Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość najsmutniejsza mama

Właśnie piję wino i płaczę...

Polecane posty

Gość najsmutniejsza mama

Zostawiłam dziecko z mężem właśnie na 10 dni i jestem za granicą (sprawy służbowe). Syn ma 3 miesiące. I co mnie najbardziej martwi? Nie płaczę z tęsknoty za dzieckiem:( Przyłapałam się na tym, że przez te 2 dni pobytu tutaj tęskniłam bardziej za mężem, a od dziecko czułabym jakbym odpoczywała. Co ze mna nie tak, że nie mogę tęsknić za moim maleństwem, a wręcz czuję się jakby to był urlop od macierzyństwa? I dlatego właśnie płaczę, bo jestem chyba nieczułą matką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryllka
Mysle,ze jestes po prostu bardzo zmeczona i naprawde potrzebujesz wypoczynku. nie od dziecka,a od obowiazkow z nim zwiazanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjku
Ja za swoimi dwiema to chybabym zaczęła tęsknić dopiero po 3-4 dniach, choć je mocno kocham :) ale ostatnio już męczą, jak nie jedna to druga ciągle mamo, mamoo maamooo i tak w kółko. Odpocznij od dziecka i z nowymi pokładami cierpliwości i miłości do niego wrócisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najsmutniejsza mama
czyli nie jest ze mną tak źle? Ufff... ulżyło mi trochę;) a tak poważnie to nie rozumiem tego, powinnam tęsknić, a jednak nie za dzieckiem tęsknię. Dzwine to dla mnie i dlatego miałam wyrzuty sumienia. Tym bardziej, że wszyscy tutaj gratulują mi zostania mamą i współczują, że pewnie tęsknie będąc daleko od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozliwe to??
nic w ty zzlego chyba nie ma,ja znowu tesknie az za bardzo jaj caly dzien nie jestem z corka bo np. jedziemy na zakupy to ppprostu nie moge sie pozniej dzieckiem nacieszyc wycaluje wyprzutulam itd ogolnie zachowuje sie jak matka-wariatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem pod wrażeniem że tata został sam z dzieckiem na 10 dni, to nie lada wyzwanie dla młodego ojca :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najsmutniejsza mama
tata urlop wziął, ale nie do końca, bo musi do firmy zaglądać co 2 dni więc z dzieckiem chodzi:) Radę sobie daje z tego co mówi przez telefon, a dzwonię jak tylko mogę:D No, ale mój mąz to wyjątkowy okaz, on wiedział lepiej na początku jak się noworodka kąpie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość knnncnc
Może w waszej trójce to ty jestes bardziej tym twardzielem a twój mąż tym który ma smykałke do dziecka i więcej wyczucia w tych sprawach? U mnie na przykład jest tak że to mąż od poczaktu był jak mama a ja jak ta ciapa którą trzeba pilnować i uczyć wszystkiego i choć źle sie z tym czułam (byłam też ogłupiała po cesarce i lekach które mi podali) . Co do tęsknoty za dzieckiem to ja szlałam jak mąż poszedl z moją dwutygodniową córką do lekarza na wizytę i miał wrócic o 11 tej a wrócił o 12 tej bo takie były masy ludzi z dziećmi a ja miałam małą karmić więc łaziłam od okna do okna i klęłam ż epolicję zaraz wezmę bo mi dziecko uprowadzili (no jak wariatka normalnie:D )...na końcu się ropłakałam ze dziecko mi zagłodzą i jak mąż wszedł do domu to wziełam małą i od razu przystawiłam (mąż mówił że z głodu darła sie 40 minut) a męża niewinnego ochrzaniłam ....echh te hormony :D więc trochę inaczej niż u ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najsmutniejsza mama
oj mąż smykałkę to ma na pewno większą niż ja;) Ale ja tak jak i ty raz miałam atak takiej paniki. Mianowicie jak synek miał 1,5 miesiąca to mąż był w pracy a i ja musiałam pójść na spotkanie z klientem na jakieś 3h. Z synkiem została teściowa. Dzwonię po przyjechaniu na miejsce ok, odbiera wszystko fajnie. Dzwonie pół godziny później nie odbiera, ja tu muszę poważną rozmowę prowadzić a w głowie dziecko i teściowa, która nie odbiera:O Dzwonię i dzownię, Nic, a więc pieprzę spotkanie wsiadam w samochód jadę do domu. Nie ma ich. Jadę do domu teściowej to samo. Ja pełna złych przeczuć szpital itd na policję chcę dzwonić:D Mąż uspakaja mnie, teść również a ja siedzę na huśtawce przed domem i wyję z bezsilności. I dzwonię po szpitalach. Co się okazało? Teściowa z dzieckiem na spacer wyszła. Telefonu nie odbierała, bo zostawiła, pod ładowaniem, a nie było jej zaledwie 40minut, a ja chciałam na nogi całe miasto postawić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez komentarza to zostawiam
idiotka z ciebie i w dodatku histeryczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najsmutniejsza mama
dlaczego idiotka? I nie histeryzuje chyba skoro właśnie nie tęsknie i nie dzwonię co chwilę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A może by tak
autorko tu przypadkowe osoby tez pisza które z naszymi doświadczeniami nie miały nigdy nic wspólnego więc nawet nie odpisuj . Ja też miałam takie histerie na początku po porodzie i połozna śmiała się że to normalne i że prędzej kogoś przestraszymy naszym zachowaniem :D i że zarówno mozemy bać sie o dziecko czy bronić je jak lwice (zwłaszcza kiedy nie ma potrzeby ;) ) albo tez byc jak te nieczułe :) i że to mija .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×