Narzucanie się?!

Jakiś czas temu spotkałam starego znajomego. Spędziliśmy razem miły wieczór (inni znajomi też byli). Na drugi dzień odnalazł mnie na portalu społecznościowym i napisał co słychać itd i czy powtórzymy nasze spotkanie, a ja niestety musiałam pilnie wyjść odpowiedziałam dość lakonicznie "zobaczymy" i wyłączyłam się. Od tego czasu się nie odzywał i zastanawiam się czy napisać do niego. Nie chciałabym się narzucać, a jednocześnie mam wrażenie że trochę głupio wyszło. Doradźcie czy mogę śmiało do niego napisać? nie będę się narzucała w ten sposób? Bo szczerze mówiąc strasznie mi się spodobał i miło było by się ponownie spotkać.

Kolega mógł to tak odebrać, że nie chcesz z nim gadać i tyle. "Zobaczymy" = nigdy. Teraz kolej na Twój ruch, bo on juz raczej się nie odezwie.

Ja jestem kobieta ale też bym to tak odebrała "zobaczymy"="Nie zawracaj mi głowy"

w takim razie zabieram się do działania. Jeszcze jedno pytanie (może infantylne, na pewno infantylne :)) czekać aż będzie online czy śmiało można zostawić wiadomość? Jest jeszcze jedna sprawa o której w pierwszym poście nie napisałam. Na naszym spotkaniu okazało się że on kogoś ma, z resztą ja też. Ale twierdził że bardzo luźno się spotykają (nota bene ja też mam b.luźny związek właściwie nie wiem nawet czy to związek) i nie wiem czy powinnam to barć pod uwagę?

takich ludzi , spieszyłaś się i miałaś w dupie innych bo ty jesteś najważniejsza ! chamsko mu napisałaś i tłumaczysz to pośpiechem ? no wybacz ale chyba coś masz z głową

miałabyś po co oddzywać się po takim tekście

facet już raczej nie jest zainteresowany tobą , nie wiem ale raczej osmieszysz się przed nim a tego chyba nie chcesz

no wiesz co zdążyłam mu jeszcze życzyć miłego dnia. A wyjść musiałam bo zajmuje się chorą osobą i po prostu potrzebowała pomocy...

klarkaaa Dlaczego ośmieszyła? Czy wiadomość co słychać, jak tam nasze ponowne spotkanie? jest taka śmieszna? Z tym się raczej nie zgodzę, bardziej obawiam się narzucania ;/