Co zrobić żeby była czuła

Pierwszy raz spotkałem się z taką dziewczyną i sam nie wiem o co chodzi więc może pomożecie mi ją rozgryźć.Mam 25 lat i spotykam się od trzech miesięcy z 18 letnią dziewczyną.Poznaliśmy się zupełnie przypadkowo, pogadaliśmy i tak zaczęła się nasza znajomość która przerodziła się w miłość.Zakochałem się w niej z wzajemnością i czuję że to jest to.Ona jest inna niż ja, jest czasem wredna i pyskata ale lubię jej charakter.Jedynie co mi nie daje spokoju to to że dziewczyna kiedy piszemy smsy czy rozmawiamy na gadu jest czuła, wysyła mi ciągle wyznania miłosne, mówi jak mnie kocha i jej zależy a na żywo jak się spotkamy to zachowuje się jak by tego nigdy nie było.Nie ogarniam tego w ogóle, ona sama mi mówiła że po prostu nie zasługuje na mnie bo ja jestem dobry a ona jest zimna bo nie potrafi okazywać uczuć, bo się wychowała na osiedlu i w rodzinie gdzie zawsze było przejebane.Z jednej strony naprawdę czuję do niej bardzo dużo i mi na niej zależy ale z drugiej brakuje mi tego ciepła i uczucia które miałem kiedyś w starym związku.Czy taka osoba się zmieni ?

nie zmieni się uciekaj poiki sie da ja bylam z facetem ktory tez nie umie okazywac uczuc ciagle mi czegos brakowalo oczywiscie przez pierwszy moment bylo ok czulam sie jak ksiezniczka w bajce ale sie pozmienialo gdy poczul sie pewny ona juz czuje sie pewna i nie bedzie sie strac juz raczej nigdy to tak zawne chwillowki lubi cie nie chce byc samam ale to nie milosc uwierz mi wiem co mowie

sama jestem taka, jak twoja dziewczyna. to trudne, by sie przełamac. Pisze ci o tym w smsach/gg, bo wtedy łatwiej jest, niz powiedziec prosto w oczy. Otwarcie sie, "nauczenie" mowienia o uczuciach wymaga czasu, jezeli ma sie taki charakter jak ona/ja. Odwrotnie - ile jest osob, ktore potfaia pieknie mowic o uczuciach, a nie jest to prawda...Choc rozumiem, ze ci tego brakuje, kazdy z nas lubi słuszeć miłe słowa.

To dlaczego pisząc ze mną potrafi być czuła a na żywo nie ?

sama jestem taka, jak twoja dziewczyna. to trudne, by sie przełamac. Pisze ci o tym w smsach/gg, bo wtedy łatwiej jest, niz powiedziec prosto w oczy. Otwarcie sie, "nauczenie" mowienia o uczuciach wymaga czasu, jezeli ma sie taki charakter jak ona/ja. Odwrotnie - ile jest osob, ktore potfaia pieknie mowic o uczuciach, a nie jest to prawda...Choc rozumiem, ze ci tego brakuje, kazdy z nas lubi słuszeć miłe słowa.

To dlaczego pisząc ze mną potrafi być czuła a na żywo nie ?

a ja sie nie zgadzam z opinia... musisz sie starac i pokazac jej ze uczucia nie bola... tez kiedys myslalm ze na nic w zyciu nie zasluguje. patologia w domu ryje psyche na dobre ale ty mozesz jej pomoc. spraw by czula sie jak ksiezniczka, zeby zapomniala o domu, tym bardziej teraz jak jest mloda da sie jeszcze cos z tym zrobic. nie naciskaj na nia. ona pewnie boi sie zaufac ale jak ci juz zaufa to odwzajemni wszystko ze zdwojona sila.

sama jestem taka, jak twoja dziewczyna. to trudne, by sie przełamac. Pisze ci o tym w smsach/gg, bo wtedy łatwiej jest, niz powiedziec prosto w oczy. Otwarcie sie, "nauczenie" mowienia o uczuciach wymaga czasu, jezeli ma sie taki charakter jak ona/ja. Odwrotnie - ile jest osob, ktore potfaia pieknie mowic o uczuciach, a nie jest to prawda...Choc rozumiem, ze ci tego brakuje, kazdy z nas lubi słuszeć miłe słowa.

