Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

U Pułtajnego to dzisiaj jakiś sądny dzień nastał.. Powodzie, niewypały.. Armagedon normalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, jak z jednej strony potok, a z drugiej półtonowa bomba.. ;) Średnie warunki do spacerów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już nawet na nie nie wchodzę. tak jak na te o cc, mm, czy karmieniu piersią:O nie wchodzę też na tematy o żywieniu dzieci, o tym " co potrafi twoje dziecko", "czy nie przytyłam za dużo". W sumie to 8/7 tych tematów mnie odrzuca:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ze co co co? Ta zalana budowa mietra i la bomba w wykopie? A to nie, to nie u mnie, to w centrumie szeroko pojetym.. mnie nawet reperkusje nie mialy szans dotknac, bo caly dzien leje i tylko na kwadrans nosy wysciubilysmy do sklepu. Stary dzis znowu na poznan pojechal i fotki mi przysyla, jak tam ladnie i sloneczni, wiec jego tez ominelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej w lecie zainwestować w dobre owoce i zrobić pyszny...koktajl :) Wystarczą maliny, kefir,mleko i szczypta cukru. Pychota! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wogole to chcialam sie pochwalic. Jakos z miesiac temu mialam isc ze stworem do alergologa. Ale nie poszlam i wogole rzucilam to w dupu, bo jej leczenie ostatnio ograniczalo sie do wypisania rp na mleko i syropek i zainkasowania stowki. Poza tym, lanie w dziecko od roku syropku co niewiadomoco daje, za to pol jego ulotki to ostrzezenia i skutki uboczne przestalo mi sie podobac. Wogole doszlam do wniosku, ze baba tak w sumie to nic nie robi, tylko wiaze nas do siebie ta recepta. A stwora mleka do dzioba wziac nie chce, a syropek ja ne chce by brala. Enyłej, po odstawieniu syropku dziecko wysypalo RAZ (na syropku tez bylo raz, ale na tydzien). Zaczelam jej wreszcie dawac jajco kurze - zoltko i nic, ostatnio mi ukradla z talerza kukurydze- i nic, akukurydza byla zmieszana z jogurtem i jajonezem - i nic, reszte jogurtu pozarlam lapczywie - i nic, wczoraj do miesa byl sos ze smietana i tez nic! Najlepsze - syropek, co mial lagodzic wysypki, wlewany od roku dzialal znacznie wolniej (albo wcale) niz fenistil w kroplach, do nabycia bez recepty, ktorego minimalna dawke zmuszona bylam podac jak dotad 2 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje niealergiczne, to trudno radzić.. Może najpierw sama się najedz, chyba, że masz ochotę na ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra z lekami miała to samo. dostawała dla małej setki z okropnymi skutkami ubocznymi z dupnym aeriusem na czele:O tylko fenistil- którego 3/4 lekarzy nie uznaje- przynosił małej ulgę. Ale nie wiem czy działał na alergię czy na truciznę pasożyta. w każdym razie tylko on coś łagodził. Zauważyłam, że mało jest sensownych alergologów pokarmowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×