Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niewiemczemu

TOTALNIE SAMA, BEZ RODZINY I PRZYJACIÓŁ

Polecane posty

Gość gośćP1
gość wczoraj Witaj "Wyniosła".... Pamiętam jak pierwszy raz do mnie napisałaś. Twoja wyniosłość i samouwielbienie mnie trochę zdenerwowało. Jednocześnie wiedziałem że po tym co napisałaś sama o sobie," rozszarpią" cie trole które to przeczytają.... Kiedy napisałaś kolejny raz, zaskoczyłem że jesteś bardzo miłą, mądrą i fajną osobą a ta wyniosłość wynika raczej z otoczenia w którym się wychowałaś. Mam wrażenie że byłaś trzymana pod "kloszem" i nie bardzo rozumiesz realia "twardego życia"..... Ja bardzo cenię miłe i mądre osoby , więc jak mógłbym o tobie zapomnieć ? Na dodatek to ja cie ochrzciłem na ty forum (miała być imprezka i co ?)..... Jeśli chodzi o tamtego byłego faceta to nie waż się do niego pisać. Skoro on nie odezwał sie do tej pory to najwidoczniej niewiele dla niego znaczyłaś. Ale to że za nim tęsknisz to bardzo dobrze o tobie świadczy. To znaczy że takie sprawy traktujesz bardzo poważnie, że jesteś bardzo stała w uczuciach i ewentualny kandydat do twojego serca będzie mógł liczyć na to że ty zawsze będziesz mu wierna, że będziesz dbać o swój związek i bronić przed zagrożeniem...... Jeśli chodzi o twojego nowego wybranka, to UWAŻAJ..... Mam nadzieję że jest porządnym facetem który ma szczere intencje, ale świat jest pełen zagrożeń i musisz się pilnować. On przed tobą będzie "prężył muskuły" żeby pokazać się z jak najlepszej strony, jednocześnie ukrywając swoje ewentualne wady. Jeśli uważasz że już w miarę dobrze go znasz, zaproszenie go do siebie jest dobrym pomysłem. To pozwoli ci poznać go bliżej i to na własnym terenie, gdzie będziesz bardziej bezpieczna. Zwróć uwagę na takie niuanse w jego zachowaniu, które zdradzają jego prawdziwą naturę. Pamiętaj że on będzie "pudrował" wszystkie niedoskonałości swojego charakteru i zachowania. Obserwuj go bardzo uważnie. Pamiętaj że wszelkie złe jego cechy, w ewentualnym związku będą się potęgować..... Pamietaj o tym że jesteś fajną dziewczyną i nie musisz na siłę łapać się faceta. Piszę to wszystko po to żebyś była bardzo czujna w swoich sercowych wyborach. Nie chciałbym żeby spotkały cię kłopoty. Wiem że doskwiera ci samotność i bardzo chciałabyś to zmienić.... Wiesz ? Czasem jak mam zły dzień. Jak w pracy wszystko idzie nie tak, jak wszystko się wali i złe emocje sięgają zenitu. Trudno opanować emocje. Ale wracam do domu gdzie jest moja rodzina. Kiedy widzę uśmiech swojej żony dając jej buziaka na przywitanie. Kiedy czuję jej wspaniały zapach. Kiedy czuję to domowe ciepło. Nagle wszystkie złe emocje znikają. Przestają istnieć..... Zastanawiam sie czasem co by było gdybym był całkiem sam, gdybym wracał do pustego zimnego domu. To byłby prawdziwy koszmar...... Dlatego życzę ci żeby twoje życie ułożyło sie tak jak tego pragniesz. Czas szybko przemija i nie da sie go cofnąć. Z każdym dniem mamy go coraz mniej. Pamiętaj o tym ale jednocześnie działaj rozważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj P1 :) Ta moja ówczesna wyniosłość i samouwielbienie były tylko na pokaz aby otoczyć się "skorupą" i ukryć prawdziwą naturę wrażliwej i szczerej osoby. NA FORUM nigdy nie wiadomo kto za chwilę napisze. Za kilka słów "za dużo"- można zostać "zlinczowanym". Cóż prawda jest taka, że sporo ludzi tylko przed ekranem komputera czuje się "bohaterami" (wiemy o czym piszę). Ja wychowałam się w fajnej ciepłej rodzinie, fakt byłam trzymana trochę "pod kloszem", byłam chorobliwie nieśmiała i miałam wiele kompleksów ale szybko poznałam realia "prawdziwego życia" :P a teraz gdy jestem sama- jestem "twardą kobietą" i moja "wrodzona nieśmiałość" pozostała już tylko wspomnieniem :P Życie - zwłaszcza w dzisiejszym "pokręconym świecie" wymusza pewne zachowania i jeśli chce się utrzymać na powierzchni i przeżyć- trzeba być twardym realistą- taka prawda. Wiesz, ostatnio od kilku osób (kobiet i mężczyzn) usłyszałam, że jestem "mądrą