Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość morenikka

Czy przemoc w związku można usprawiedliwić?

Polecane posty

zaraz napiszesz, że to ty się nad nim znęcasz, a on tylko się broni :o skoro z tobą nie wytrzymuje, to powinien powiedzieć: "stop! rozstajemy się, mam cię dość" a nie stosować przemoc slowną czy fizyczną :O być może oboje macie poważne problemy ze sobą. rozstańcie się, zanim dojdzie do tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morenikka
Przemyślałam sprawę, Wasze wypowiedzi też mi nieco rozświetliły sprawę. Może i go wcześniej kilka razy sprowokowałam, ale teraz tego nie robię, jestem spokojna i niestety weszłam w rolę ofiary w tym związku. Złamało mnie to do reszty, bo już zaczęłam widzieć światełko w tunelu dla tej relacji. Myślałam, że to moja wina i jak nad sobą popracuję, to będzie ok. Niestety, z jego strony agresja pozostała bez względu na moje zachowanie. Wprawdzie tylko słowna, ale mam dość pomiatania mną, nie szanowania mnie, szydzenia z moich uczuć, nieprzewidywalności. Chyba za dużo winy wzięłam na siebie, dałam sobie wmówić, że problemy tkwi we mnie. Ale teraz wiem, że tak nie jest i on również ma poważne problemy ze swoimi emocjami, nerwami, przewrażliwieniem i nie panuje nad sobą. Jest mi strasznie przykro, ale mam dość tej szarpaniny, płaczu i przygnębienia. Zasługuję na dobre, wesołe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaa luska
Wreszcie ostatnia wypowiedz jest sensowna bo myslalam ze cie zaraz tak opiernicze ze sie nie pozbierasx.. ;) NIKT NIE MA PRAWA PODNIESC NA CIEBIE REKI SZARPAC CIE WYZYWAC POPYCHAC.. ZROZUM. TO NIE JEST WYTLUMACZALNE I NAWET TWOJE ZACHOWANIE JAKIEKOLWIEK NIE JESY NIE DAJE MU PRAWA POMIATANIA TOBA.LUDZIE W ZWIAZKU SIE KLOCA KRZYCZA ALE JESLI SIE KOCHAJA TO SOBA NIE POMIATAJA I SIE NIE BIJA. dziewczyno oyrzasnij sie, toze mialas problemy w dziecinswie nie daje nikonu prawa dp zwalania winy na ciebie. Masz problemy to staraj sie rozwiazc ale nie daj sobie wmowic ze ktos moze toba pomiatac bo ty go sprowokowalas. Nie powinniscie byc razem a on tez ma duuyzy problem ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość morenikka
Porozmawiałam z chłopakiem i postawiłam sprawę jasno- nie godzę się na brak szacunku i na zwalanie na mnie winy za jego zachowanie. Dużo mu powiedziałam i też wiele dzięki temu zrozumiał. On też potwierdza, że ma problem ze sobą i rozumie w dużej mierze mój punkt widzenia. Na razie się od siebie oddzielamy i fizycznie i w dużej mierze duchowo, ustaliliśmy, że teraz zajmiemy się każde z osobna pracą nad sobą. On deklaruje chęć pójścia na terapię, ja również. Powiedziałam mu, że jeżeli każde z nas nie pójdzie na terapię, to nie ma mowy o żadnym związku, ani naszym ani żadnym innym. Mam nadzieję, że oboje wykorzystamy nasze rozstanio-przerwę (czas pokaże, co to będzie) na pracę nad sobą, naprawę swoich kłopotów i być może jeszcze nam się uda coś razem zdziałać, jak już uporamy się z tym, co sobie nawzajem ostatnio zrobiliśmy. On nie jest skończonym chamem, jest emocjonalny i trochę ostatnio za dużo się nam obojgu podziało złego i chyba oboje wymiękliśmy:/ Ale wierzę, że przy dużym wysiłku jeszcze coś z tego będzie, ale na razie czas na odrobinę egoizmu czyt. zatroszczenie się o swoje wnętrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×