Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onapostudiach3456

Jestem beznadziejna, nigdy nie znajdę pracy ;(

Polecane posty

Gość onapostudiach3456

Już półtora roku szukam pracy. Co prawda zaraz po studiach pół roku pracowałam, ale nie mogłam odnaleźć się wśród tamtych ludzi, nie miałam żadnego doświadczenia, a nikt mi nie chciał pomagać tylko wszyscy patrzyli na mnie z góry Byłam zdana sama na siebie, zagubiona w tym wszystkim, z nikim nie weszłam w bliższe relacje :/ Miałam swoją szanse i ja zmarnowałam, chyba przez mój indywidualizm i trudności w kontaktach międzyludzkich, nie mialam o czym z nimi gadac, każdy dzien tam to była dla mnie udreka i katorga psychiczna. Wszyscy się znali, mieli wspolne tematy, tylko ja bylam spoza. Jedna z osob powiedziala mi wprost ze jej się zle ze mna wspolpracuje, ze malo mowie i jestem zamknieta. A ja mimo to nie umialam się otworzyc przed nimi :/ W związku z tym nie przedłużono mi umowy po pół roku, teraz inni pracodawcy pytają czemu mi nie przedłużono to co mam powiedzieć, że byłam beznadziejna? A ja naprawde bardzo chce pracowac nie chce być utrzymywana przez rodzicow, chce się otworzyc, spotkac fajnych ludzi, nauczyc się czegos ehh czy to w ogole możliwe jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytj
gdzie pracowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po jakich studiach
jesteś? I gdzie pracowałaś pół roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
w pomocy społecznej... niestety studia nie przygotowały mnie do tej pracy w praktyce nawet w 5% :/ a koleżanka jedyne co to za wszystkiego by mnie wyręczała bo uważała że lepiej zrobi i ja nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
pracowałam jako akwizytorka pościeli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
jestem po socjologii i pedagogice. ogólnie nie jestem zamknięta tylko robię się taka wśród obcych lub gdy wiem że jestem oceniana :/ to paralizuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytj
mialas faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
Mam faceta a co to ma za znaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po jakich studiach
poszłaś na socjologię i pedagogikę wiedząc, że jesteś zamknięta wśród obcych? Sorry, ale głupi wybór. Zresztą nie mogłaś się chyba spodziewać, że wyjdziesz z uczelni prosto do pracy idealnie przygotowana. Studentom się wydaje, że tak powinno być. A liczy się doświadczenie i "smykałka" do danego fachu. Papierek o niczym nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
Wiem, głupi wybór. Ale to mnie interesowało i nie sądziłam że będę miała takie trudności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytj
czyli nie jest z toba tak zle:P pewnie atrakcyjna jestes i masz spore powodzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
Matko, no mam powodzenie i jestem atrakcyjna (nawet ostatnio dorabiałam jako modelka) ale na pracę się to nijak nie przykłada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
* nie przekłada Ludzie, no z moim charakterem to nawet nie wiem na co ja mam się przekwalifikować :(:( jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabiaj więc dziurami
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytj
to moze poszukaj jako sekretarka np?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po jakich studiach
właściwie wszędzie są jacyś ludzie, z którymi musisz pracować... Chyba że otworzysz własną działalność:) a tak to pozostaje Ci tylko pracować nad sobą, spróbuj się otworzyć na ludzi, ucz się z nimi rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytj
a swoja droga jak myslisz czemu taka jestes? zazwyczaj te ladne sa pewne siebie,przebojowe,otwarte,wygadane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznanykwiat
Może po prostu spróbuj otworzyć się na ludzi. To trudne, sama jestem nieśmiała i aspołeczna, nie lubię gadać z innymi, no ale trzeba. Gdy przełamiesz pierwsze lody to będzie z górki. Musisz się zmotywować. Bo właśnie pracodawcy najczęściej patrzą na to jak się zachowujesz i co mówisz. Gdy postarasz się uśmiechnąć się i pogadać swobodnie to wtedy zmienią zdanie o Tobie. Nie łam się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
Może przez to ze w szkole mnie wysmiewano przez grupe osob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiety nie boli sam fakt