kobietą" ale po swoich dotychczasowych "doświadczeniach sercowych" wiem, ze mężczyźni nie lubią mądrych kobiet a przynajmniej nie ci mężczyźni, których ja w swoim życiu spotkałam. Bardzo ładnie i trafnie napisałeś o tej mojej"stałości w uczuciach" bo dokładnie tak jest. Wiesz, chyba Cię jednak nie posłucham i napiszę kilka słów do tego "pierwszego faceta". Rozstaliśmy się w bardzo przykrych- DLA MNIE przede wszystkim okolicznościach ( z oczywistych względów nie chcę TUTAJ o tym pisać ) i obiecaliśmy sobie, że na pewno się do siebie odezwiemy. Ja BARDZO, NAPRAWDĘ BARDZO (!) od wielu miesięcy tęsknię za nim a znam jego charakter i WIEM, że to nie jest "męski" facet- raczej typ "wypłosza"- takiego skomplikowanego faceta, że tak powiem. Dwa słowa "co słychać"?- chyba korona z mojej "wyniosłej głowy" mi nie spadnie- prawda? P1- któż zrozumie kobiety?! Ja czasem sama siebie nie rozumiem :P Jeśli chodzi o "nowego"- to przez kilka ostatnich miesięcy cierpliwie był (jak to teraz mówią) "plastrem" na moje "cztery litery" hehe. To porządny facet, nie roztkliwiający się nad sobą, którego życie bardzo doświadczyło. Zapobiegliwy, pracowity z dużym, dużym poczuciem humoru i dystansem do siebie. Był w długoletnim, nieformalnym związku, który się rozpadł, bardzo to przeżył. Oboje się lubimy ale jesteśmy zdystansowani- stawiamy raczej na "przyjaźń" (cokolwiek to znaczy), niż na "motyle" choć tak naprawdę i one przecież mogą się pojawić- tego się nigdy nie wie:). Ja nie łapię facetów na siłę i nigdy tego nie robiłam a coś takiego jak "desperacja" w tej dziedzinie jest dla mnie czymś niezrozumiałym... Samotność bardzo, bardzo mi doskwiera ale NIC NA SIŁĘ . Wiesz, mam świadomość, że chociaż wydaje się czasem, że "wszystko jeszcze przed nami" to w w życiu tak naprawdę niewiele się wydarza. To są raczej tylko tzw. "okazje" i jeśli nie wykorzysta ich się w odpowiednim czasie to one nigdy już się nie powtórzą ! Dlatego właśnie mam zamiar napisać "dwa słowa" do "ukochanego", żeby mieć pewność, że nie zależy mu na mnie. Wiem, że gdybym nie podjęła tego "ostatniego kroku" mogłabym żałować, że nie zrobiłam tego, chociaż mogłam. Jeśli się nie odezwie lub odezwie się a ja nie wyczuję entuzjazmu- dam sobie z nim spokój na zawsze i zacznę poważnie planować przywitanie Nowego Roku z "nowym kolegą" :) Zobaczymy jak będzie. W takich sprawach POŚPIECH jest najgorszą rzeczą :) Zazdroszczę Ci tego, że Twój dom jest Twoją "twierdzą" i azylem. JA wracam do dużego, pustego i zimnego domu, który staram się jak mogę ogrzać swoim ciepłem :) i nie myślę o "koszmarze" tej sytuacji. Nie wiem, czy to się zmieni. Chciałabym ale powtarzam: NIC NA SIŁĘ. Dziękuję, że odpisałeś. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twój problem powyżej to że szukasz ideału bez wad, a powinnaś szukać faceta który ma takie wady z jakimi dasz rade żyć. Niestety kobiety mają wyprane przez TV mózgi i oczekują życia jak w bajce z TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość-dziś - ja mam już swoje lata i zapewniam, że już dawno porzuciłam marzenia o "idealnym mężczyźnie" bo takich nie ma. Ale miło, że ktoś zainteresował się moim problemem. Dziękuję i pozdrawiam :) "P.W."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO gość wczoraj są tacy faceci i najciekawsze że kobiety takich nie zauważają ! LICZĄ SIĘ INNE WARTOŚCI kasa jak najszybciej wyjść za mąż kariera praca itd. co dla Ciebie powinien posiadać idealny mężczyzna ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sumienie żywe i czyste, uczciwość i przyzwoitość, poczucie humoru kompatybilne z moim, ciekawość świata, potrzebę rozmowy intelektualnej i rozwoju duchowego w kierunku Dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO: gość dziś - Odpowiadam: odnośnie tych "innych wartości": - kasę- może mieć ale niekoniecznie - czy "jak najszybciej wyjść za mąż"?- zdecydowanie CHCIAŁABYM ale "nic na siłę" - co do "kariery i pracy"- ja to osiągnęłam i on już nie musi- nie będziemy się przecież "ścigać" z karierami :) - oczywiście pracować i zarabiać powinien "na miarę swoich możliwości"- trudno patrzeć na co dzień na bezrobotnego faceta :) Już pisałam, że nie szukam "idealnego" bo takiego nie ma (chyba, że w wyobraźni:) ). Czego oczekiwałabym będąc w związku? Partnerstwa, przyjaźni, wzajemnego wsparcia i zrozumienia, wierności i dbałości o uczucia a w życiu codziennym- zaradności i zapobiegliwości faceta- na miarę jego możliwości a to dlatego, że każda kobieta pragnie przede wszystkim poczucia bezpieczeństwa. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćP1
