W Polsce tak naprawde nie ma pracy!!!

"5 lat robilem studia informatyczne i wiem ze tego samego co na studiach nauczylbym sie w domu z ksiazek i informacji dostepnych za darmo w necie. Ja studiowalem zaocznie i za to placilem. Wiec za cala ta kase dostalem tylko papier." Chodziłeś, robiłeś zamiast korzystać. Ale to był za duzy dla ciebie wysiłek. Jak większość dzisiaj zawiedzionych KUPIŁEŚ sobie świadectwo. Ta masa płatnych uczelni jest właśnie przykładem na ŁATWY BIZNES. Byłeś głupi, jesteś i będziesz. Nie masz SUPER roboty za SUPER kasę, chociaż pokazujesz swój papier. Możesz się nim podetrzeć. A Informatycy przez duże I przebierają w ofertach.

w Polsce jest BEZMÓZGOWIE wszechogarniajace nygusów i nieudaczników jak sie jest na utrzymaniu mamusi i tatusia można sobie na wiele pozwolić . Nawet nazywać ludzi nie mogących znaleźć normalnej pracy za pozwalające godnie żyć pieniądze - nygusami i nieudacznikami . Miejmy nadzieję ,że nigdy do nich nie dołączysz .

zobaczymy jak wyladujesz na bezrobociu

Praca w Polsce jest i nikt mi nie wmówi , że nie. To, że nie taka o jakiej każdy marzy to inna sprawa, ale jest.

"ja nie współczuję" - zazdroscisz. ja mam wyksztalcenie, mam doswiadczenie, mam prace za dobre pieniadze, oprocz tego mam wlasny biznes a w przyszlosci jeszcze nie jeden zaloze. Potrafie sie ustawic w zyciu . A ty ?? Nie boje sie kryzysu czy innego tego typu gowna. Nie boje sie bezrobocia. A ty ??

Nie ma jednej słusznej drogi. Jednemu studia pozwalaja sie rozwinąć, innemu nei są potrzebne do życia. Trzeba szukać własnej drogi i robić to co sie robi dobrze i lubi :)

"jestes glupi lub glupia" I kto to mówi? Ktoś mądry, którego mądrości NIKT nie potrafi dostrzec? I do kogo to mówi? Do kogoś, kto zaczynając studia już szukał super firm, w których zapierdalał za friko, żeby dzisiaj mógł mieć atrakcyjną i dobrze płatną (nie tylko jak na polskie warunki) pracę. W tej tu oto, obsikiwanej przez małe kundelki, Polsce.

nie wiedziałam jak to jest z pracą dopóki sama jej nie zaczęłam szukać.jestem na urlopie wychowawaczym i nie chcę wracać do starej firmy szukam czegoś nowego.poszłam dziś na rozmowe kwalifikacyjną do firmy komputerowej na stanowisko sekretarki-mam ponad 10letnie doświadczenie na takim stanowisku.kilkadzieisat pań w kolejce,jedna wychodząc pwiedziała głośno-dają 800 zł na rękę na umowę-zlecenie.połowa łącznie ze mną wyszła-ale ta druga została....boooże?!

o tym właśnie piszę - o tym że praca jest - ale za jakie pieniądze ? kto normalny moze utrzymać sieza 800 -czy nawet 1200 zł ?. wegetujemy jako naród .

no to pomyśl sobie co by zaproponowali osobie bez doświaczenia ? ,zęby ona im zapłaciła ? to gorzki żart ale zaczynam myśleć ,zę do tego to wszystko zmierza .

10 letni staż w charakterze szparki nie jest atutem :(

Bo wiekszoas wybierze chwilowy luksus zeby w przyszlosci klepac biede niz wybrac chwilowa biede zeby w przyszlosci zyj jak krol. ja wybralem to drugie i sie oplacilo.

krótki nick- akurat papier ważny jest, bo bez niego nie da rady mieć uprawnień. A dopiero takie pozwalaja na fajną kasę. Ja znam wielu projektantów, którzy uprawnień mieć nie powinni bo to, co płodzą woła o pomstę do nieba- no ale pieczątka jest :) Ja tam uważam, że ludzie pokroju sorent- czyli leniwe babki "przy meżu" to typowe przedstawicielki kobiet głośno krzyczących o "godnym" życiu a tak naprawdę po prostu leniwych, niewykształconych. Znam mnóstwo osób po zawodówkach, którzy zarabiają fajne pieniądze, bo pracy się nie boją! Znam mnóstwo ludzi po studiach, którzy siedzą w domach bo za mniej niż... do roboty nie pójdą. I jeszcze Wam powiem, ze ja też zaczynałam od umowy o dzieło- a przecież taaka wykształcona byłam. Dzisiaj mam umowę na czas nieokreślony, firma we mnie zainwestowała i widać warto było. Więc jak widze takiego absolwenta prywatnej uczelni, który jedyne, co ma to papier i wymaga nie wiadomo czego, ze "godnie" żyć to już widze to wieelkie bezrobocie w Polsce.

