kafeteryjne familie

no nie wiem, czy drobną.... ale nic z tym nie robię, bo jakoś mi dobrze z tą świadomością :)

odnośnie "pierścieni" czy ...

Wiedziałam, że napęczniejesz z dumy dowiedziawszy, że córka chce iść w Twoje ślady :)

Stawiam na czy. To dobrze Nadziu ;)

ike "bo moje kafeteryjne pożycie małżeńskie jakie jest- każdy widzi" Przepraszam bardzo ale o jakim pożyciu małżeńskim mówisz ? Coś przegapiłem lub nie doczytałem ?? doczytałem.. hm to chyba czasowniczek jak źle napiszę bo znowu Twój szczeruś będzie się przybierdalał .

zapytam wprost będziesz moim kochankiem?

Nie gadaj tyle tylko na kolana i cmokaj w brochie swoją ślubną jako żeś przysięgał przed klechą....

(luśka się nie dowie)

No i hu. znów błąd literówka, ostatnie słówko to oczywiście PRZYPIERDALAŁ (buraczek na twarz rzecz jasna)

To nie jest jego ślubna tylko kumpelka jego slubnej. Tak to już jest z kumpelkami :P

Jestem bezpośredni i powiem prosto z mostu RZUĆ DZIADA ! masz sąsiada a co Ci nie da maż to da Ci......... lalala życie potrafi być zajebiste.

Tak to już jest z kumpelkami przecież ja tylko chce się za lusię jej niunią zaopiekować po co ma się lusia przemęczać

Kadarka, no skoro tak mówisz ....:)

Grunt to świadomość ;)

powiem prosto z mostu RZUĆ DZIADA weź i rzuć jak się przykleił do buta :(

ale z drugiej strony Kadarka, to w sumie..... ehh....przynajmniej jedno jest niezmiennie fajne: rower :)

Widzę mamusia robi mi pokazówkę, już wyciągam skoroszycik i notuję

Kadarka, to w końcu kogo broszkuje Pan i cenzor ... bo wiesz, do mnie trzeba dwa razy pisać;)

mamusia tylko sobie luźno rozmawia z wujkiem o życiu i pożyciu

To niech mamusia się postara, córka się musi poduczyć by mamusi dorównać kiedyś.

oj to jest niemożliwe mamusi nikt nie dorówna

chyba: nie dogodzi:P

Młody wytłumacz Nadzi co z Twoją broszką.

czyli kto i w czyją broszkę całuje?:D

bo skoro nie dogodził, to znaczy, że COŚ już zaszło było z tą broszką:D

ja mam broszkę tylko jak ktoś udostępni:(

znaczy powiem tak: w kwestii klejnotów, to mam jedynie taką srebrną kolię:D

ale chyba nie udostępnię, bo to klejnot rodzinny i very drogi

ike "mamusia tylko sobie luźno rozmawia z wujkiem o życiu i pożyciu" Masz rację najpierw trzeba się rozluźnić hehe . Chyba jak nam to wypali o czym dumamy, to córunie nie będą mówić do mnie wujku ?? Swoją drogą szkoda dzieci , przecież one nic nie winne że matka wybrała takiego ojca. Zajebisty peszek.

ja chcę zawsze szczerego na topiku!