gość 2017.10.31 Witaj "Wyniosła". Masz rację że na forum trzeba bardzo uważać na to co się pisze. Często słowo wyrwane z kontekstu, może być użyte przeciw tobie. Wkładają ci w usta coś czego nie powiedziałaś, nawet o tym nie pomyślałaś. Przedstawiając fałszywy obraz twój i twojej wypowiedzi. Szkoda że nie możemy porozmawiać bardziej szczerze, to niestety nie możliwe na forum publicznym. Ja również uważam że jesteś mądrą i silną kobietą. A jeśli chodzi o podejście facetów do takich kobiet , to uważam że podobnie jak wśród kobiet tak i w śród mężczyzn bywa różnie bo są poprostu źli i dobrzy ludzie i tak powinno się ludzi dzielić. Każdy jest inny, każdy ma inne wymagania i wyobrażenie o partnerze. Faktem jest że jest dużo facetów którzy szukają przygodnych partnerek i zbyt rozgarnięta nie jest im potrzebna. Jest też dużo "samców alfa" dla których silna kobieta to coś niedopuszczalnego. Ale są też ci którzy cenią sobie miłość, wrażliwość, oddanie i chcą stworzyć "hermetyczny" związek oparty na tych wartościach i wzajemnym zaufaniu..... Co do twojego byłego faceta to mam nadzieję że wiesz co robisz ? Nie znam wszystkich okoliczności waszego rozstania, może wtedy zmieniłbym zdanie. W każdym razie rób co uważasz za stosowne ale uważaj na siebie..... Jeśli chodzi o łapanie facetów to też widzę że do tej kwestii masz zdrowe podejście. Pośpiech wskazany jest raczej w łapaniu pcheł a nie faceta .... Jednak obawiam się żebyś "motylków" nie poczuła do niewłaściwego faceta.... Uważnie obserwuj, szczególnie te złe cechy. Pamiętaj o tym co napisałem wcześniej o "prężeniu muskułów i pudrowaniu".. Nikt z nas nie jest idealny ale czasem te złe cechy potrafią zniszczyć każdy związek.... Poprostu uważaj na siebie..... I napisz jak to wszystko się poukłada.... Pozdrawiam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćP1 wczoraj - Witaj P1 :) Wiesz, faktycznie ostatnio kilka osób (mężczyzn i kobiet ) powiedziało mi, że jestem "mądrą kobietą" więc pewnie coś w tym jest :). Rzeczywiście jestem bardziej "rozważna" niż "romantyczna". Masz rację, że dużo facetów szuka tylko "wrażeń" i taka rozgarnięta nie jest im potrzebna tym bardziej, że taka szybko wyczuje "nieszczere intencje" :P Na pewno są także wartościowi faceci- mój "nowy przyjaciel" twierdzi, że niczego nie trzeba generalizować a wszystko zależy OD CHARAKTERU. Wyobraź sobie, że wczoraj spotkałam dawno nie widzianą koleżankę, która bacznie mnie obserwując stwierdziła, że... jestem jakaś "inna" i "promienieję" :) Powiedziała mi, że wcześniej było we mnie DUŻO SMUTKU i... oczywiście domyśliła się, że kogoś poznałam :) Faktycznie ten "nowy przyjaciel" sprawił, że znowu zaczęłam się uśmiechać. Z oczywistych względów nie mogę tu opisać szczegółów naszej znajomości- PRZYJAŹNIMY SIĘ- tak to określę, nie wiem jak to się dalej potoczy- on jest młodszy (i to sporo!) i jest "z niższej półki" ( to przenośnia-wiemy o czym piszę) i po prostu nie wiem CZY TO UDŹWIGNIE- zobaczymy. Cieszę się, że go poznałam i to akurat w najcięższym dla mnie momencie "z tym pierwszym", do którego niestety wciąż "coś w duszy gra" a który- z tego co wiem- zawiódł już w życiu wiele kobiet i myślę, że ja nie jestem jeszcze ostatnia :P Miło, że martwisz się o mnie choć zapewniam, że nawet w chwilach największego zauroczenia nie tracę rozsądku i "rozwaga" góruje nad "romantyzmem". Będę obserwowała "nowego" choć powiem Ci, ze ODNOSZĘ WRAŻENIE, że TO ON bardziej obserwuje mnie. Bardzo się w życiu zawiódł. Jest zdystansowany, bardzo "męski", stanowczy i stały w swoich poglądach na wiele spraw. TRADYCJONALISTA ( a dziś ze świecą takich szukać!). Zobaczymy. Nie spieszę się. OBOJE SIĘ NIE SPIESZYMY. Czas pokaże. Napiszę jak się to wszystko poukłada albo... nie poukłada bo wiem, że I TAK MOŻE BYĆ :P Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie autorka tematu? dalej żyje? dalej miętoli kota zamiast próbować coś robić z tematem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
