Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karolinaa lina

kawalerskie, klubowe szaleństwa

Polecane posty

Gość karolinaa lina

mam problem, jestem z moim facetem od prawie 6 lat przez caly ten czas powtarzal mi ze knajpy, kluby to nie dla niego, ze nie lubi tam chodzic, ze zle sie tam czuje, ze tam same dzi**i itp, ze chodzil jak szukal dziewczyny a teraz nie musi i mimo ze ja wiele razy mialam ochote po prostu dobrze sie bawic to odpuszczalam wyjscia ze wzgledu na niego. Teraz zbliza sie nasz wieczor panienski i kawalerski i pierwsza propozycja jaką rzucil kumplom jest wyjscie do klubu. Mnie tlumaczy, ze to ze wzgledu na nich bo oni tego oczekuja itp a on nie chce wyjsc na ciote. Nie interesuje go to co ja o tym sądze, znam jego kolegów, wiem że kiedy beda pijani to nikt nie bedzie sie tam niczym przejmował. Nigdy nie zabraniałam mu spotykać sie z nimi, napić sie czy cokolwiek innego, wręcz sama go namawialam. Teraz kiedy powiedziałam, ze jesli oni idą pijani do klubu to ja z dziewczynami zrobie to samo to uważa, że go szantażuje, nie wiem chyba liczył, że on bedzie szalał w klubie a ja bede siedziała w domu. :/ kompletnie nie wiem jak to rozwiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsxkjvbSK
powiem tak, mój brat chodzi z kumplami do klubu, wszyscy mają laski, narzeczone itd. Nie ma takiej sytuacji żeby, po prostu nie ma, żeby byli fair, jak się nachleją to prostytutki, wyrywanie lasek, striptizy itd. A jak przyjdą do chaty to kłamią laską w żywe oczy!!! A najlepsze jest to, że jak przychodzą do mojego brachola, to jeszcze się tym chwalą, że takie naiwne kobity mają itd. Rzygać się chcę, czasami aż mnie korci żeby to tych kobiet zadzwonić, ale boję się. Jedno jest pewne facet nie wie, że robi źle, nie czuję się winny dopóki nie zostanie przyłapany na gorącym uczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
kurcze, ja ufam swojemu facetowi, wiem, że naprawde jest ze mną szczery i że sam z własnej woli kiedy jest trzeźwy na pewno nie zrobiłby niczego złego. ale wiadomo kawalerski, mówi, że będzie duuuuuużo alkoholu, nie ufam jego kolegom, bo wiem, że nie kiwnęliby nawet palcem gdyby próbował zrobić coś głupiego i nie ufam innym laskom w klubie, On tłumaczy, że będzie wszystko kontrolował, pamiętał itp, ale wszyscy wiemy, że rzeczywistość może być zupełnie inna. Tworzymy naprawdę wspaniałą, kochającą się, szanującą parę, nie chce by zepsul to jeden wieczór:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, mój brat chodzi z kumplami do klubu" Napisz jeszcze że twój brat mieszka z rodzicami i ma 16 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsxkjvbSK
Mój brat ma już 30 lat, kumple podobnie. Nie mieszka z rodzicami, ma swoje mieszkanie. Co do związku, one gadają tak samo jak Ty, "jesteśmy super para, kochamy się, ufamy sobie itd." Faceci to bydlęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
wiem, że nigdy nie można ufać do końca ale naprawdę tworzymy świetną parę, dlatego tak bardzo boję się, że jeden wieczór może to wszystko zepsuć, bo u mnie później nie będzie tłumaczenia" to nie tak jak myślisz itp" mój narzeczony wie, że u mnie albo jest czarne, albo jest białe, nie ma nic pomiędzy, chyba dlatego, że zawsze stawiamy sobie jasno wymagania i oczekiwania to układa nam się tak dobrze. Nie rozumiem dlaczego przez 5 lat wpajał mi, że kluby mogą dla niego nie istnieć, mimo, że ja wiele razy chciałam wspólnie wyjść i się pobawić a teraz nagle ze względu na kumpli wszystko się zmienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bsxkjvbSK
No własnie kochana ludzie sie zmieniają!!! Kiedyś kluby mogły dla niego nie istnieć, a teraz po 5 latach związku, nagle ich potrzebuję!! Śmierdzi na odległość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj oj oj
Ja znam 3 pary, których związek rozpadł się przez wieczory kawalerskie:o Jedn to był przyszły Pan młody we własnej osobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
on wie, że ja jestem zdolna odwołać wszystko nawet w dniu ślubu, u mnie nie ma przeproś, niestety ja nie wybaczam, mimo to twierdzi, że nic się nie stanie ja nie chcę być babą tyranem, nie chce mu zabraniać bo nigdy tego nie robiłam, to przez niego nie wychodziliśmy do klubów i nie bawiliśmy się osobno, dlatego po tylu latach nie potrafię tego nagle zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
dodam, że żaden z jego kumpli nie ma dziewczyny/ narzeczonej, więc tymbardziej aż boje się pomyśleć co by się tam działo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMMMMAAAAA
