Jak się zorganizować przy małym dziecku?

WYWAL KUNDLA BĘDZIESZ MIEĆ WIĘCEJ CZASU :)

ma ktos jakies rady dla mnie?

------------- >do hej ludzie -przeczytaj sobie pierwszą odpowiedź na temat i ten post autorki odnosił się właśnie do tej ''błyskotliwej'' odpowiedzi

Może zmień godziny wyprowadzania psa. np.możesz wziasc psa na spacer wtedy kiedy odprowadzasz dziecko, albo wtedy kiedy po nie idziesz. Rano po pobudce wstaw prane do pralki i zacznj robić obiady które zrobisz szybko (np. jakas zupe) wiec rano wrzucisz pranie,potem składniki do gara na obiad, czy np do piekarnika tych z "przepis na" (ne masensu według mne stac klka godzin przy garach, tylko na szybko cos przyrzadzic, zaoszczedzisz mnóstwo czasu, a np. w nedziele mozesz bardziej poszalec z obadkiem i zrobc trzy daniowy) Obiady rób w wiekszych porcjach tak zeby zawsze były na dwa dni. potem jecie sniadanko, odprowadzasz małego, przy okazji wyprowadzasz psa na spacer, wracasz do domu i masz czas zeby ogarnac troche chate (troche, nie musi byc sterylnie czysto) imasz czas dla siebie potem bierzesz psa dziesz po dzecko przy okazji wyprowadzajac psa

Ja mam 5 miesięczne dziecko. Wróciłam miesiąc temu do pracy . U mnie wygląda to tak, na 9-00 mam o pracy. 6-00 rano pobudka prysznic, malowanie ubieranie ścielam łożko, wyjmuje ze zmywarki naczynia, przygotowuje śniadanie dla mnie i dla męża. W tym czasie jak ja krzątam się po kuchni mąż bierze prysznic następnie przewija nasza małą karmi i przebiera. Ja o 8-15 wychodzę do pracy. Mąż ma na 11-00. Przez 2 godzinki zajmuje się malutką sprząta zabawki usypia. na 10-30 przychodzi opiekunka która ma juz przygotowany obiadek dla małej po zym prawie do godziny 16-00 jest z nia na spacerze. Ja wracam zajmuję się malutką. Mąż wraca po 19-00 mała jest przez nas kąpana, karmiona i lulu. A ja robię obiado-kolację na 2 dni. Nastawiam pralkę i zmywarkę. generalne porządki robię w soboty.

Dobra rada : Obiady gotowane na 2 dni. Generalne porządki raz w tygodniu. Gości przeważnie zapraszam na sobotę. W niedziele czas dla mnie i dla męża z córeczką.

to nie jest łatwe

E tam, ja mam dwójkę dzieciaków, jedno zupełnie malutkie - roczne i starszego syna (8 lat). Uważam, że można się zorganizować bez problemu. Staram się spędzać czas z dziećmi, rozwijać pasje (w tym przypadku starszego). Syn zamarzył sobie wspinaczkę i chodzi na ściankę wspinaczkową Forteca w Krakowie http://www.cwf.pl - instruktorzy są świetnie przeszkoleni i mają rewelacyjne podejście do dzieciaków. Uważam, że jak się chce, to wszystko można zorganizować:)

Ja mam dwójkę dzieci, dwa psy i mieszkam poza miastem. Mąz co chwilę w delegacjach i zostaje na mojej głowie wyprawienie syna do przedszkola, wybieganie i zmęczenie psów, opieka 8 miesięczną córeczką, jedzenie, zakupy, sprzątanie, prasowanie. Dostałam niedawno od męża robota hybrydowego Mamibot https://mamibot.tech/pl/ i bardzo mi to ułatwiło codzienne funkcjonowanie. Robot wyręcza mnie ze sprzątania i mycia podłóg, działa bardzo sprawnie, dokładnie sprząta. Teraz czuję jaka to wygoda, kiedy nie musisz po każdym powrocie dzieci i psów z podwórka lecieć i sprzątać. Od momentu kiedy mam tego robota dziennie zaoszczędzam ponad godzinę, więc przy dwójce dzieci to mega dużo.

Osobiście widziałam ten odkurzacz Mamibot i bardzo rozważam jego zakup - przystępna cena, ma wiele funkcji które u mnie w domu się spiszą na 100%. no i przy kocie w domu to się spisze bardzo dobrze.

A ty seerio musisz codziennie sprzątać? :D Ja po prostu obniżyłam standardy - przed dzieckiem miałam na błysk, a teraz mam względnie czysto. Owszem, codziennie wstawię pranie (ale pralka sama pierze, więc luz:)), zmywarkę (też samo się myje), 2 x w tygodniu odkurzam, a raz w sobotę mąż porządnie sprząta. Z 4 dni w tygodniu gotuję obiad, czasem na 2 dni. Jak gotuję, to moje dzieko nie śpi. Mamy taki leżaczek Chicco Baby Hug, mały bardzo go lubi, dostosujemy wysokość leżaczka pod to, co aktualnie robię, żeby wszystko widział i po prostu obserwuje :) Tak samo jak biorę prysznic - zaciągam go do łazienki (ma fajne kółka, lekko się jedzie) i mnie obserwuje ;) Codziennie mam czas na prysznic, makijaż, spacery, często też gotowanie i sprzątanie, a do tego pracuję z domu i w czasie drzemek siadam do komputera. Także da się, ale mniej spinania się :) Jak raz w tygodniu mąż zrobi obiad albo zje na mieście, to świat się nie zawali ;) https://images83.fotosik.pl/1076/308b40832a4365d6med.jpg