Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IsanRun

Dla wielu polaków zarobki rzędu 2000zł miesięcznie to marzenie

Polecane posty

Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
A kto szukal latwych studiow? Studia musza wspolgrac z zainteresowaniami. Kiedys po moich byla dobra praca, obecnie nawet medycyna i prawo tego nie gwarantuja. A Ameryka zbudowana jest na krzywdzie Rdzennych Amerykanow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
p.s. Jak mialam 20 lat to mialam pewnosc siebie i wiare w mozliwosci. Po latach obserwowania jak lukratywne stanowiska dostaje sie po znajomosci, sporo tej pewnosci siebie i wiary w przyszlosc stracilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość offerma to facet
i kazdy wie o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Cała ameryka zbudowana jest na pewnosci siebie i wierze we własne możliwości" ameryka zbudowana jest na wolnym rynku. w ameryce żeby podzielić działkę nikt nie musiał odpalić doli geodecie lub innemu biurokracie a u nas jest to standardowe działanie. w ameryce (wtedy gdy była budowana oczywiście) nie trzeba było wywalić kilkumiesięcznej pensji na rozmaite "opłaty" i "pozwolenia". i nie wątpię że sobie poradzisz nawet jak przepisy się zmienią. polska to taki kraj gdzie całe klany biurokratów sobie "radzą" i wiedzą doskonale jak się dobrze ustawić kosztem reszty narodu. a u nas nawet jak moja ciotka chciała wyjaśnić stan prawny działki którą dostała w spadku (bo byli tam powpisywani m.in. ludzie którzy już nie żyli) to musiała zrobić "mapę do celów prawnych", koszt 2 tys zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewność siebie :D dziękujemy cioci dobra rada za piękne karmienie nas mrzonkami :classic_cool: w Ameryce zaczął się kryzys, nie zapominaj o tym ;) możesz wierzyć w siebie, ale jeszcze inni w Ciebie muszą uwierzyć, coś oprócz tego jest potrzebne - łut szczęścia, nietuzinkowe kompetencje, korzystny zbieg okoliczności, wyjątkowe zdolności przywódcze, dobre koligacje... inaczej będziesz tylko jednym z milionów pracowników ledwie wiążących koniec z końcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co tak naprawdę jest najważniejsze? Tak jak ktoś wspomniał, pewność siebie i wiara we własne możliwości, wysokie POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI, od tego trzeba zaczynać. Oczywiste jest, że to jest proces, system naczyń połączonych, trudno zachować optymizm i wiarę w rzeczywistości jaką nas otacza, ale właśnie od tego trzeba zaczynać i na tym bazować! Wyzbyć się kompleksów i wiedzieć czego się chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfggg
Pewność siebie gubi mnie na rozmowach o pracę. Szefowie nie chca mieć pewnych siebie podwładnych :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauritkaaaa
mężczyzna przed trzydziestka uważam tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę macie nierealne wyobrażenia o współczesnej polsce. "ciężka praca" nie ma zupełnie znaczenia. jak nie masz szczęścia i znajomości to możesz się na śmierć zaharować i nic z tego nie będziesz miał. czyżbyście zapomnieli o panu romanie klusce? facet robił wszystko legalnie, wygrał sprawy we wszystkich sądach a i tak został zniszczony decyzjami sprzecznymi z prawem. i takich "klusek" jest w polsce tysiące. można sobie obejrzeć progam "państwo w państwie". urzędnicy za nic nie odpowiadają i mogą zrobić z nami co tylko chcą bez względu na to czy łamią prawo czy nie. oglądaliście ten film w którym jeden z oszukanych przy budowie autostrad przedsiębiorców wścieka się na komisji a wszyscy go tam kompletnie zlewają? tak wygląda polska rzeczywistość drodzy państwo. ale oczywiście na wasze życzenie. jeżeli dla was synonimem sukcesu nie jest ten kto coś stworzył a taka panienka