Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jasmina***

Jaka jest wasza miłość to męża/partnera?

Polecane posty

W dzieciństwie miałam jedną, wspaniałą przyjaciółkę, byłyśmy jak siostry. Dziś relacje rozluźniły się już, ale zawsze gdy się spotykamy jest bardzo miło, czujemy się świetnie razem. Wiem, że to była prawdziwa przyjaźń, czułam że ona jest tylko moją przyjaciółką, byłyśmy dla siebie na wyłączność, razem wychowywane. Mam wyśmienite wspomnienia. Prawdziwa, głęboka, przyjaźń. Od trzech lat oddaliłyśmy się od siebie, każda układa sobie życie i bardzo dobrze. Jestem w drugim związku i nie czuję, że to jest miłość. Nie czuję się dobrze z nim, tak jak kiedyś z przyjaciółką, nigdy nie miałam pełnego zaufania do mężczyzn. Nie spotkałam żadnego wyjątkowego. W zasadzie to ''bujam się'' z kimś z braku lako, nie lubię być sama, racjonalnie w miłość lojalną nie wierzę, Jak czujecie się z waszymi partnerami? Kochacie się, ufacie sobie, czy tylko pożądacie? Żałujecie ślubów? Mój facet pochodzi z niepełnej rodziny, ja z dysfunkcyjnej. Zaznałam świetnej przyjaźni, chciałabym też pięknej, romantycznej miłości, starań, zaufania, spólnych zaineresowań, podróży, radości ze spędzania ze sobą czasu, chciałabym aby przepełniała mnie miłość.. A nie czuję. Pewnie to nie ten, najpewniej. Brakuje mi kogoś wyjątkowego w moim życiu, bo przyjaciółka to inna bajka,.. Musiałyśmy nauczyć się żyć oddzielnie, taka przyjaźń + partnerzy nie przeszłoby. Teraz byłoby ok, tylko brakuje mi kogoś tylko mojego, tylko dla mnie, troszczącego się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka, jakiej nigdy w zyciu nie spodziewalam sie doswiadczyc, sama nieraz mysle, ze tovzdarza sie raz na milion :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę:) ja niestety nie przeżyłam czegoś podobnego, a rozpieszczona szczerą przyjaźnią, oddaną, czekam na miłość zbliżoną do ideału... jednocześnie odtrącam kogoś, kto być może dałby mi to czego oczekuję, ale ... ale nie potrafię. Przyzwyczaiłam się do obecnego partnera? To głupie, ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×