Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Terrefere

Osłabienie

Polecane posty

Witam serdecznie. Zaczęłam dietkę, tzn. jest to raczej zmiana nawyków żywieniowych już na stałe, do końca życia. od sierpnia 2011 nie jem miesa poza rybami, jem dużo warzyw, ryżu, kaszy. Zaczęłam od wczoraj chodzić na siłownię. Dzisiaj też lecę. Problem w tym, że moim problemem są napady obżarstwa. W pracy czuję się bez życia, tak jakby brakowało mi adrenaliny. Chce mi się spać, jestem znużona. Znacie jakieś sposoby na pobudzenie? Oprócz kawy, której nie cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli nie jesz mięsa i ryb to podstawowe pytanie. Jak uzupełniasz dzienne zapotrzebowanie białka i tłuszczy? Może tu jest problem, masz braki w zapotrzebowaniu. Często osoby przechodzą na wegetarianizm, mówią że nie będa jedli mięsa a nie zastanawiają się jak zastąpić to mięso w codziennej diecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, jem ryby ale nie jem innych mięs. Zawsze tak się czuję, kiedy w ogóle zaczynam mniej jeść. Jedzenie mam urozmaicone. Warzywa, owoce, ryby.... tylko jem mniejsze porcje. Jak się obżeram, to lepiej się czuję ale wtedy tyję..... Ja pikole :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za mało węglowodanów i zapewne także jakichś minerałów i witamin. Polecam jeść trochę więcej ryżu kosztem ilości warzyw, tak żeby to lepiej zbilansować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie źle doczytałam z tymi rybami. Takie napady obżarstwa co jakiś czas biora się najczęściej z tego że nie dostarczasz organizmowi odpowiedniej ilości potrzebnych składników, białek, tłuszczy, węglowodanów innych minerałów. Może też za duzo kalorii masz ucięte. To samo się może tyczyć braku energii. Na początek proponuję policzyć ile czego jesz. Białek powinno się przy ćwiczeniach jeśc co najmniej 1,5 g na kg masy, tłuszczu 1 g na kg (oczywiście starać się jeśc zdrowe tłuszcze takie jak olej lniany, oliwa, olej z pierwszego tłoczenia, nawet tłuszcze rybne i ograniczać tłuszcze zwierzęce). Reszta Kcal powinna być dostarczona przez węglowodany. W diecie redukcyjnej najlepiej jest ucinać właśnie z węglowodanów. Podziel posiłki na 5 dziennie i staraj się nie jeść pomiędzy nimi. Od swojego zapotrzebowania obetnij jakieś max 400 Kcal w diecie. Jak ćwiczysz to może być nawet mniej bo i tak dzięki ćwiczeniom będziesz miała deficyt kaloryczny. U mnie jest tak że ja ćwiczę i jem troszkę poniżej zapotrzebowania, ale raz na jakiś czas też mi się organizm upomina i wtedy nie walczę z tym tylko przez jeden albo 2 dni jem więcej ale rozbijam to sobie na cały dzień. Później przez kolejne dni dalej mogę wrócić na ten niższy pułap kaloryczny i nie czuję jakichś większych niedogodności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odzew :) Może napiszę co dzisiaj zjadłam. 10.00 śniadanie: 2 jajka; sałatka z kapusty pekińskiej, tuńczyka, papryki - do tego ok łyżka oliwy z pestek winogron. 12.00 II śniadanie: grejpfrut 15.00 obiad: kasza gryczana z ryżem, do tego smażone na oliwie z pestek winogron pomidor, papryka, cebula 18.00 kolacja: zjem chudą zupkę wiosenną gotowaną na samej wodzie z dodatkiem 2 łyżek śmietany. Czasem obiad zastępuję rybą z warzywami. Przez cały dzień piję ok 3 litrów wody (w tym 700 ml isostara) Wieczorem siłownia. Spać mi się chce cholera. Badania wychodzą dobre. Nie wiem, czy w stosunku do ćwiczeń mam źle dobrane odżywianie.... Moje napady to raczej wieloletni brak zdrowego żywienia. Potrafię pochłonąć wszystko w lodówce. Na szczęście od 3 tygodni się trzymam, tylko ta senność.... Będę wdzięczna za wskazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NAPISZĘ
