do bezrobotnych- z czego zyjecie?

ba,nawet mi Państwo dopłaca do czynszu połowe,a drugą połowe płaci MOPS,zatem ja nie płace za mieszkanie NIC mam nawet dopłaty do prądu/gazu,moje dzieci jedzą za darmo obiady w szkole i za chwile pojadą na DARMOWE kolonie:)

przepraszam,jednak mam jakieś oficjalne dochody zasiłek rodzinny na dwoje dzieci w kwocie 182 zł hehe

wychodze z założenia,ze skoro Nasze Państwo stać by zapewniało godny byt wszlkiej maści cyganom i innym przybyszom,to dlaczego ja POLKA z krwi i kosci mam nie korzystać również z tego dobrodziejstwa.

mój mąż również jest oficjalnie osobą bezrobotną-bez prawa do zasiłku:)

i nie wstyd Ci przed samą sobą? że naciągasz Mops? który ma inne rodziny pod sobą, takie naprawdę potrzebujące?

nie,nie wstyd mi-wręcz jestem z tego dumna i mam to w nosie,ze "naciągam MOPS" buhaha

no mówię przecież - oto Polska właśnie.

w/g Was pasożyt :) - pierwsze slysze zeby MOPs doplacalo do pradu. Jak rozumiem musisz byc alkocholiczka skoro MOPS ci pomaga,bo normalnym nie chce. Ja jak poszlam do MOPSu zeby pomogli mi bo mam male dziecko i sobie nie radze to chcieli zarobek mojej siostry,tak jakby ona mi dawala cos z wyplaty. Kretyni.

jak trzeba było to i alkocholiczkę sie UDAWAŁO,owszem:) grunt,ze kasa spływała co miesiąc do ręki.

na pocieszenie przypomnę ci, że MARNA to kasa. Nigdy nie zaznasz luksusu. Na szczęście:-)

Do mnie co miesiąc przylatuje z nieba aniołek z torbą pieniędzy - i z tego żyję.

Mamy 2019 rok i nic się nie zmieniło. Firmom prywatnym i agencjom opłaca się zatrudnić studenta (ulgi w ZUS), a jest bardzo wielu, którzy posiadają już doświadczenie od 1-3 lat. Kandydaci z 13-letnim doświadczeniem zawodowym, certyfikatami, studiami kierunkowymi w zakresie np. marketingu nie mają szans. Mogą szukać pracy ponad rok. I wcale nie gwiazdorzą co do pensji i nie mają roszczeń. Wystarczy wejść na Linkedina, a tam dziewuszek pełno w trakcie studiów np. z biologii czy socjologii, które nie mając doświadczenia w branży, a pracują na stanowisku PR, marketingowca, product managera, brand managera, gdzie wcześniej tylko studiowały. Jest też drugie dno, jako rekruterzy też są zatrudniani studenci bez kompetencji w zawodzie HR. 22-dwu latek może np. nam wysłać odmownego maila zaczynającego się od słowa hej lub cześć. I trzecie dno. Firmy szukają inspiracji, rozwiązania konkretnego problemu, pomysłów, więc podczas fikcyjnej rekrutacji rzucają zadanka i tak za darmo mają albo pomysły, albo rzeczywiste odciążenie w realizacji zadań. Potem piszą maila, że mimo bardzo wysokich kompetencji do drugiego etapu zawołali kogoś innego, a na portalu z ogłoszeniami pracy wznawiają to samo ogłoszenie tylko nie z tytułem brand managera, ale pracownika marketingu, żeby wyłudzone pomysły kandydatów na brand managera realizować przy pomocy kandydatów na stanowisko pracownika marketingu. Wiadomo student bez doświadczenia zrobi za darmo zadanko na próbę.