P1 Wow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
123

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po rozwodzie nie jest niestety tak łatwo poznać kogoś nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
latwo nigdy nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Po rozwodzie nie jest niestety tak łatwo poznać kogoś nowego. X Niestety taka prawda. Były mąż, dzieci. Do doopy taka robota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Mam 38 lat męża wspaniałe dzieci,ale nie mam rodziców rodzenstwa. Tesciowa jest starszą osobą w dodatku chora jest. Nie mam z kim porozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a maz jest niemowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż mówi.To nie o to chodzi. Pracuje często go nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdalia
Moja rodzina jest 3osobowa tez nie mam przyjaciół,znajomych,rodzina mojego męża mnie nie akceptuje,maz jest mlodszy odemnie4lata związał sie ze mna jak mialam dziecko dwuletnie po kilku latach wzielismy ślub,wiec autorka nie jest sama w sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A masz rodziców ,albo rodzenstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu chodzi o ludzi totalnie samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
totalnie? co to za slowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdalia
Nie mam rodziców,ani rodzenstwa,moje dziecko tez nie ma,tylko moj maz ma rodzenstwo,czworo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak ja. Też nie mam rodziców tylko dzieci i męża ale to jest najważniejsze w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwyrozumiały
gość dalia Musisz być naprawdę bardzo samotną osobą. To że chciałabyś z kimś porozmawiać to przecież nic złego. Każdemu potrzebny jest ktoś z kim można podzielić się chociażby problemami życia codziennego, codziennej monotonii. Ile można tak wytrzymać. Brak własnej rodziny i odrzucenie przez rodzinę męża powoduje że czujesz się gorsza od innych. A przecież tak nie jest. Znajdź mi osobę która nie popełnia błędów albo kogoś kto choć raz "nie zaplątał się we własne nogi" Z przyjaciółmi też różnie bywa. Teraz przeważnie każdy zabiegany jest i niema czasu na czyjeś zwierzenia.... Pewnie marzyłby ci się przyjaciółka, przyjaciel "od serca". Ktoś z kim bez skrępowania możesz mówić o sobie i o swoich problemach. Ktoś komu ufasz i kto nie ocenia cię z góry, kto potrafi słuchać i doradzić a nie tylko krytykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćwyrozumiały
gość dalia Musisz być naprawdę bardzo samotną osobą. To że chciałabyś z kimś porozmawiać to przecież nic złego. Każdemu potrzebny jest ktoś z kim można podzielić się chociażby problemami życia codziennego, codziennej monotonii. Ile można tak wytrzymać. Brak własnej rodziny i odrzucenie przez rodzinę męża powoduje że czujesz się gorsza od innych. A przecież tak nie jest. Znajdź mi osobę która nie popełnia błędów albo kogoś kto choć raz "nie zaplątał się we własne nogi" Z przyjaciółmi też różnie bywa. Teraz przeważnie każdy zabiegany jest i niema czasu na czyjeś zwierzenia.... Pewnie marzyłby ci się przyjaciółka, przyjaciel "od serca". Ktoś z kim bez skrępowania możesz mówić o sobie i o swoich problemach. Ktoś komu ufasz i kto nie ocenia cię z góry, kto potrafi słuchać i doradzić a nie tylko krytykować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×