Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IsanRun

Dla wielu polaków zarobki rzędu 2000zł miesięcznie to marzenie

Polecane posty

Gość IsanRun

Wiele razy można usłyszeć jak ktoś opisuje siebie/kogoś w charakterze mało zarabiającego, biednego polaka i podaje przykładową kwotę 2 000zł jako wynagrodzenie co miesięczne.. a ja chciałem zauważyć, że dla wielu choćby te 2 tysiące TO I TAK MARZENIE I COŚ CZEGO NIE ZDOBĘDĄ!! nie czarujmy się, przeciętny młody kleszcz jak gdzieś idzie do pracy to ma płacone średnio 7/8zł za godzine.. więc jeśli założmy, że pracuje od pon do pt, po 8h, to ma około 1200zł... i to jest szczyt możliwości wielu ludzi także kurwa przestancie pierdolić o "nędznych dwóch klockach" bo dla wielu to marzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GretaBarbo
a jeżeli dla kogoś 3,5 tysiaka to bida z nędzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
utrzymaniu, a za mieszkanie place 1000-1200. Tak wiec 800zl, na jedzenie, bilety, rozrywke, to,zeby jakos wygladac i jeszcze zeby dolozyc rodzince, zainwestowac w siebie na przyszlosc - to sie nie da. To jest bieda z nedza, a ze mam ponad 30 lat i trzeba zaczac odkladac na emeryture, to szczerze mowiac dwa klocki to govvno, nie pensja, a inni po prostu maja govvno jeszcze wieksze, ale z drugiej strony czesto rodzice albo faceci ich czesciowo utrzymuja i te 1200 jest na przewalenie na przyjemnosci, a nie na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IsaRun
Nie rozumiem czegoś takiego, że Ty masz utrzymywać całą rodzine za 2 000zł... to po pierwsze, po drugie, mówie stricte to osobie, która jest singlem, ewentualnie ma kobiete-która tez pracuje, to te 2 000zł to jest dobra gaża w porównaniu do innych przeciętnych ludzi, którzy nie mając wykształcenia chcą zacząć pracować do gościa wyżej, słuchaj.. co ludzie co i nawet 10 000zł miesięcznie to gówno dla nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfeeee
rozumiem, że są osoby, które mają rodzine na utrzymaniu i nędzne 2 klocki na zycie. Ale - są też takie, które mają rodzinę i 1200zł... wtedy mieszkają z rodzicami, teściami i nie płacą 1000-1200 za samodzielne mieszkanie. Taki lajf. Zrozum więc, że za 2000 tez masz namiastkę luksusu bo możesz mieszkać samodzielnie... Niektórych i na to nie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Chodzi o to, ze nie jest to kwota, za ktora mozna spokojnie zyc, bedac normalnym czlowiekiem na swoim wlasnym utrzymaniu. Nie pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb. Nie mowie tu o przezyciu, a o godnym zyciu, to jest chocby niedrogich rozrywkach i o odlozeniu pieniedzy. Nie utrzymuje calej rodziny, ale owszem, powinna byc to kwota wystarczajaca na skromne utrzymanie 3 osob. Zakladajac ze taka zarabia mezczyzna, a zona rodzi dziecko i po porodzie jest zwalniana, co jest b. czestym scenariuszem (a pozniej sa problemy ze znalezieniem pracy, przedszkola) - taka kwota niestety nie starcza. Nie napisales o osobie ktora jest singlem w pierwszym poscie. Ja jestem kobieta, zarabiam 2000. Pomagam mamie, ktora jest na emeryturze, jesli chodzi o scislosc. Dla mnie nie jest to kwota za ktora jestem sie w stanie godnie utrzymac. To ochlapy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rencistaaaa
mam 1100zł pensji netto + renta 590zł+153zł zasiłek pielegnacyjny więc jeszcze aż tak nie źle, 25lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rencistaaaa
oczywiście jestem singlem i sam wynajmiuje pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IsaRun
