słodkości do mdłości :P

Aaa, miałam się ucieszyć z Funny :) Fajnie, że jesteś :) Widzę, że zęby idą prawie wszystkim na wszystkie strony. ..I rzucić na ciasto.. Maszyn kuchennych mam niewiele i podstawowe, nie znam się.

Włącz mu jakiegoś dum-duma.. ;)

ja go spać położe to moze zapomni. robię statystyki- jaki rozmiar kopytka miały wasze dzieci takie ponad rok do 1,5 roku??bo kupiłam E. sandały i mam nadzieję że na przyszły rok będą ok. jak nie to będę musiała pchnąć

O, to ja się aż tak nie cofnę. Półek, Sarna, Funny, Dynia - może Dżes - będą miały więcej do powiedzenia.

Z sezonu na sezon kupuję o rozmiar większe, ale to z grubsza. O rok jeszcze nie próbowałam.

ja wzięłam- tanie były. metki nie urywam- w razie cze pchnę po kosztach

W zimie kupiłam sandały średniej, bo likwidowali sklep z Bartkiem, za 40 zł skórzane - grzech było nie wziąć. Ale porównywałam do starszej i mam jeszcze najmłodszą na w razie czego.

Chyba można zaryzykować, jak porządne..

właśnie my nie mamy małych dziewuch w rodzinie. ale dużo mnie to nie kosztowało- najwyżej komuś się trafi;)

Łel, trochę się poczułam uszypana, więc zrobiłam to samo, ale umieściłam na końcu tego słodkiego kissssssa na znak, że moje uczucia do was pozostały niezmienione. Fanny, przynieś kompociku japkowego! Wszakże powszechnie wiadomo, że jest on jak znalazł dla matek karmiących :P Donatów nie donatam. Nawet gofrownicy nie mam, a naleśniki mi smaży pan monsz. =] Nieletniu, a co tobie za wielka kumulacja? Weźże se rzygnij, pewnie nie rozwiąże problemu, ale choć trochę ci ulży. W kwestii obuwniczej: w maju (rok i 2) rozm 18-19, lipiec (rok i 4) r 21, na jesień (we wrześniu 1,5 roku) przewidziałam rozmiar 22, kupując obuw na wyprzedaży i innego sobie nie życzę. No ale weź poprawkę na to, że Stwora jest kurczak mały.

A to podobnie jak mój F. też mniej więcej tak nosił. ja kupiłam rozmiar 21- więc ma na nie szanse od rok i dwa aż do rok i 7 nawet. więc powinna się załapać chyba. I się Pułku na nas nie gniewoj i nie czuj szczypnięta bo ja od zawsze mówiłam że ja się do długokarmienia nie nadaję. już przy F. wiedziałam że to nie dla mnie i rozgłaszałam moje spostrzeżenia wszem i wobec:) . A jak ktoś lubi to niech się spełnia. Szczególnie że dla matków alergików to wygodne. A ja może i wygodna jestem że małą od cycka odstawiłam ale ja nie miałam siły na szarpanie się o pokarm którego i tak pewnie bym nie ugrała:D I nie powiem ulzyło mi jak cycki schowałam na własny użytek chociaż długo wyrzuty sumienia gdzieś mi dokuczały

ja dostałam dzisiaj całą torbę jabłek i planuję ciasto, placki i kompot. tylko na ciacho nie mam pomysłu. amerykańskie mi nosem wychodzi a i fasolkowe bym zamieniła na cuś ciekawszego

Zrób Pułtajnego maślankowca :) Półku, jak zacznę rzygać to świt nas tu zastanie.. :P A smród się szeroko rozniesie... Odgrzały mi się zaszłości, które myślałam, że już pogrzebałam, a zapewne tylko udeptałam. Przez cały miesiąc nikt niczego ode mnie nie chciał (ja szukałam i towarzystwa, i kontaktów różnych innych typu załatw) a teraz wszyscy i na wczoraj. Ogół miał mnie w dupie a nagle się zesraj. Co niektórzy jakąś ciemnotę próbują mi wcisnąć nie przyjmując moich argumentów/wyjaśnień (bo nie). Problemy z kasą większe niż przewidywane. Zepsuło mi się po kolei co tylko mogło - ostatnio lampka do czytania. Itp, itd.. a zapewne cdn. Zakładam, że nałożone na jakiegoś ciężkiego PMSa. Powiem tak: kurrrrrwa ich wszystkich pierrrdolona mać...