trzeba bylo isc na sensowne studia a nie takie badziewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytj
onapostudiach3456-czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
Nieznanykwiat dzięki :) to niestety trudne. W moim miescie jest duze bezrobocie i szansa na dostanie pracy jest ogolnie mała. Ogolnie wsrod znajomych to nie mozna mnie ''zamknac'':P w sensie ze duzo gadam. A w tej pracy.. nie wiem atmosfera byla jakas taka niesprzyjajaca nie umialam sie otworzyc za nic. Nieznanykwiat a Ty pracujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
Temu że byłam prymusem i się b. dobrze uczyłam. Potem juz nawet wolalam miec gorsze wyniki w nauce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytytj
a skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja nie znoszę....
takiego jęczenia! A Ty myślisz, że jak się studia skończy, to jest się specjalista w danej dziedzinie? A co powiesz tym, którzy zmieniają zawód i tez sobie radzą? Nie zwolnili Cię dlatego, że nie ogarniałaś. Nikt od razu nie siada i nie robi perfekcyjnie wszystkiego. Błędów nie robi ten co nic nie robi. Zwolnili Cię za to, że nie wykazałaś inicjatywy, pozwalałaś się wyręczać, nie wkładałaś wysiłku w wypracowanie relacji ze współpracownikami. Jak dalej będziesz tak podchodzić do pracy to jej nigdy nie znajdziesz. Dopiero zaczynasz więc zjedź z tonu, ucz się od innych niezależnie w jakiej pracy. Trzeba przetrzymać to taki okres próbny. Co do studiów to sama jesteś sobie winna niestety. W 5% co ty żadnej książki w rękach nie miałaś? Trzeba było się przykładać iść na jakieś praktyki jak nie rozumiałaś co masz po tych studiach robić. I jeszcze dodam, że każdemu jest ciężko. Też to przeżyłam ta spychologię, kontrolę, to że musiałam wypracować taktykę żeby się pogodzić z ludźmi i pracować jakoś. Nie zwalaj na charakter zawsze można coś w nim zmienić. A jak nie za co winisz innych, że jesteś niemotą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieznanykwiat
onapostudiach3456, nie ma sprawy :) Hm, to jest problem, bezrobocie jest coraz bardziej powszechne. U mnie też nie za lekko, no ale daję radę. Tak, pracuję i cieszę się. Dzięki temu mam środki na swoje studia zaoczne. Wiesz, zawsze może się zdarzyć, że akurat będzie dobra oferta pracy i podpasuje Ci. Musisz tylko myśleć pozytywnie i łapać byka za rogi. Tak, osoby nieśmiałe zazwyczaj w towarzystwie znajomych są inne. Znam to :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
''jak ja nie znoszę....'' - masz rację. tyle że wtedy jeszcze tego wszystkiego nie wiedziałam i chyba za mało się starałam. Teraz już by było inaczej, niestety nikt jak na razie nie dał mi drugiej szansy. Myślałam że praca to jedynie praca, a tu się okazało że też ciężka (dla mnie robota) nad relacjami interpersonalnymi :/ Tylko że tak mi cholernie ciężko szło to nawiązywanie relacji. Każdego dnia jak szłam do pracy to myśłalam: ok, dzisiaj sie otworze, zaczne gadac, bede bardziej otwarta. A po pol godziny znow szara myszka... to jakby po prostu bylo silniejsze ode mnie. A po powrocie do domu dół, że znów nie dałam rady :/ Studia przygotowały mnie do pracy jedynie w samej teorii, praktyki miałam ale za wiele z nich nie wyniosłam (układałam dokumenty w segregatorach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam amrnie skonczylam
po socjologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ja nie znoszę....
Jak nie wiedziałaś przecież Ci mówili..... Wiele braków w wiedzy nadrabia się staraniem, otwartością wtedy pracodawca czuje, że dobrze zainwestował. Myśli, że chcesz się uczyć i widzi że lubisz swoja pracę. A jak przychodzisz jak za karę to sorry po co ma Cie trzymać i płacić za to, żeby ktoś coś za Ciebie robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onapostudiach3456
Ok, ale nie rozumiesz że ja próbowałam się otworzyć ale nic z tego nie wyszło. Zmuszałam się. Po prostu nie dałam rady wejść w to zamknięte środowisko. Wcale się nie dziwię że mi nie przedłużyli umowy bo widać było ze zle sie tam czuje. Ale ja myślę że to nie jest kwestia że źle sie czuje w tej pracy (jako na stanowisku), tylko kwestia ludzi, ktorzy tam byli i z ktorymi nie umialam znalezc wspolnego jezyka. Na studiach tez na poczatku mi bylo ciezko ale z czasem poznawalam osoby z ktorymi sie dogadywalam nawiazywalam relacje i bylo ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×