dlaczego moja była nie chce alimentów i nie moge widziec sie z dzieckiem?

rozstalem sie z bylą,,,mielismy mamy dziecko,na poczatku byla wredna bo poznalem i zakochalem sie w innej i wie ze moja obecna partnerka to jest moja milosc,a tamto to pomylka,babsztyl z chimerami w domu syfiara tylko 3 godz malowania przed wyjsciem,ciuchy w domu rozjebane miala,jej matka sprzatala,prala,dziecko tez nam wychowywala,bo ja w pracy tamta też,a mogla byc w domu ,ale wolala wyjscia chociazby do roboty by poplotowac z klientkami,mniejsza o to.chcialem dziecko to mi nie daje,mowi ze mam do domu przychodzic,i na poczatku tak bylo,ale potem pisala do mojej aktualnej partnerki ze ja niby cos z nia robie itp,więc powiedzialem ze dziecko bede bral do siebie!!!nie zgadza sie,nie daje mi dziecka,,,nie chce alimentów,poprostu nic ,,niewiem jak moj dzieciak wygląda,juz nawet powiedzialem ze bede tam przychodzic bo moja partnerka mi ufa,to niechce nic.o co jej chodzi??

szkoda że nikt nic nie napisze

nie dziwie sie jej zostawiłeś ją sam z dzieckiem bo zachciało ci się ruchać inną. ja na jej miejscu też nie dałabym ci dziecka do domu bo przecież jest tam obca baba... nigdy nie pozwoliłabym na kontakt mojego dziecka z kochanką jego ojca. a teraz to już po prostu za późno i dobrze ci tak. dziecku będzie lepiej bez takiego ojca.

dziecko nie jest nic winne i wkurza mnie jak matce służy jako zemsta na ojcu....a dziecko ma prawo znać zarówno ojca jak i matkę w takim wypadku nie pozostaje Ci nic innego jak iść do sądu rodzinnego który ustali wysokość alimentów jak i widzenia za dzieckiem jeśli matka dziecka nie będzie nadal chciała kasy ja na Twoim miejscu założyłabym konto na które co miesiąc bym wpłacała przynajmniej dziecko będzie miało zapewnioną przyszłość

Spokojna rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Ona teraz chce robic ci na złośc i jak najbardziej dokuczyc , więc stawia warunki. Złe emocje tylko podsycaja atmosferę. Spotkaj sie , nie daj sprowokowac ,tylko nalegaj na ustalenia.

NALEGAM,ALE TO TRWA JUZ ROK,A JA NIE WIDZE DZIECKA,MUSZE IŚĆ DO SĄDU,NIE MAM WYJŚCIA,PO HUJ MSCI SIE NA DZIECKU???NIECH CO INNEGO WYMYSLI,BO TYLKO DZIECKO CIERPI ,ŻE NIE MA OJCA,A JEJ NIE KOCHAM I WIEM JUZ ZE NIGDY NIE KOCHAŁEM,ALE DZIECKO JEST I NIE BĘDE Z NIA DLA DZIECKA,DODAM ŻE ZE SWOIM PIERWSZYM FACETEM TEZ TAK ROBIŁA ,GOŚC NIE WIDZIAL SWOJEJ CORKI 4 LATA

TA ŚWINIA NIE CHCE SIE NAWET SPOTKAC,POGADAĆ