w przykładowym jadłospisie w śniadaniu brakuje złożonych węglowodanów stąd brak energii (dodaj kromkę razowca i będzie ok) w drugim śniadaniu to samo, plus brak białka (więc może zamiast owocu zjedz jakiś twarożek plus owoce, orzechy, migdały) obiad węglowodany złożone (kasze) a gdzie białko ? np rybka, edzony łosoś (sam zdrowy tłuszcz) kolacja węglowodany bez białka (na kolację jesli chce się schudnąć lepiej jeść warzywa plus białko) twój jadłospis nie tylko jest wegański ale do tego jeszcze wygląda że stosujesz się do jakiś diet rodzielających no i masz odpowiedź skąd brak energii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NAPISZĘ
z moich obserwacji widzę że najlepiej czuję się na diecie gdy komponuję każdy posiłek "wokół" białka czyli biorę jakiś produkt białkowy, najlepiej zdrowy, niskotłuszczowy i dorzucam do tego warzywa i ewentualnie węglowodany złożone czyli podstawa np twarożek chudy, jajka, ryby w różnej postaci (tuńczyk z puszki, łosoś wędzony, makrela, paluszki krabowe), kurczak, indyk do tego surowe i gotowane warzywka, sok z pomidorów lub wielowarzywny, sok z marchwi owoce ograniczam bo są kaloryczne i w sumie mniej zdrowe niż warzywa chudnę a nie czuję się głodna czy słaba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z "To napiszę". Na śniadanie więcej węglowodanów, a na kolację i w ciągu dnia więcej białka niż tu podałaś. Wszystko tez jeszcze zależy jakie porcje tego jedzenia przyjmujesz, bo podałaś tylko co jesz, a nie wiemy tutaj czy nie przyjmujesz porcji głodowych. Jeśli rzucasz się co jakiś czas na lodówkę to znaczy że masz braki i organizm sam wie czego potrzebuje. Poza tym te godziny jedzenia. Jeśli tak jesz codziennie to wychodzi na to że w ciągu dnia organizm dostaje pożywkę tylko przez 8 godzin, a całe 16 godzin głoduje, czyli spowalnia się metabolizm, efekt czujesz się osłabiona. Kilogramy mogą przez to spadać ale spadają bo stosujesz częściowo głodówkę. Spróbuj wprowadzić nowe godziny posiłków, tak żeby pierwszy posiłek był najpóźniej półtorej godz po wstaniu a ostatni najpóźniej 3 godz przed snem (trochę produktów zawierających dużo białka i malutko węglowodanów można zjeść nawet do godziny przed snem). Po 18 to możesz ograniczyć węglowodany ale nie powinnaś ograniczać posiłków. Do tego po siłowni powinno się jednak zjeść trochę białka, albo przynajmniej wypić szklankę mleka. Spytaj na siłowni może jakiś trener by ci doradził i powiedział co robić, bo do takich kafeteryjnych osób to ciężko jakieś zaufanie mieć. Jak ja chodziłam na siłownię to w cenie karnetu było właśnie to że trenerzy układali ci trening i rozpisywali dietę do tego. Szkoda że wtedy nie skorzystałam, wolałam wtedy ćwiczyć własnym tempem i programem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margola22