którzy siedzą w domach bo za mniej niż... do roboty nie pójdą. dokladnie tak :-) ale bardzo chetnie za darmo wyleza na ulice i beda protestowac, wot pracowitosc :-)

zgadzam sie

jak na kogoś komu sie powiodło - co też można ocenić dopiero w przyszłości - zbyt często to podkreślasz . Czyżbyś chciał przekonać samego siebie że tak jest ? :D Bo nas nie musisz - a ni ty moich ani ja twoich rachunków płacić nie będę , wieć sie nie wysilaj bo to nie wiejski festyn próżności .

"jedna wychodząc pwiedziała głośno-dają 800 zł na rękę na umowę-zlecenie.połowa łącznie ze mną wyszła" Znane zagrywki przy rekrutacji. Wstępna autoselekcja. Połowa idiotek wybywa natychmiast.

"o tym właśnie piszę - o tym że praca jest - ale za jakie pieniądze ? kto normalny moze utrzymać sieza 800 -czy nawet 1200 zł ?. wegetujemy jako naród ." Znalezienie dobrej pracy nie trwa miesiąc ani 2. Jeżeli nie liczymy na zwykłego farta to takie szukanie może potrwać nawet rok ale najważniejsze jest ciągłe szukanie. Najlepiej jednak schowac dumę w kieszeń, jeżeli musimy to przyjąc pracę nawet za marne pieniądza ale zawsze jednak jakieś i w między czasie nieustannie wysyłać CV.

kto normalny moze utrzymać sieza 800 -czy nawet 1200 zł ?. lepiej utrzyma sie bez kasy? :-) ale jestescie durni

no ja zaczynalem za 800 zl i to na czarno. ehh to byly czasy

mireczkowata - leczysz tu kompleksy ? :) prowadziłam swoją firmę w czasach kiedy ty na ksiedza Zorro wołałaś i i przez ponad połowę twojego życia . W dziedzinie o której nie masz pojęcia ,ale to nie przeszkadza ci wydawać sądów cudzej pracowitości czy życiowych planach . To że ty musisz pracować bo mąż cie nie utrzyma ? widziały gały co brały i tyle .

praca jest, ale tylko dla tych, którym najbardziej na niej zależy, którzy chcą się rozwijać i dokształcać praktycznie. "dziś na rozmowe kwalifikacyjną do firmy komputerowej na stanowisko sekretarki-mam ponad 10letnie doświadczenie na takim stanowisku" skoro przez 10 lat niczego nowego sie nie nauczyłaś i nie zrobiłaś nic, żeby awansować na lepsze stanowisko, to czego ocekujesz? że ktoś będzie ci chciał dać wysoką pensję? niby za co? maturzystkę można w 2 tygodnie przyuczyć do roli sekretarki

nie dadzą mi w fabryce na zapłacenie wszystkich rachunków, to nie BEDE ROBIŁA WCALE PUJDE POPROTESTOWAĆ

sorent przestan bredzic

nie wiem, jak można się tak udupić, żeby być na utrzymaniu jakiegokolwiek faceta. trzeba być ćwierćmózgiem po prostu. własna praca = wolność.

sam bym tego lepiej nie napisał ;)

PUJDE POPROTESTOWAĆ o tak!!!

zgadzam sie - czasami trzeba brać co dają , licząc na lepsze oferty , ale czy wegetowanie za takie pieniądze można nazwać " zarabianiem " ?

ale czy wegetowanie za takie pieniądze można nazwać " zarabianiem " ? jak sie wegetowalo zamiast studiowac dobre kierunki i uczyc sie jezykow to takie sa konsekwencje

nie wiem, jak można się tak udupić, żeby być na utrzymaniu jakiegokolwiek faceta. trzeba być ćwierćmózgiem po prostu. własna praca = wolność. jak sie nie ma żadnego faceta - wiadomo , trzeba pracować na siebie :) a nawet filozofię do tego dorobić , bo zawsze to jednak lepiej wygląda z filozofią :D