przepraszam za spamowanie - wiesza mi sie kafe

lepiej poczekac na owe kocham niz zranic i sploszyc kobiete ktora kochasz, bo wtedy juz tego nie uslyszysz. no i jasny gwint nie porownuj jej do twojej bylej!!!!!! kazdy zwiazek dziala na innych zasadach i kazdy jest bardziej wyjatkowy od poprzedniego

Cały czas staram się żeby czuła się kochana i szanowana ale życie z nią jest troszkę ciężkie niestety.Robię wszystko żeby miała dobrze i niczego jej nie brakowało ale sam nic nie zdziałam.Jej otoczenie ( rodzina, znajomi, przyjaciele ) to ludzie z patologicznych sfer, brak wartości i zasad i ona w tym wszystkim się kręci z dnia na dzień.Sam świata nie zmienię ale staram się żeby ona poczuła że jest wyjątkowa, że może mieć normalne życie jak inni ludzie.

zabierz ja na jakies wakacje, spraw by poczula sie swobodnie by zapomniala o rzeczywistosci i wtedy napewno sie otworzy

a wiesz co zrobil moj chlopak na twoim miejscu? spakowal mnie w reklamowke z biedronki hihihi i zabral z patologii w sekundzie. no i mieszkamy teraz razem i jestesmy mega szczesliwi. wszystki stare znajomosci pokonczylam zapomnialam o rodzinie i wiesz co, wcale mi ich nie brakuje. stary cale zycie alkoholik. matka zlotowa, okradala mnie jak mogla, znajomni falszywi, odbijalam to sobie ostrymi imprezami i zle na ttym konczylam. ale on zakonczyl to w sekundzie. na poczaku oczywiscie protestowalam ze mnie ogranicza itp ale teraz mu dziekuje. i nie kieruj sie tym ze jestescie dopiero 3 msce razem. my tez tyle bylismy jak zamieszkalismy razem

calego swiata nie zmienisz racja ale wasz swiat mozesz

Już jej to proponowałem nie raz ale ona nie chce bo ma młodsze rodzeństwo którym chcąc nie chcąc musi się opiekować, musi być stale pod kontrolą w razie gdyby matka przyszła nawalona do domu i robiła burdy ( jej braciszek ma 11 lat ) i ma jeszcze dwie siostry 14 i 16 lat.Do tego chodzi jeszcze do szkoły, i mieszka w samym centrum miasta a ja mieszkam na przedmieściach, więc póki ma szkołę to nie da rady za bardzo żeby się do mnie przeprowadziła a bardzo bym tego chciał.

Musisz ją po prostu nauczyć okazywania czułości, bo niby kto ją miał wcześniej tego uczył? Poza tym jest jeszcze młodziutka więc do wielu rzeczy jeszcze dorośnie. Poza tym okazuje już pierwsze oznaki- pisze Ci miłe rzeczy, pamiętaj, że twarzą w twarz trudniej mówić o uczuciach.

wiem wiem wiem rozumiem, ja tez zostawilam w domu mlodsza siostre, cale zycie bylam jej matka, zycie bym za nia oddala, ale jak dorosla do 17 to wypiela sie na mnie jak tylko potrafila. i wtedy stwierdzialm ze nie moge poswiecac wlasnego zycia dla innych, nawet dla siostry, wiem troche egoistyczne ale okazalo sie ze beze mnie tez moga sobie poradzic. wiesz co ale jak tam jest tak powazna sytuacja to powinienes jej tym bardziej pomoc, jej nie jej rodzenstwu. mam tu na mysli jakas profesjonalna pomoc. pedagog szklony np, do niego isc nawet ty mozesz a potem on juz bedzie wiedzial co zrobic

i szlak mnie trafia jak przez takich patolusow nieudolnych spolecznie pseudo rodzicow cierpia niewinne dzieci kurwa kurwa mac

alez sie zdenerwowalam. wspolczuje tej dziewczynie z calego serca tej jej ,,matce,, najchetniej nastrzelalabym po ryju