maślankowe ;)

Nie wiem, czy ulżyło. Upić się chwilowo nie ma z kim.

to w takim razie przełoże na jutro bo maślanki zdecydowanie brak

ze mną się upij bo ja mam siebie po dziurki w nosie i też by mi sie przydało

Nieletniu - stary o 3 wstaje do roboty, a ja jemu kanapki i termosik mam zapewnić o tej chorej porze, to nie wiem czy jest sens się kłaść. Mogę zatem podstawić ci wiadro, potrzymać włosy i potowarzyszyć w wymiotach. :)

Został tylko miód pitny (jakoś mnie nie ciągnie..) i szampan, którego nie umiem otworzyć, bo się zaciął.. ;)

a do tego maślankowego olej rzepakowy taki eliegancki gęsty i żółty- znaczy że prawdziwy- też przejdzie??bo zawsze do ciast lałam dziada kujawskiego. ale taki to chyba nawet lepiej co?

myślę że jak strasznie gęsty, to bym dała ciutę więcej proszku do pieczenia, żeby uniosło.

Nie wiem, też lałam kujawski. Półku - jestem wzruszona.. Podejrzewam jednak, że zarażam wkurwem i stresem bojowym, jak jelitówką..

a miodek na ciepło zajebisty jest :D z moim onegdajszym żeśmy trąbili aż miło

wezmę sobie do serca:D ja ma leszka cytrynowego. moje ulubieńsze ostatnio. podzielę się szukając przepisu grzebłam w starych zdjęciach. i tam taka mała stwora mniejsza od mojej królowej chyba nawet:D hih- a teraz lata po zjeżdżalniach mały czort:)

moje dziecko bezczelnie się obudziło i szaleje po całym łóżeczku:O jak tak można:O???

A jak się miodek podgrzewa? (z zainteresowaniem) ;) Elzie zapodaj Lecha.. :D

obawiam się że by wciągła bez mrugnięcia okiem. ona lubi takie nowinki:D ja jej rano daję butlę a ona ma to w nosie i się szarpie o kanapkę z masłem:O na obiad papkowa zupa a ta mi kradnie kartofla z sosem z talerza:O

co do butow to wiele zalezy od dziecka bo moi sa zupelnie rozni dzis nawet ogladalam zdj w czym chodzil tadek jak mail rowno 2 lata i coz to rozm 104 a przemek ma teraz 92 max 98, z butami podobnie, tadek jak mail rok wskoczyl w 21 i potem poszlo lawina do 23 latem majac ok 18mcy, a przemek dlugo mial 20/21 teraz niby 23 ale kilka par ma 22 i sa dobre, no a kolega ma za 3 tyg 2 lata wiec nigdy nic nie wiadomo wracajac do nieszczesnych cyckow to ja tam nie mam zadnych wyrzutow sumienia, tadek sam rzucil w 8 mcu odkad zasmakowal miesia i dostal zebow i to byl moim zdaniem odpowiedni czas na odsatwienie, a przemek coz wczesniej mu to poszlo ale po co mialam dziecko katowac skoro mleko bylo co najmniej woda :/ z reszta mial cos kolo 4,5 mca wiec to tez juz spore dziecko :) ale jak kto woli karmic do 5 lat to nie moja sprawa, tylko nie chcialabym na to patrzec, i na szczescie nei musze :)

no Gryzku- ty karmiłaś 4,5-8 miesiecy. JA f. 3,5 regularnie a E. 2,5. toż to mały ciupeł był. uważam, ze jej się ten cycek należał. stąd trochę mnie gnębiła sytuacja