słodkości do mdłości :P

A ja chyba jakas swinie duszona z cukinia.

A na głównym miejskim nam zrobili teraz po 10 i 600 zł. Makabra.

u nas kroluja frytki, placki ziemniaczane oraz placki z cukinii, wzglednie ratatuj czyli cukinia plus to co zostalo :D dodatkowo moge polecic smazony camembert 2,90 w lidlu obtoczyc w bulce i mniam :d

Pewnie miala miejscowe na tyle wykupiona, a nikt nie wpadl, zeby przedluzyc.

O, ten camembert to jest myśl :) Przepadam za serami. Ja smażę najtańszy żółty.

No, dokładnie tak. Nie chcieli na dłużej przyjąć, a to koło Gryzi, więc 2 razy do roku wizyta. Miała pilnować dalsza rodzina (zawiadomić) i dali dupy. Ktoś już polował, z dnia na dzień rozwalili.

Ser odpada ze wzgledu na bycie produktem mlecznym. Placki cukiniowe wysypaly stwore z uwagi na zawartosc calych jajek. A kiks polega na tym, zeby nie gotowac dwoch obiadow, bo za chinskiego boga misie nie chce.

A z jabłkami? Na upartego mleka nie dasz.. albo łyżkę, reszta wodą.

Spaghetti z pomidorami?

Ze tez ktos wpadl na taki pomysl.. Wysiudam nieboszczyka i bedzie moje bo tu ladmy widok jest. :o Oooo, albo swinia uduszona a do tego kalafioł z buleczka mrrr, tak, to jest mysl.

hehe u nas sa nawet firmy specjalizujace sie w polowaniu na groby :P polek i znow twoje dylematy przekonuja mnie ze nie warto byc karmiaca :D z tanich obiadow ja sobie chwale jeszcze ryz i soje :D sojowe kotlety uwielbiam ale ostatnio jakies drogie sie porobily, a ryz lubie z warzywami z biedronki mrozonymi, a no i oczywiscie jajka sadzone z ziemniakami lubie :) u nas tez mielonki na wiele sposobow wchodza w gre

od kilku dni zbieram sie na nalesniki ale ze moj chlop nie jada to czekam jak bede sama :D lubie tez szpinak ze smietana i ziemniakami :>

Ale te rozterki obiadowe to nie przeze mnie karmiaca, tylko przez stwoe ten obiad jedzaca. Placki cukiniowe przeze mnie zjedzone by przeszly.

Gryzia, bo to właśnie u Ciebie :P

Nom, mi tez sie ostatnio szpinak marzy. A jakby tak zrobic szpinaka i w jakies sznycle pozawijac? Albo nawalic w ciasto fr miesa mielonego i szpinak i zawinac, a potem upiec?

o jak ja sie ciesze ze moje dzieci jedza wszystko bez atrakcji, chcoiaz tadek strasznie marudzi ostatnio maz sie wkurwil i mu pierdyknal makaronem w twarz, tadek zaczyna grymasic i anjchetneij ajdlby tylko pierogi i parowki :/

Ja bym sam fafafior zżarła. Ale dla chłopa pewnie wieprz musowy ;)

A jaja sadzone jutro zrobię. Przez was się głodna zrobiłam.. Idę wywlec leczo.

Wieprz na liscie obiadowej ma obecnosc obowiazkowa. Przyjmuje sie zastepstwa kuraka.

Ze niby męskiej mocy przydaje? ;)

Nie wiem, ale zeby sie nazrec musi byc mieso. Zreszta ja tez jestm miesozer bardziej.

u mnie jak kieszen pusta to i bez miesa sie obedziemy chociaz niechetnie

My nie. Wszyscy takie dzieci zza Buga ;) Pierogi, placki ziemniaczane i z jabłkami, krokiety, racuchy, naleśniki, makaron, kopytka, kołduny. Ze starym to głównie schabowy, bo wszyscy lubią. I biust kuraka.

Właściwie wszelki kurak (byle nie gotowany, brr.. lata diet), a pierworodna to zje chrząstki, skóry, nawet łapy..

ja za to preferuje watrobke :> skrzydelka i udka :> lubie tez zupe na zoladkach, glusza z zoladkow itp to tez stosunkowo tanie jest :D

Wątróbkę lubię :) Ale tak wysmażoną, że nikt tego do pyska nie weźmie.

Bleeeeeeee wontrupka! Blllleeeeeee! Nie! Nie! Ona tu idzie! AAaaaaaaaa...

Półek, korzystaliście z czegoś takiego? Nawet nie wiedziałam, że są jakieś regulacje prawne i można. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5335703&start=0

mozna 2 tyg a potem mozna chyba nawet 2mce w roku tak jak co roku na dziecko brac ze nie ma sie kto nim zajac bo zona jest na pseudo chorobowym :d ludzie kombinuja niemozliwie, moj znajomy pol roku siedzial na takich zwolnieniach po porodzie bo wiedzial ze czeka na niego wypowiedzenie

Si, juz na szkole rodzenia mowili, ze na zone po cc mozna 14 dni l4 dostac, idzie sie do rodzinnego z zoninym wypisem szpitalowym. Potem jeszcze wybieral te wszystkie ojcowe i okolicznosciowe, tydzien urlopu i chyba z poltora mca siedzial w domu.