Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takze tego nie ma co

No to potreningowałam interwałowo

Polecane posty

Gość Takze tego nie ma co

Takze tego nie ma co A pomyślałam sobie, że jak to mówicie samą dietę o o d*** rozbić. Więc stwierdziłam, że od czegos trzeba zacząć. Taki leń do ćwiczeń ze mnie więc pomyślałam, że to. Wczytałam, że na początek 5 serii w czym 10 s wysiłku mega i 30 s wysiłku na mniejszych obrotach. Postawiłam na rower. Zrobiłam 5 serii po czym powoli jechałam rowerem. I tak jadę, jadę a serce nic nie zwalnia. hce wyskoczyć z piersi. Pomyślalam, że zarzymam się i odsapnę, wezmę kilka oddechów i przejdzie. Zeszłam, serce wali jak waiło, niedobrze mi, usiadłam. Zaczęło mi si kręcić w głowie, jakby nie mogłam z tego wszystkiego do końca złapać tchu, jakis płytki oddech dostałam. Poty wyszły mi na czoło. Przestraszyłam się nie na żarty zwłaszcza, że byłm w środku lasu na scieżce rowerowej i nikomu nie mówiłam że w ogołe i gdzie pojechałam. Posiedziałam tak w strachu, że nie dojdę do siebie z 10 min, połozyłam się na tawie i wreszcie wróciło wszystko do normy. Ale sobie chyba dam z tym spokój. ie jest też tak, że po 20 latach siedzenia się za to wziełam. W zeszłym roku biegałam często, teraz chodzę szybko z kijami nordicwalkingowymi. Stosował ktoś, jakie u Was były początki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaakk
Bo interwały jak się zaczyna to się robi 5:55 czy 10:50 (5 sekund na maksa, 55 lajtowo), a nie 10:30 od razu ;) I co ok. 2 tygodnie (albo szybciej, jeśli łatwo dajesz radę dany przedział) się nieco proporcje zmienia albo wydłuża ilość interwałów, taki przykładowy plan jest tu: http://www.mnbbc.com/forums/showthread.php/648-Experiment-III-Grim-Reaper-Temat-Informacyjny?p=30123&viewfull=1#post30123 Ale generalnie to efekt miałaś dobry, po dobrze zrobionych interwałach ma się ochotę zwymiotować serce i powrót do życia chwilę trwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takze tego nie ma co
anakakk też po sobie wmawiałam, że zrobiłam go dobrze, bo własnie tak ludzie opisywali skutki dobrego treningu:). Ale naprawdę myślałam, że zejdę. A jak często trzeba to robić? Wyczytałam, że co drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elka_28_28
Jak wcześniej długo nie ćwiczyłaś to od interwałów lepiej nie zaczynać. Dopiero po jakimś czasie i nabraniu pewnej kondycji można je powoli zacząć wprowadzać. Ja w zeszłym roku jak kupiła rower to miałam podobną przygodę ale nie od interwałów tylko od lekkiej jazdy. Wracałam ze sklepu nowym rowerem do domu po kilku latach nie jeżdżenia i ostatnie metry to już go prowadziłam bo mi się słabo zrobiło. mieszkałam wtedy z teściami, zapięłam go przed blokiem i 4 razy kucałam żeby nie zemdleć, raz przed blokiem, raz przed windą, raz w windzie i raz przed drzwiami domu zanim zadzwoniłam. Potem jak weszłam do domu to nawet do przedpokoju nie doszłam tylko położyłam się w korytarzu i teść był wtedy w domu i chyba mu stracha napędziłam. W korytarzu leżałam aż mi się lepiej zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takze tego nie ma co
No wyczytałam by zaczynać 10/30s i 5 powtórzeń. Bo jak się czyta to się wydaje nic....bo co to jest. Ale kto nie wierzy niech spróbuje. może przyjmę zasadę 5/55 s i stopniowo dojdę do 10/30 jak radzi ankakk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chodzę na brazylijskie ju jitsu, tam interwały są na porządku dziennym. Nie raz po sparingach i interwałach na końcu treningu jestem bliski omdlenia i wymiotów, ledwo stoję na nogach. Dopiero jak wrócę do domu (czyli 30 - 40 min później) i wypiję sobie izotonika albo świeży sok to wracam do normy i czuje się normalnie. Nic szczególnego ci się nie stało, po prostu po interwałach tak masz się czuć. Dlatego nie można też ich robić więcej niż 2 - 3 razy w tygodniu, bo można się przetrenować. Ale efekty zobaczysz później, ja z każdym następnym treningiem czułem się lepiej i mocniej, ale niestety trener od ju jitsu zawsze przesuwa tą granicę wytrzymałości ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×