Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyczerpana !

mam ich dość

Polecane posty

Gość wyczerpana !

3 lata temu poznałam swojego męża ,zakochałam sie, ożeniłam,przeprowadziłam do niego i urodziłam mu dziecko(ma 8 miesięcy) .Ważne jest chyba to że mieszkam na wsi a wcześniej mieszkałam w mieście(znaczy przed ślubem ) i to z teściami!!! dali nam góre domu , zaczelismy robić remont i tu sie wszystko zaczeło,mieli sie podobno nie wtracać a tu , firanki od drogi musza byc takie same bo ludzie bede patrzec jakie mamay firanki, sciany musza byc białe bo bedzie widno i jasno a jak przyjda sasiedzie to bedezie 'bielutko, meble białe i duzo kwiatków! szlak mnie trafia!!mąż mówi zebym sie nie przejmowała i robiła jak chce ale słuchac juz tego nie moge,to że teraz mieszkam na wsi to dla mnie teraz nie problem ,nie przeszkadza mi to ,chce sie dowiedzieć czy żeczywiście na wsi panuje jakiś "kodeks" co pasuje a co nie bo wg mojej teściowej sąsiedzi są najwazniejsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lovegame86666
Panuje moja droga, panuje. Moja kolezanka jest w identycznej sytuacji, dostali od tesciow oietro, maja oddzielne wejscie, ale tesciowa wpierdala jej sie regularnie w gary, mieszkanie i zycie. Moja kolezanka jest juz klebkiem nerwow. Uswiadcza ja kilkanascie razy na dobe, gorzej nizwe wszyscy kochaja raymonda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to życzę siły. Tu nie wygrasz w żaden sposób! Tak już jest w takim środowisku. Moja mama mieszka w mieście około 60 lat i jest to samo "co ludzie powiedzą" ? Nawet w domu nie można rozmawiać normalnie " bo słychać "," kto to widział ", " nikt tak nie robi ". To stereotyp przenoszony z małych wiejskich środowisk, gdzie ludzie boją się mieć inne zdanie. W myśl powiedzenia: "jak wlazłeś między wrony, musisz krakać jak i one", nie możesz się sprzeciwiać stereotypom bo będziesz wrogiem a jak będziesz chciała inaczej będą fochy, dąsy i obraza majestatu. To jej dom, w swoim będziesz mogła robić po swojemu. Jedyne wyjście to wiać z stamtąd i mieszkać osobno. Chyba że teściowa będzie na tyle mądra że da się zreformować:) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana !
pocieszające:( ale pewnie taka prawda, mnie tam sąsiedzi nie interesują , mam głeboko co powiedzą , najgorsze jest to ze do dziecka tez sie wtracają ale tu juz nie popuszczas , może i dom jest jej ale dziecko moje!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jest łatwo żyć w jednym domu z teściami czy z rodzicami :( Różnica pokoleń, niestety. A dziecko rośnie, niedługo będzie chodzić i nie unikniesz wtrącania się i rad teściowej, niestety. Toż to przecież babcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×