jak tutaj, która z urzędu przeniosła się do prywatnej firmy bo zobaczyła że jest okazja wydoić naród to sami na siebie kręcicie bat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pewność siebie gubi mnie na rozmowach o pracę. Szefowie nie chca mieć pewnych siebie podwładnych" - A może to Tobie się tak wydaje? Spójrz na to z pkt. widzenia pracodawcy. Nie chciałabyś mieć pracownika, który jest pewny siebie, wie o co chodzi i wie jak dobrze działać dla firmy a tym samo tylko, że to trzeba zmienić myślenie najpierw, dać z siebie coś, myśleć w kategoriach jak by tutaj zrobić, żeby firmę w której pracuję rozkręcić a dopiero później - ile za to dostane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
otóż to... czym wyjątkowym na rynku pracy może zabłysnąć kolejny absolwent niezłej nawet uczelni? na czym ma opierać pewność siebie, rywalizując z osobami posiadającymi doświadczenie zawodowe? i gdzie ma nabyć doświadczenie jeśli nikt go nie chce zatrudnić? wiara w siebie? tak - ale bez mitomanii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Sa rozne firmy. Moim zdaniem zeby sie dorobic, trzeba zalozyc wlasna. Ja niestety nie mam zapedow do tego, ale staram sie to zmienic. Wspolpracowalam z firma zajmujaca sie rekrutacja i szkoleniami. Teoria sobie, ale wiekszosc polskich pracodawcow nawet nie umie przeprowadzic rozmowy kwal. a pracownikow przyjmuje nie wedle kompetencji a widzimisie. Mozna czytac poradniki jak sie sprzedac na rozmowie, a ma to sens jak startujemy do powaznej firmy, do prywaciarza (wiekszosc prac) - nie. A wiadomo ze tak czy inaczej w jakims momencie zycia niemal kazdy z nas pracowal u prywaciarza,a przynajmniej wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Tak przy okazji, moja ciotka jest partnerka wlasciciela firmy zajmujacej sie geodezja. I mowi wprost, ze wiele osob jest tam po znajomosci. Gratuluje kolezance, ze jej sie poszczescilo, ale niestety wielu tyle szczescia nie ma. Co nie znaczy, ze nalezy zalozyc raczki czy nic nie robic poza dolowaniem sie, ale nie ukrywajmy - latwo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Pracodawca tez powinien spojrzec z punktu widzenia pracownika. - chce miec tylko najlepszych pracownikow, specjalistow - a czy daje pensje godna specjalisty? - wiekszosc ogloszen o prace nie podaje podstaw - nazwy firmy, dokladnego zakresu obowiazkow, pensji - pracownik moze myslec o dobru firmy jesli jego podstawowe potrzeby beda zapewnione - co najmniej godne utrzymanie. Jesli nie mamy tych postaw, inne rzeczy schodza na 2 plan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
W moim miescie zeby dostac sie na staz (nawet zwykly z PUPU) trzeba miec juz doswiadczenie zawodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Totez mam nadzieje, ze kiedys moje zostana wynagrodzone :) ale to nie jest takie proste, jak sugeruje lauritkaaaaaa z pozycji szczesciarza, sytego i zadowolonego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własna firma? Niepewny zarobek i ryzyko plajty. Mam w rodzinie "prywaciarzy" i powiem tak: zarobek raz bardzo dobry, raz na granicy straty, ciągła walka o klienta (konkurencja ogromna), użeranie się z pracownikami (nie zawsze uczciwie i rzetelnie wykonującymi powierzone obowiązki), konieczność pilnowania interesu 7 dni w tygodniu, poza tym jakże wdzięczna działka - zusy, urzędy, rozliczenia... Czy ja wiem czy to takie atrakcje... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszystko możesz przewidzieć, jak się coś potoczy, ba, rzadko kiedy coś się dzieje zgodnie z tym co sobie zakładasz czy planujesz, dlatego właśnie trzeba DZIAŁAĆ i STARAĆ SIĘ aż w końcu przyjdzie, coś tam się ułoży, że Ci się uda w najmniej spodziewanym momencie najczęściej. Mówię tu choćby o szukaniu tej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Nie pisalam, ze to atrakcje, ale to jedyny sposob, zeby sie dorobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dla absolwentów chyba naturalną koleją rzeczy są praktyki albo staże" w polsce. w normalnym kraju naturalną koleją rzeczy jest to, że już w trakcie studiów zatrudniasz się w firmie o odpowiadającym ci profilu i zdobywasz praktyczne doświadczenie zawodowe. ale na naszej "zielonej wyspie" student może się zatrudnić co najwyżej w mcdonaldzie albo jako "ochrona" w jakiejś budce przy parkingu. a potem pracodawcy opowiadają rządowym dziennikarzom że polacy nic nie potrafią a ho ho ile by chcieli zarabiać. niektórzy nawet z 2500 na rękę po ledwo 5 latach studiów. toż to po prostu niesłychane biorąc pod uwagę że metr nowego mieszkania to 5-10 tys zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staż jest właśnie dla absolwentów bez doświadczenia, taka jest jego idea, specjalistko :D wspomnę jeszcze o jednej rzeczy... Zarobek "na rękę" powiedzmy 1500 zł to dla pracodawcy koszt rzędu 2400 zł. Postawcie się w pozycji takiego drobnego prywaciarza - koszty wynagrodzeń są ogromne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"koszty wynagrodzeń są ogromne" polityka miłości kosztować musi. jak wstrętni "kaczyści" obniżyli składkę rentową to naród "przywrócił normalność". to niech się teraz z tej normalności cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Do mnie piszesz? Wiem, co to jest staz. I wiem, ze osoby bez doswiadczenia w tym kierunku raczej marne szanse maja by sie tam dostac. Ja startowalam na staz w trakcie studiow do sensownej firmy, nie dostalam sie. A po studiach dostalam sie na staz z PUP za cale 460 zl miesiecznie tylko z tego powodu, ze mialam juz doswiadczenie w tym zawodzie, nabyte praca dorywcza na studiach. Caly staz jednoczesnie szukalam nowej pracy i bardzo sie staralam by jak najwiecej sie nauczyc (choc nie mialam od kogo, bo szybko stalam sie jedynym pracownikiem tej firmy :D) Dodam ze staz nie bardzo pomogl mi w dalszej karierze :D a powinien, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Wiem,z e koszty dla pracodawcow sa ogromne. Ale prawda tez jest, ze polscy pracodawcy chca sie szybciej wzbogacac niz ich sasiedzi, i ze inwestuja raczej w swoje przyjemnosci niz rozwoj firmy czy nowe technologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To będzie niepopularne co teraz napiszę, ale... sądzę, że przeszkodą w rozwoju wielu firm jest też mentalność pracowników i stosowanie się do zasady "jaka płaca - taka praca", czasami początkującego pracodawcy faktycznie nie stać na wyższe pensje, a niewydajna praca załogi hamuje rozwój firmy, a tym samym ewentualny wzrost pensji żeby coś rzeczywiście dobrze prosperującego rozkręcić, trzeba mieć: kapitał na początek, rzetelną załogę, dobrą ofertę i duuuuuuużo szczęścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauritkaaaaaaaaaa
Nie chce mi się juz z Wami gadać bo to nie ma sensu,mi jest dobrze w Polsce,mam na zagraniczne wakacje raz w roku,czasami moge sobie pozwolić na jakąs fajną torebke gucci lub prada,własne mieszkanie z prawie spłaconym kredytem i uważam że zawdzięczam to tylko sobie.Ale na studiach był czas gdzie przez tydzień jadłam chleb z ketchupem.Dzisiaj jestem tu gdzie jestem tylko dzieki mojej zaradności,niektórzy nazwa to cwaniactwem. Jedno tylko jest co mi sie w moim kraju nie podoba jest to zwiść i nieporadność polaków,czasem jak jeden z drugim pluje jadem,to az się niedobrze robi. Życzę miłego dnia wszystkim z pozytywnym nastawieniem i wiara w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co, ja mam rodzine na
Motywuje sie pracownikow nie tylko pensja ale i dobryn, godziwym traktowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×