Osłabienie, znużenie, brak energii to mogą być skutki niedoboru magnezu. A nie wypadają Ci włosy, jak z paznokciami? Nie łamią się? Naturalny magnez jest łatwo przyswajalny, a dziennie potrzebujemy go ok 300-400 mg, A jak ćwiczysz to tym bardziej powinnaś na to zwrócić uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zabiałkujcie jej :) białko owszem jest potrzebne ale w nadmiarze również szkodzi, szczególnie w nerkach. jak moja poprzedniczka zgadzam się ze magnez ma duze znaczenie w diecie, ale rowniez wapn, potas, odpowiednia ilosc sodu. Duzo brokolow, szpianku, orzechow, owsianki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście kochani!! dzięki za wskazówki, postaram się zastosować. Mam tylko problem, bo od kilku lat (poza napadami) nie łącze białek z węglowodanami. Ciężko mi się będzie przestawić. Chyba, że na śniadanie np. wrzucę węglowodany a w ciągu dnia już więcej posiłków białkowych. Przeanalizuję sobie to co napisaliście i ułożę sobie plan żywienia. Co do ilości, to chyba nie jem mało. Na obiad kaszy z warzywami potrafię wsunąć ok 400 g. Tylko gorzej przeżyć do tego obiadu bo mimo, że co 3 godziny jem, to ciągle jestem głodna. Słusznie zauważyliście, że pewnie mam braki żywieniowe skoro mój organizm się upomina. Jeszcze raz dziękuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiś25
Zasada jest prosta na takie napady objadania. Jedz naturalny błonnik. Można go kupić w sklepie ze zdrową żywnością. Sypiesz sobie kilka łyżek do jogurtu naturalnego i jesz. Błonnik stymuluje ośrodki sytości i głodu dlatego powinnaś przestać odczuwać łaknienie. Nie zapominaj też że przy takiej diecie trzeba dodatkowo spożywać niektóre mikro i makro elementy. Szczególnie Magnez ... najlepiej pić go razem z wodą. Wtedy uzupełnisz wszystkie braki ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błonnik i magnez zgadzam się, ja też uzupełniam do diety i ćwiczeń. Siemię lniane jest dobre, ma dużo błonnika i jeszcze zdrowy olej lniany. Ja też kiedyś byłam na diecie niełączenia i od paru lat nie łączyłam ale teraz się powoli przestawiam na łączenie. niestety przy ćwiczeniach nie mogłabym za bardzo dostarczyć wszystkich składników w odpowiednich dawkach na diecie nie łączonej. Ale na wieczór jem same białkowe produkty więc jeszcze jakoś obleci. Co do tych 400 g kaszy to tyle jesz po ugotowaniu czy przed ugotowanie, kasza potrafi napęcznieć tak że jej waga wzrasta 3 krotnie po ugotowaniu, podobnie jak ryż, makaron i inne takie, a w bilansie kalorycznym to liczy się waga na sucho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margola22
A jeszcze nie powiedziałaś czym się zajmujesz na co dzień? Jak charakter ma Twoja praca? Pracujesz w biurze, fizycznie, uczysz się? To też jest bardzo ważne. Ale jak się przyjrzałam Twojemu menu to mam wrażenie, że jesz za mało...Ile masz lat? Magnez, inne makro i mikro elementy najlepiej przemycać w diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Kochani! pracuję , 8 godzin przy biurku :(:( masakra. 10.00 Dzisiaj na śniadanie zjadłam 2 kromki pełnowartościowego ciemnego pieczywa i surówkę z kapusty pekińskiej, ogórka. 12.00 Grejpfrut 14.00 2 jajka 15.00 kasza gryczana ze smażonymi warzywami. 16.30 siłownia plus isostar 18.00 warzywa na patelnię Tak zaplanowałam dzisiejszy dzień. Znowu czuję brak energii ale zaczynam się zastanawiać, czy to nie jest po prostu znużenie... Rano przed wyjściem z domu piję siemię lniane, bo mam nadwrażliwość jelitową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NAPISZĘ
i znowu to samo, za mało białka i rozdzielasz węglowodany i białka nic dziwnego że potem czujesz się jakby ktoś Ci wyciągnął wtyczkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO NAPISZĘ
