zabolalo, bo poczulam sie jak jakas materialistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdlblBH
dołączam do grona głupich naiwnych i oszukanych. 4 lata temu pożyczyłam koleżance ok 10 tys i tak sie prosze i żebram o własne pieniądze żeby oddała a ona wciąż wymysla nowe historie jaka to biedna, że na rachunki nie ma itd. ale po sklepach jezdzi, na wycieczki zagraniczne też, do kosmetyczki z pazurami 2x w miesiącu lata, a mi żeby oddać po stówce miesięcznie to wielki wysiłek i wyżeczenie dla niej. Patrzy mi prosto w oczy i kłamie, a chodzi do kościoła dewotka że wielce niby świętobliwa - złodziej i tyle. Nienawidze jej!!!! Jeszcze mi wisi 2,5 tysiaka żmija! Wreszcie się wygadałam i ulżyło mi :D P.S. dzięki za fajny temat :) i widze że nie jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×