Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurrrrrak

Gotowanie NA WESOŁO- śmieszne historie w kuchni

Polecane posty

mój 16 letni kuzyn poprosił mnie o przepis na stefankę(tą na herbatnikach) zadzwoniłam do niego wieczorem, żeby zapytać jak mu poszło (jego pierwsze ciasto), a on na to, że wyszło całkiem smaczne, tylko trochę się spaliło zamiast wsadzić je do lodóWki, to je upiekł jak zwykle ciacho :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bylismy mali a moja mama wyladowala w szpitalu,moj tato dawal popis swoich umiejestnosci kulinarnych:O na rosole ugotowal zupe mleczna w ktorej pieknie plywaly marchewki:D A gdy trzeba nas bylo nakarmic,a On chcial obejrzec cos w tv,to bral garnek z lyzka,ustawial nasza czworke w kolejke I karmil-lyzka I nastepny:D a jak ktos sie spoznial to dostawal lyzka po glowie:O :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rattanika
W podstawówce namiętnie czytałam - nastawiając najpierw do gotowania herbatę w czajniku. Zwykle kończyło się rozgrzanym do czerwoności naczyniem.. bez herbaty do książki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowa babka
Ja ostatnio robiłam sernik na zimno i mój syn szybko otwierał mi piekarnik zamiast lodówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -fghjk-
mój kolega, kiedy na lekcji mu kazano utrzeć masło, wziął tarkę i ZACZĄŁ TRZEĆ. Był niezły ubaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieczona
Bedac w Anglii na wymianie studenckiej moj wspollokator pierwszy raz w zyciu musial zaczac sam sobie gotowac. Wczesniej wszystko za niego robila babcia, mama itp. Zwykle codziennie jadl to samo, gotowal ryz i do tego tunczyk z puszki, jejecznica itp. Kiedys przypadkiem w promocji kupil gotowa surowke - salata, papryka, cebula itp. Nie wiedzial, co moze uzyc do tego na dressing. Zapytal mnie i kolezanki. Podpowiedzialysmy, ze najprosciej bedzie jak doda do tego poprostu przypraw i smietany lub jogurtu. Tego dnia wieczorem widze jak zabiera sie za talerz swojej salatki - ale cos mi tu nie gra... Salatka byla jakas rozowa. Pytam sie czego dodal. On na to, ze jogurtu, jak kazalysmy. Zagladam do kuchni - a tam na blacie stoi kubek po jogurcie... truskawkowym!!! Ryczalysmy ze smiechu z kolezanka, a on obrazony jadl ta swoja salatke udajac ze wcale nie jest zla (w koncu sie poddal). Po krotkim wyjezdzie do Polski wrocil z siatka gotowych dresingow w saszetkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedopieczona
podbijam, bo temat zdycha:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała b. pod wa-wą
Jak miałam z 10 lat robiliśmy z bratem popcorn w garnku,niestety nie chciał strzelać tylko się spalił ,my w obawie co powie mama zakopaliśmy garnek w ogródku:) Z kolei mój mąż opowiada że kiedy był mały i jego mama była w szpitalu, jego ojciec ugotował dzieciom zupę ze skórek od chleba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój M kiedyś otwierał w kuchni butelkę z podpiwkiem jak zaczął się burzyć podpiwek tak mój M podmióśł butelkę do góry i kręcił się w kółko zalewając wszystko, było co do sprzątania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamulinka
Moje pierwsze ciasto: miało być na kruchym spodzie, na to budyń ugotowany, na to jabłka i galaretka. Ciasto zrobiłam-w przepisie było,żeby dodać same żółtka, a ja pomyślałam,że białek nie będę marnować i dodałam całe jajka.Spoko, ciasto się upiekło, rumiane,pachnące, nałożyłam budyn ,poutykałam jabłka, zalałam galaretką i do lodówki. Wieczorem przychodzą znajomi, ja dumna,że takie ciasto zrobiłam...wzięłam nóż i...ni cholery wbić nie mogła. Wszyscy po kolei próbowaliśmy,twarde było jak beton.W końcu zjedlismy budyń z jabłkami i galaretką. Do dzisiaj śmiejemy się,że wynalazłam przepis na ciasto-beton:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asterija1
kiedyś z siostrą (jak byłyśmy małe) postanowiłyśmy upiec ciastka. rodziców w domu nie było, więc wzięłyśmy książkę kucharską i jazda. niestety, to była kuchnia staropolska- książka zabytek. babeczek z nadzieniem upiekłyśmy 12 i dobre były. tylko, że mama nie była zadowolona, bo zużyłyśmy ok. 40 jajek (tak było w przepisie). a jajka czekały na wielkanoc :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×