Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sl0n3czk0

Intercyza czy koniec?

Polecane posty

Gość pinnaccoladda
zrobiłaś najlepiej jak mogłas nie dlatego, że intercyza jest złym rozwiązaniem - znam związki które są niezłe i mają rozdzielność majątkową ale dlatego, że trafiłaś na najgorszy z możliwych typ człowieka co twoje to moje a co moje to nie rusz... mam takie egzemplarze w rodzinie i wiem jak to się kończy... ten człowiek szykuje ci klatkę a nie dom i dobrze, że dowiedziałaś się o tym ju ż teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak nadal jest
nkjnuj - skoro on oczekuje od niej, aby rzuciła prace, to chyba powinien ją utrzymywac interacyza byłaby w porządku, gdyby on nie wymagał od niej rzucenia pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
bardzo dobrze zrobiłaś. intercyza jest w porządku, ale nie na takich warunkach, jakie on zaproponował. miałaś podpisać, zostawić pracę, wyjechać do innego miasta, nie zarabiać, rodzić dzieci, a on sobie za kilka lat może znajdzie lepszy model i zostaniesz z niczym. bez pracy, znajomych (rodzenie i wychowywanie dzieci w obcym mieście nie sprzyja nowym znajomościom), pieniędzy, mieszkania, za to z 3 lub 4 dzieci na utrzymaniu, a on może łaskawie zapłaciłby jakieś alimenty. daj spokój, facet dorobił się trochę kaski i już mu odwaliło, porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak nadal jest
Ja jestem w takiej durnej sytuacji, ze zrezygnowałam z pracy, bo facet tego ode mnie oczekiwał , a teraz ma do mnie pretensje, ze wydaje jego pieniądze - masakra, pewnie miałabys to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe z niczym
bys nie zostala ;) i wy to kobitki najlepiej wiecie, rozpisujac sie na watku alimenty ;/ jak kobieta nie pracuje wychowujac np. dzieci przysluguja jej alimenty ;/ a tak na marginesie super zwiazek, skoro z gory zakladasz rozwod :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jak nadal jest
to nie ona zakłada rozwód, ale to on załozył , ze ona odeszła by od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinnaccoladda
tu nie chodzi o zakładanie rozwodu... to ON zabezpiecza sobie dupę wykazując maksymalny brak zaufania więc niby co ona ma o tym mysleć? znam żonę która pracowała w gabinecie otwartym NA MĘŻA (przez jej rodziców nota bene) która po śmierci rodziców została przez małzonka-sqrwysyna wyrzucona z pracy i z zycia też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sl0n3czk0
hehehe nie po to od tylu lat się uczę żeby nagle zacząć żyć z alimentów. Lubię to co robię i zarabiam na tym pieniądze. Mam wolny zawód i dobrą opinię w swoim środowisku. Stać mnie na to żeby utrzymać siebie i dzieci. Zawsze zarabiałam powyżej średniej i nie potrzebuję się ustwaiać przy facecie. To on chciał żebym rzuciła pracę i przeszła na jego utrzymanie. No i pewnie za jakiś czas wypomniał by mi że utrzymuje mnie i moje dzieci.Związałam się z nim kiedy był biedny. Chciałam z nim być bo go kochałam. I absolutnie, nigdy nie chciałbym się rozwodzić. To chyba jedna z najgorszych rzeczy przez jakie można przejść. brrr Może sodówka mu uderzyła do głowy? Ale mam pewność że za parę lat jakaś baba tak wykręci go na kasę że się nie pozbiera. Jakoś w życiu często spotyka nas to czego najbardziej się boimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sl0n3czk0
Zastanawima się kto w piękną słoneczną niedzielę siedzi na forum. Czy sami tacy niesparowani jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobrze
zrobilas ze mu odmowilas. Jestes rozsadna co jest rzadkoscia. Kolesiowi odwalilo, niewolnicy szuka czy jak? nie rezygnuj ze swojej pracy, srodowiska, zycia. okazal sie wezem pomieszkiwal i nagle pan i darczynca sie znalazl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinnaccoladda
Ale mam pewność że za parę lat jakaś baba tak wykręci go na kasę że się nie pozbiera. Jakoś w życiu często spotyka nas to czego najbardziej się boimy. zła masz pewność taki koleś nie da się wykręcić babie :D. raczej znajdzie sobie taką która spełni jego wymagania natomiast może umoczyć w biznesie na przykład...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na temat
bardzo dobrze zrobiłaś i masz prawo czuć się oszukana. tak, jak ktoś wcześniej napisał co moje to moje, a co twoje to nasze. tak on do tego podchodzi. gdy nie miał kasy to nawet myśl o intercyzie mu nie zaświtała w głowie, ciekawe ... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sl0n3czk0
Pinaccolada Myślę, że jak baba chce to potrafi. Jego siostra co tydzień z kasy męza odkłada na swoje konto jakąś sumkę. Jego mama w takiej sytuacji zaczęła kraść w sklepach i sprzedawać towar na lewo. Ojciec żeby uciszyć sprawę zapłacił za top wszystko. Więc na podstawie historii jego rodziny wiem, że tak można. Tylko ja tak nie potrafię i tak nie chcę. Dlatego się rozstałam. Trochę pocierpię i pewnie minie. Na temat Dzięki. No czuję się wykorzystana i oszukana. I z tym mi źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podpasanie intercyzy na wypadek rozwodu więc po co w ogóle barć ślub skoro z góry się zakłada że związek może się rozpaść? głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Levviatan - glupota to jest miec 'pewnosc', ze moj akurat zwiazek sie nie rozpadnie. Zaakceptowanie zmiennosci losow i charakterow i banalnego 'wszystko sie moze zdarzyc' to nie glupota, a rozsadek wlasnie. Przy czym wcale nie mam zamiaru twierdzic, ze facet autorki zachowywal sie rozsadnie. Dolaczam do choru powtarzajacych 'dobrze zrobilas'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sl0n3czk0
Wrr Wiem że byłam głupia, ale miałam taką pewność. Kochałam go, podziwiałam, szanowałam. Wydawało mi się że on mnie też. Ale tylko mi się wydawało. Więcej razy się już nie pomylę. Zaczynam zycie wolnej kobiety - skoncentrowanej na dzieciach i kasie. Faceci już mi nie będą potrzebni. Rozstaję się z marzeniami o wspólnej starości przy kominku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sl0n3czk0
A co gdyby taki po tygodniu milczenia chciał wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja poszlam z moim narzeczonym do notariusza http://www.notar.krakow.pl/ i spisalismy intercyze. Kazde z nas chcialo zabezpieczyc swoj prywatny majatek, ktorego dorobil sie przed slubem i nie widze w tym nic zlego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×