Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jambarha

Teściowa - nie daję już rady!!!

Polecane posty

Gość jambarha
Musze jechac .... A Wy dziewczynki... popiszcie mi jaka jestem głupia..... Jak wróce z pracy to poczytam, musze przekonać samą siebie ze mam prawo do prywatności intymności i spokoju!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k9
Cieżko tak po 20 latach powiedzieć komuś, żeby się nie wtrącał gdy wcześniej dawało się na to milczącą zgodę. Spójrz w przyszłość i zdecyduj czy chcesz dalej żyć pod okiem teściowej. Pomyśl sobie, że jutro zaczyna się pierwszy dzień reszty Twojego nowego życia. Niech zapoczątkuje zmiany nie tylko w Waszych relacjach ale także w Tobie :) Spisz sobie na kartce co chcesz jej powiedzieć tak żebyś miała ją przy sobie i nie dała się zagadać teściowej i odważ się walczyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i tak powinno byc
podejrzewam ze autorka bedzie dalej znosic jak tesciowa jej pluje jadem, jeszcze mowiac, ze to deszcz pada. cale zycie skazone tą starą jędzą i teraz rysuje sie obraz, ze dopoki nie umrze, tak będzie dalej. powiedz jej jasno, ze nie dacie jej pokoju; pewn ie bedzie ropozwiadac, jacy jestescie zli i niedobrzy, biedną starowinke na bruk wyrzucic. PS jak masz chwile napisz jak bylas wychowywana. bo ja np. nie mialabym krzty wyrzutow sumienia, jedyne, co by mnie powtrzymywalo, to to, ze sie jedza zemsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeyonceKnowlessssssssssssss
oj tak moja tez by sie wpieprzała zwłaszcza chciałaby wychowywac moje dzieci, a swoich synów nie potrafiła wychowywac ;) widzisz twoja by Ci cos kupiła a moja przezyc nie moze jak ja sobie cos kupie, powinnam oszczedzac, gówno miec z zycia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k9
Beyonce przecież jako dobra synowa powinnaś odkładać każdy grosz na jej wakacje w tropikach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jambarha
no i tak powinno byc---> Psychologiem jesteś czy jak? :) Byłam wychowywana na wyrzutach sumienia...... Ojciec zdradzał mamę.... mama zawsze opowiadała mi jaki to tatuś zły, jak lata za kobietami etc ( nie to, że był dobrym tatusiem... ale takimi rzeczami nie obciąża się 12-15 letniej córki ) Od mamy zawsze słyszałam... : już nie mogę, ja się wykończę, ja się zabiję, żle się czuję, boli mnie serce, chyba nocy nie przeżyję, to mnie boli, tamto mnie boli........... Gdy matka kłóciła się z ojcem po nocach ( myśląc, że my śpimy i nie słyszymy ) .... zawsze straszyła go, że jak nie przestanie uganiać się za babami to ona wyskoczy z balkonu..... nieraz udawała, że skacze............................ jakoś zawsze budziłam się podczas tych kłótni.... Nie miałam słodkiego dzieciństwa... ale tez nie jakieś dramatyczne wbrew pozorom. Miałam bardzo dobry kontakt z matką...aż za dobry.... ( są sprawy tylko dorosłych w które nie wpierdziela się dzieci )!!! Miałam okres w życiu, że musiałam sobie z mamą wszystko przedyskutować....miałam potrzebę uświadomienia jej, że zniszczyła mi beztroskie dzieciństwo wprowadzając mnie w brudny świat dorosłych..........przerobiłyśmy to... Swoje małżeństwo zbudowałam na negacji małżeństwa moich rodziców.....jestem mądrzejsza o ich doświadczenia .. Mąż też nie miał lekko...aczkolwiek on twierdzi, że jemu nie przeszkadzało iż jego rodzice się zdradzali :) U nich zawsze był jakiś wujek w domu gdy teść pracował za granicą....( ale już mój M nigdy nie przyjął propozycji pracy za granicą mimo, iż miał ich wiele ... ) Tak więc od prawie 20 lat staramy się jak możemy aby nasze małżeństwo było dobre, dbamy o seibie kochamy sie, liczymy się ze zdaniem naszych nastoletnich pociech.... generalnie tworzymy naprawdę fajna rodzinkę...... i nie pozwolę, żeby mi to ktoś popsuł!!! Pytacie czy jestem Teściowej za coś wdzięczna.... oczywiście, że tak...... zawsze na swój sposób starała się pomagać....a to, że nigdy nie prosiliśmy o żadną pomoc to już inna bajka. Zresztą ja nikomu nic nie ujmuję... ale uważam, że mam prawo do intymności i prywatności w swoim życiu. Teściowa nie musi być informowana co gotuję na obiad i co robiłam każdego dnia.!!! A tym bardziej nie ma prawa do narzucania mi swojego sposobu życia... bo jej życie nie było jakieś wzorcowe, zreszta każdy ma prawo do swojego życia i swoich decyzji!!! Przecież nie można przychodzić do kogoś do domu i mówić mu, że w każdym eleganckim domu to tu stoi komoda... i ja tez powinnam ja tam ustawić... no kuźwa...... nie no znowu się we mnie krew gotuje!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×