Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Popieluchaa

Problem z mówieniem w języku angielskim

Polecane posty

Gość Popieluchaa

Witam. Mam zamiar jechać na początku lipca do Szkocji, ale mam problem z językiem. Otóż, o ile jestem dobra w pisowni i w rozumieniu tekstów, to nadal zacinam się przy wymówieniu i ciężko mi zrozumieć jak ktoś szybko mówi po angielsku. Strasznie mnie to dobija, bo chcę wyjechać i nieco zarobić, a z taką blokadą może być to niemożliwe. Proszę mi coś doradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieluchaa
Hm? Nikt nie pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja...........................
do kurwienia sie nie bedzie potrzebny ci jezyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieluchaa
Nie potrafisz niczego poważnego napisać? Nie pisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad przyczyną
do lipca już wiele nie nadrobisz, ale staraj się dużo mówić po angielsku nawet do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieluchaa
Okey, mam taki zamiar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huihuih
no to zycze powodzenia, bo zrozumiec szkota po nauce w Polsce to naprawde nie lada co:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kumikumitu
Ja miałam to samo. Wyjedziesz to będziesz musiała sobie radzić i już. Szybko podszkolisz. A póki co- oglądaj filmy po ang/programy TV/słuchaj radia, itp. Możesz spróbować z kimś gadać na Skype po angielsku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieluchaa
Dziękuję:) Tutaj chodzi chyba o olbrzymi stres, jaki towarzyszy mi podczas każdej rozmowy. Moja przyjaciółka ma np. mniejszy zasób słów i nie mówi jakoś super gramatycznie, a i tak lepiej jej idzie w kontaktach z obcokrajowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieluchaa
Dziękuję:) Tutaj chodzi chyba o olbrzymi stres, jaki towarzyszy mi podczas każdej rozmowy. Moja przyjaciółka ma np. mniejszy zasób słów i nie mówi jakoś super gramatycznie, a i tak lepiej jej idzie w kontaktach z obcokrajowcami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieluchaa
A jak z pracą? Czy nie będę miała problemu, żeby coś znaleźć, skoro mój język pozostawia wiele do życzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam się nad przyczyną
właśnie też mi wpadł pomysł ze skypem są tam specjalne kanały właśnie do nauki języków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Popieluchaa
Super! :) Postaram się zastosować wasze porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kumikumitu
Hmmm tego to nie wiem :) Ja byłam we Francji (pracowałam jako au pair) i miałam ten sam problem z językiem francuskim. Dopóki byłam w Polsce wstydziłam się rozmawiać, bałam się błędów, itp Poza tym wydawało mi się sztuczne rozmawiać z Polakami po francusku (np w szkole). Jak wyjechałam to jak chciałam sobie coś kupić/jechać/ogólnie porozumieć się to MUSIAŁAM coś powiedzieć (na początku robiłam mnóstwo błędów, bywało śmiesznie, przekręcałam słówka, ale jakoś zawsze trafiałam na fajnych ludzi, którzy mnie poprawiali i dzięki temu uczyłam się na błędach - do dziś pamiętam jak prosiłam kierowcę o bilet połówkowy i zamiast "demi" powiedziałam 'semi'- on mnie poprawił z uśmiechem i widzisz- pamiętam to do dziś ;) Acha i dodam, że w Polsce uczyłam się dość długo francuskiego a jak wyjechałam to czułam się jakby wszyscy mówili po chińsku. Tydzień bełkotu naokoło i zaczęło się wszystko w głowie układać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wyjezdzajac do Anglii to przez pierwsze dwa tygodnie odpowiadalam tylko yes i no. I to szeptem :) Potrzebujesz czasu i odwagii! :) Nawet z angielskim akcentem rozmawialam, ale stracilam go, bo sie wyprowadzilam stamtad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie łam sie w pl uczylem sie jezyka 11 lat zrobilem firsta w lo wyjechalem do anglii -- okazalo sie ze - akcent yorkshire zupelnie inna wymowa za chiny zrozumiec ledwo co mowilem po pol roku obycia sie z jezykiem zaczalem rozumiec a teraz to juz gadam tak ze nie poznaja ze z polski jestem ............nawet w polskim sklepie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×