proszę, jak mam to zmienić.

nie miałam nigdy chłopaka na stałe, i nie dlatego,że jestem pasztetem, wręcz przeciwnie, mam powodzenie i podnieca mnie to,że idę ulicą i wielu facetów się patrzy, niektórzy czasem zagadają, wszystko ok. Gdy poznaję chłopaka, podoba mi się, zaczynam się z nim spotykać, jest miło, kino, kolacja, itd. ale nic więcej.... W sobotę lubię imprezować, także z obecnym chłopakiem wybieram się na dyskotekę.... I tu zaczyna się problem, w klubie zauważam ładniejszego kolesia, widzę,że jest samotny, to robię się napalona na niego, i zrobię wszystko, by go poznać. Mój partner wchodzi na drugi plan, praktycznie mam już go w tyłku, przestaje mi się podobać, a wręcz robi się już obrzydliwy, i tak jest z każdym chłopakiem, nigdy się nie zakochałam, tylko zauroczyłam milion razy... błagam jak mam się zmienić, czy mam iść do psychologa, proszę pomóżcie, bo strasznie chciałabym się zakochać, z żadnym z kolesi nie uprawiałam se.xu, więc nie chcę tutaj wiadomości typu : "ale z Ciebie dzi.wka" miałam 3 chłopaków, ostatniego rok temu zdradziłam, i od tego czasu nigdy nie związałam się z nikim. mam siebie dosyć, chcę się już ustatkować, planować przyszłość, co robić. :(

ile masz lat? ja mialam dokładnie tak samo

Ile masz lat? ja miałam dokładnie tak samo

iść do psychiatry

zdradziłaś a seksu nie uprawiasz to jak zdradziłaś?

po prostu musi Cię spotkać to samo co tych chłopaków. Jeżeli nie zrozumiesz jaki sprawiasz ból to nigdy się nie zmienisz...

piszesz na koncu,ze od jakiegos tam czasu nie związałas sie z nikim,a wczesniej,ze z OBECNYM CHŁOPAKIEM idziesz na impreze..Ogarnij sie :-0

to niejest fajne dla tych kolesi, ale jak sie zakocha to nie zrobi tak nigdy więcej

do yyyyyyyyyyyh eh **** chodziło mi o chłopaka, z którym się spotykałam aktualnie, nie byłam z nim związana, więc to była tj randka na imprezie? pati ** mam 20 lat. do minotaurrrrb ** całowałam się z innym,zdrada to nie od razu seks.

ja wiem,że źle robię, ale nic na to nie poradzę, chcę iść do psychologa, ale boję się jak będzie wyglądała taka wizyta,

ok,pewnie zle zrozumiałam. Zakochasz się,to Ci minie.Szkoda tylko,ze krzywdzisz innych... Nie bój się psychologa,to nie boli. Głowa do góry i powodzenia!

Młoda dupa jesteś jeszcze..... Ja miałam 25 jak poznałam swojego męża, żaden inny facet mnie nie urzeknie. A najlepsze jest to że wogóle mi się nie podobała:) Ujął mnie jego charakter Tak więc musisz trafić na swoją drugą połówkę

niby młoda, ale jeśli ta znacząca wada nie zniknie, to już zawsze będę sama. :( powiem szczerze, że podobało mi się to,że pociągałam innych mężczyzn,nie przeszkadzało mi, ale właśnie taki jeden mi wygarnął wszystko, i od tego momentu dużo myślę co będzie dalej, czy w zamian za to,że wystawiam tak facetów, los przyszykował dla mnie starość w samotności?

bedziesz sama jak paluch elo :|