Słuchaj. aby spokojnie i godnie żyć to wypadało by mieć banieczke na koncie.. :O chodzi o to, że te 2 000zł, na które i tak wiekszosc narzeka to dla wielu i tak marzenie... i jakbyś np była sama i mieszkała z mamą to zarabiając 2 000zł, żyło by ci się naprawdę dosadnie a wiadomo, że kiedy chcesz być na swoim a do tego np masz dziecko to to jest mała kwota, ale i tak dla wielu nie do zdobycia- o tym mowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Jestem sama i mieszkam z mama. Mamy emerytura wystarcza dokladnie na leki. Naprawde, nie zyje mi sie godnie. Mam meble ze smietnika. Jeszcze jakies pytania? Zeby zyc optymalnie, trzeba miec 5-7 000. Starczy. Przy 3000 mysle, ze bylabym w stanie troche odlozyc. W tej chwili nie jestem w stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rencistaaaa
jak wam nie pasi to trzeba wyjechac za granice na 3-6 lat i wrocic do polski kupic kawalerke czy 2 pokowe i wtedy mozna zarobic za 2000zł i po problemie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IsaRun
2 000zl pozwala ci na kupno jakiś ciuchów i jedzenia a czasem wyjśc się pobawić i pewnie dolozyc sie do opłacania co miesiecznych wydatków na prad, komorne, telefon, net itp ... to i tak duzo , wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
Mieszkam w małym mieście na lubelszczyźnie i zarabiam (umowa na stałe, praca zgodna z wykształceniem) - 1500 zł. Dorabiam pisaniem projektów unijnych. Nie mogę się stąd wyprowadzić (sprawy rodzinne), a o zmianie pracy na lepszą - mogę pomarzyć (choć cały czas jestem czujna i trzymam rękę na pulsie). Jest ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Komu sie dolozyc do oplacania? Ja to w calosci oplacam. "Jakies ciuchy" - a rzeczywiscie. Z przecen, lumpeksow, promocji w supermarkecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rencistaaaa
IsanRun jestes kobita czy facetem ? ile teraz w tej chwili zarabiasz na reke ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
Na szczęście mąż zarabia więcej, zatem jakoś dajemy radę. Ale żyjemy skromnie. Spłacamy kredyt, mamy dorastająca córkę. tak się żyje w Polsce w małych miasteczkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IsaRun
jestem facetem, obecnie nie mam pracy ale niedawno tyrałem fizycznie w magazynie za 7zł/h ... i mimo tak małego zarobku miałem na swoje wydatki, z tym, że mieszkam z rodzicami, więc nie musiałem dawać na wydatki typu tel, net itp.. to było wszystko do mojej kieszeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rencistaaaa
milena to jeszcze aż tak źle nie macie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rencistaaaa
aha i jeszcze ile masz lat autorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Tak naprawde zalezy to od wydatkow i innych przyczyn. Sa miasta, gdzie np. czynsz jest tanszy. Znajomy ma czynszu z oplatami 600 za podobne mieszkanie. Polowe tego co ja. Wiec, skoro jakos sie teraz utrzymuje, majac tanszy czynsz, pewnie bym odlozyla pare zlotych. Mieszkajac z facetem, zarabiajacym 10 000 tez bym raczej biedy nie odczula. Ale majac niepelnosprawne dziecko, wymagajace opiekunki i rehabilitacji... itd ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podlasiak
Milena, ile masz lat, jak z Twoim wyglądem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
No wlasnie, autorze, gdybym ja zarabiala 7zl na h, ale nie musiala placic za mieszkanie, a do tego miala do pracy np. 5 min (odpadalyby mi dojazdy), mialabym duzo wiecej kasy niz teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fromANUS2uterus4lips
A po co komu kasa? Byle na jedzenie i picie bylo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wąsaty janusz
pamiętajcie, najważniejsze aby było za co chlać.. a reszta to jakoś będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