jedyne białko jakie widzę to te dwa jajka, bo nie liczę białek z produktów zbożowych, które jadłaś by pozyskiwać pełnowartościowe białko z produktów roślinnych to trzeba je odpowiednio łączyć by mieć komplet niezbędnych aminokwasów w jednym jajku jest około 11 g białka osoba ćwicząca potrzebuje około 1,5 g białka na każdy kilogram masy ciała jesteś na niedoborze, w efekcie spalisz mięśnie, przemiana materii będzie spadać a ty zaczniesz "tyć z powietrza", ciało będzie coraz bardziej flakowate

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierdzielę.... załamałam się. Nie mogę zacząć teraz łączyć białek i węglowodanów. Jem tak od dłuższego czasu i nie umiem się przestawić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terrefere jak nie jesteś gotowa nic zmienić to nie proś o rady w tej sprawie. Nie ma cudownych sposobów żeby dodać ci kopa jak tylko dostarczyć ci to co organizm potrzebuje i kiedy potrzebuje. Z doświadczenia wiem że dieta niełączenia nie jest dobra jeśli się dodatkowo ćwiczy na siłowni. Jest dobra jak się w ogóle nie ćwiczy i nie ma wyższego dziennego zapotrzebowania. Ciężko jest na niełączeniu dostarczać potrzebne składniki. Ja kiedyś z diety niełączenia przy której nie ćwiczyłam to poszłam na siłownię i organizm sam się domagał więcej tego i tamtego. U ciebie też się domaga. Po siłowni wróciłam znowu na niełączenie i było dobrze bo długo po tym nie przytyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margola22
Moim zdaniem jesz zdecydowanie za mało i rzeczywiście nie dostarczasz organizmowi wszystkich potrzebnych elementów. Nic dziwnego, że czujesz się osłabiona;) a stosujesz jakieś suplementy? chociaż najlepiej i tak naturalnie dostarczać to, co niezbędne;) dużo czasu spędzasz na siłowni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, wiem, że to co piszecie ma sens. Nie umiem się jednak przestawić na łączenie białek i węglowodanów :( panicznie boję sie przytyć, zwłaszcza, że widać, że chudnę. Zaczynam wbijać się w ten rytm 6 posiłków dziennie... Piję isostar w czasie ćwiczeń. Nie siedzę długo na siłowni, ok godziny. Nie nawidzę ćwiczyć w siłowni, monotonne to...heh. Co 2 weekend wyjeżdżam na piesze wycieczki, więc mam trochę tego ruchu. Siłownia od pon- czw. Dziękuję za odzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terefere Jak jesz za mało albo nie dostarczasz odpowiednich składników organizmowi codziennie to może dochodzić do tego że spalisz mięśnie zamiast tłuszczu, czyli cała siłownia może być trochę traceniem czasu. Owszem schudniesz ale nie koniecznie z tego z czego chcesz schudnąć. To też jest jedna z opcji. Jak już pisałam wcześniej, pogadaj z jakimś trenerem na temat diety. Do nie łączenia zawsze możesz wrócić. Poza tym znajdź sobie taką formę aktywności którą polubisz bo jak siłownia jest dla ciebie monotonna to w końcu ją sobie odpuścisz i przestaniesz ćwiczyć. Ja tak zrobiłam parę lat temu. Siłownia mi sie nie nudziła ale nie lubiłam tam chodzić bo na autobus za blisko, na spacer trochę daleko i musiałam drugie tyle czasu poświęcać na dojście. Czasami chętnie bym poćwiczyła ale żeby mnie ktoś zawiózł i przywiózł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelniaszczescia
Ja polecam preparat Colostrum Tablet firmy Noble Health. Dostarcza praktycznie wszystkich niezbędnych substancji, a do tego wzmacnia odporność i wspomaga regenerację organizmu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×