Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lamocca

Widzialam dzisiaj przepiekna kobiete

Polecane posty

Gość mozesz nie zdac, u nas duzo os
A powiedz mi gdzie widziałaś ta przepiekna kobiete? w woj. slaskim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lori 36 l
heh okay, a może któryś z panów jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lori - Na sam widok się raczej nie zdarza. Lu - właśnie wizja tej satysfakcji jest głównym motorem napędzającym do podejmowania wysiłku, którego wiele osób nie rozumie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lomu.. a Ty tak z kimś? Czy sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze sam. Nie znalazł się jeszcze nikt chętny, żeby się nieco pomęczyć - wszyscy z góry zakładają, że nie dadzą rady...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lomu, bo to dość szalone ;) ale po drodze myślę można poznawać różnych ludzi.. cholercia, chcę coś takiego zrobić kiedyś na pewno.. a nie żyć jak jakiś szarak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani w sklepie, obsług stacji benzynowych i ewentualnych, przydrożnych barów. Czasem kierowca, który zaproponuje podwózkę - tych ludzi się spotyka. Zwykle robią "wielkie oczy", słysząc, skąd, dokąd idę, ale na koniec rozmowy zawsze słyszę życzenie udanej, bezpiecznej podróży, itd. To miłe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie myślałeś by robić zdjęcia z takich wypraw? Widoków itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdjęcie w stopce jest z wędrówki Wrocław - Warszawa. Niestety nieudanej. Kiepski ze mnie fotograf, a poza tym, podczas wędrówki jestem zbyt zmęczony, żeby myśleć o tym, co widzę - myślę o tym, żeby udało się przejść kolejny kilometr, maszerować kolejną godzinę i, żeby to cholerne kolano znowu udało się wyprostować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha.. ja podczas wędrówek uwielbiam podziwiać widoki - te brzydsze te ładniejsze - we wszystkim jest coś uroczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dlatego, że podróżujesz z kimś. Samotne wędrówki mają to do siebie, że nie ma nic innego do roboty, poza marszem. Odpoczywa się tylko tyle, ile trzeba, a później się wstaje i dalej idzie. Nie ma czasu, ani chęci na podziwianie czegokolwiek. Chociaż przyznam, że idąc z Gdańska do Warszawy, zatrzymałem się, żeby zrobić zdjęcie Rafinerii Gdańskiej, której blask rozświetlał niebo, po którym pędziły chmury, wyglądające, jakby zmierzały właśnie ku Rafinerii :) Niestety nie noszę ze sobą aparatu, tylko komórkę która po zmroku nie robi dobrych zdjęć. Zdjęcie rozświetlonej Rafinerii , pokrytej burzowymi chmurami, przez które przebijał blask Księżyc, wyszło jak czarna plama, pod jasną plamą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm jesteś typem samotnika? Ja nie wyobrażam sobie marszu dla samego marszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jestem... Ale wybrażasZ sobie zdobywanie szczytów, dla samego ich zdobyawnia :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym miała zdobyć szczyt na pustyni bez drzew ani nic, to nie wyobrażam. Jestem w dużym stopniu wzrokowcem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie wyzwaniem jest przemaszerowanie kilometrów - w lipcu lub sierpniu (zależy kiedy będę miał urlop) zamierzam przejść ze Świnoujścia do Warszaw - ponad 720 km. Niedawno wpadłem na pomysł, żeby powiesić na ścianie mapę Polski i zaznaczać na niej markerem trasy, które przemaszerowałem. Kiedyś to będzie fajna pamiątka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokój, ja się nie przejmuję tymi pokrakami z kafe ;) Zgłosiłam już tamten temat do usunięcia. :) Pamiątkę powinieneś mieć, pokażesz to dzieciom swoim jeśli kiedyś będziesz miał... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O bezbarwnych postaciach nie zakładają tematów ;) A, co do mapy, to myślałem raczej, że jak już będę sławny, to opchnę ją na jakiejś charytatywnej aukcji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, myślisz, że będziesz sławny? :) To bardzo możliwe, bo chyba nie ma takiego drugiego jak Ty.. czy jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakiś czas temu było głośno o Litwinie, który w 8 dni przeszedł 2000 km (dwa tysiące !) Z czystej matematyki - musiałby maszerować 10 km/h przez 8 dni, bez przerwy (a opowiadał, że ludzie go karmili i nocowali po drodze) - i własnego doświadczenia wynika, że to bujda na resorach :P jest więc nadzieja i dla mnie :) Dzieci nie planuję, ale jestem otwarty na różne scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm, to nie dobrze, że tak ściemniają :o Życzę Ci powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) A pisząc o zdobywaniu szczytów, miałaś na myśli wspinaczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wspinaczkę właśnie. Ale nie często mam okazje, by wyjechać w góry. Ale udało mi się tej zimy i to był taki bardziej survival, gdyż chodziliśmy trochę w ciemno, momentami było niebezpiecznie, a ja na dodatek byłam raptem 3 miesiące po zdjęciu gipsu z nogi - ale nie mogłam przegapić takiej sprawy. Na samo wspomnienia o tym ogrania mnie miłe uczucie, to było cudowne! Tylko wtedy czułam, że na prawdę żyję! Marzę znów o takiej wyprawie. Szara codzienność sprawia, że tak jakby obumieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×