Wiem, że dramatycznie u nas nie jest, ale mam wielu znajomych, którzy zarabiają jeszcze mniej :-0 Są wykształconymi ludzmi, pracują w urzędach, domach kultury i zarabiają niemal najniższą karajową. jesli ktos jest sam, mieszka z rodzicami to tego tak nie odczuwa ale jeśli jest rodzina, mieszkanie na kredyt, dziecko to wtedy trzeba nieźle kombinować i szukać dodatkowych możliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauritkaaaaaa
JAK SE POŚCIELISZ TAK SIĘ WYŚPISZ. Jak mnie męczy to użalanie się,że jest tak źle i nic nie da się zrobić,ludzie to jak Wam się wiedzie zależy tylko od Was!!!! Mały przykład: Mam 2 biedne koleżanki,pochodzące z małych miejscowości,obie chciały studiowac dziennie,ale nie miały pieniędzy. Pierwsza zaraz po maturze wyjechała nad morze do pracy sezonowej,zapieprzała 3 miesiące,przywiozła 6 tysięcy(pensja podstawowa+napiwki-była kelnerką).Od października poszła na studia,te pieniadze starczyły jej na początek,załatwiła sobie również stypenium socjalne-500 zł. Dodatkowo dorabiała w Mcdonaldzie no i jakoś ukończyła te studia.Teraz pracuje w biurze projektowym ma zrobione uprawnienia wodno-kanalizacyjne,pensji podstawowej ma 6 tysiecy plus jakies małe indywidualne zlecenia,do robi certyfikaty energetyczne,więc przy dobrym miesiącu potrafi wyciagnąc nawet 15 tysiecy. Druga koleżanka nic nie zrobiła aby pójśc na studia,tylko żaliła się że nie ma pieniędzy i to nie jej wina bo tak sie przecież życie ułozyła.Poszła do pracy do sklepu spożywczego.Dziaisaj tkwi nadal na kasie zarabia 1500 zł. Wnioski z tej histori nasuwają się same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Jakie wnioski? I skad pomysl, ze nic nie robimy poza uzalaniem sie? Skonczylam studia, mam pare kursow, kilka lat temu zarabialam wiecej.Moglam wtedy oszczedzic (oczywiscie oszczednosci dawno juz przejedzone). Ciagle szukam lepszej pracy i pracy dodatkowej, doksztalcam sie tez na wlasna reke. Chwilowo dupa. To nie tylko od umiejetnosci i checi zalezy, czasem tez od znajomosci czy przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfeeee
milena - zgadza się - jesli ktoś mieszka z rodzicami to tak tego nie odczuwa. Ale jak ktoś chciałby się usamodzielnic to dostaje kubeł zimnej wody na głowę - bo okazuje się,że na nic go nie stac - ani na mieszkanie, ani wynajęcie, ani na jedzenie - no może na tylko wynajęcie + głodowanie, albo na jedzenie + mieszkanie pod mostem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wasatyjanusz
lauritkaaaaaa takie historie jak ta twoja z dupy wzięta to sobie wsadz miedzy posladki... kurwa wysralas jakas zjebana historie i myslisz ze ktos to kupi? ja ci zaraz powiem, ze znam kolege ktory mieszkal na smietniku ale byl tak zawziety ze zapierdalal rok na produkcji, zarobil 10 tysiecy, wszystko przeznaczyl na studia medyczne, a dzisiaj jest lekarzemktory zarabia 20 000 jak dobrze pojdzie... bla bla bla kurwa no ja juz zyje na tym swiecie troche i jakos w zyciu nie widzialem ANI NAWET NIE SLYSZALEM od zadnej znajomego itp o tego typu hiustoraich.. to sa z dupy wziete historie aby mialy niby mobilizowac ludzi.. ale prawda jest taka, ze to gowno daje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauritkaaaaaa
Wasatyjanusz To sa autentyczne historie. Ale masz racje w jednej kwesti, trudno znaleźć takie przykłady wśród znajomych,bo my polacy juz tacy jesteśmy,że za swoje niepowodzenia obwiniamy wszystkich tylko nie siebie.Zawsze jest czyjać wina a to państwa,polityków,kościoła,kryzysu,braku znajomości,braku szczęścia.Potrafimy tylko gadac i nic nie robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×