Stara, no możesz sobie tłumaczyć na milion sposobów, że on taki nie jest, że nic się nie wydarzy, że będzie ok, że się kochacie itd. Jak Ci to pomaga to ok!!!! Ale prawda jest taka, że nie będzie ok, będą panienki, chlanie, a potem kłamanie i taka prawda. Albo to przyjmiesz i zlejesz, albo coś wykombinujesz. Skoro chce iść , to znaczy, że chce iść żeby się rozerwać z kumplami i zabawić się w stylu męskim,- wódka, laski, kumple i zdrada. A potem kłamstwo i powiedzenie sobie, przecież nic się nie stało, ona nic nie wie, więc jest ok, jestem niewinny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
właśnie tego się boję, że będzie alkohol i laski, po pijaku granice się zacierają i chociaż kiedy mój facet wypije to zwykle jest potulny jak baranek to nei wiadomo jak zareaguje tym razem:/ więc co proponujecie zrobić? powiedzieć, że się nie zgadzam i koniec tematu? jak to rozwiązać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMMMMAAAAA
Kochana jesteś kobietą, nie zabraniaj, nie rób z siebie męczennicy, nie szantażuj, ale podstępem to załatw jakimś!!! Tak żeby myślał, że nie maczałaś w tym w ogóle palców, a jednak nie idzie. Kapujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
hmmm chciałabym to tak załatwić ale jak? proponowałam dwie osobne imprezy, które potem połączymy gdzieś w klubie, wynajmiemy wspólnie loże i przy okazji zapoznamy wszystkich znajomych, proponowałam jakąś imprezę pod gołym niebem itp, ale dla jego kolegów kawalerski to sami faceci wodka i klub:/ nie wiem kompletnie jak to rozwiązać :/ masz jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMMMMMAAAAA
Nie wiem kochana, musisz pogłówkować, bo możesz być pewna, że jak odbędzie się to tak jak chcą jego kumple to będą dziwki, panienki itd. Kumplom nie zależy na jego wierności, a faceci bardzo liczą się ze zdaniem kolegów i nie chcą być uznani za pantoflarzy, więc nie odmówi na pewno. Musisz coś wykombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha Cię i nie zdradzi hahaha
"Mnie tlumaczy, ze to ze wzgledu na nich bo oni tego oczekuja itp a on nie chce wyjsc na ciote." na ciotę tez nie będzie chciał wyjść jak kumple postawia przed nim nagą dziw.kę:D i przeleci ją i będzie miał usprawiedliwienie, ze nie chciał wyjść na ciotę:O współczuję Ci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję Ci faceta którego
musisz pilnować jak jakiegoś zwierzęcia, albo przygłupa :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocha Cię i nie zdradzi hahaha
a w dodatku sam może się zabawić, ale Ty nie możesz iść do klubu?:D hipokryta to po pierwsze a poza tym widocznie uważa, że jednak coś w tym klubie stać się może że nie chce żebyś tam szła:D mowie CI, że zaliczy jak nic;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
Kochani zaskoczyliście mnie tutaj takim zrozumieniem, bo spodziewałam się, że to ja okaże się jakąś zaborczą wariatką, choro zazdrosną:/ Dziękuję Wam! Dzisiaj mam rozmawiać jeszcze raz ze swoim facetem, jednak jakoś nie spodziewam się super efektów, on twierdzi, że odrazu zakładam najgorsze, pisze czarne scenariusze itp. Mówi, żebym sama ustaliła sobie co chce z jego świadkiem, co dla mnie jest chore, bo ewidentnie chce żeby wyszło jaki to on biedny, a ja tyran na nic mu nie pozwalam:/ jakich argumentów użyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
niby nie powiedział, że nie moge iść, ale odrazu był bulwers jak ja się zachowuję, czemu tak mówię itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie panikuj, czemu miałby cię zdradzać? No chyba, ze jego koledzy chuja na śmietniku znaleźli i łażą na dziwki i on z nimi pójdzie, żeby "na cipę" nie wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie skoro piszesz, że on nie chce byś szła na imprezę to trochę dziwne. Zapytaj go, gdzie idą i wyślij kogoś na przeszpiegi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
a czemu sam twierdził przez wszystkie lata, że nie ma po co tam chodzić, że tam same dziwki itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
i co zepsuje sobie swój wieczór panieński, żeby szpiegować jego? nie powiedział, że nie moge iść ale uważa, że to chore, że stawiam tak sprawę, że skoro on idzie pijany do klubu to ja zrobię to samo:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
nie rozumiem tego kompletnie dlaczego zdanie kumpli jest ważniejsze od zdania i uczuć jego przyszłej żony, dlaczego dla facetów jedyną rozrywką jest wódka i panienki w klubie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
nigdy w naszym związku nie było takich problemów, zawsze twierdził, że nie potrzebuje takich prymitywnych rozrywek, że nie kręci go chodzenie po klubach, nigdy tego nie robił przez cały czas bycia razem, miał pretensje kiedy chciałam żebyśmy poszli gdzieś potańczyć, a teraz zmiana o 360 stopni bo tego oczekują koledzy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu miałabyś zepsuć. Zagadaj z kolegą, żeby poszedł i napisał Ci jeśli będzie robił coś złego. I tak się nie będziesz dobrze bawić z takim podejściem. Chociaż swoją drogą nie kumam tego wynajmowania dziwek, które się rozbiorą (te striptizerki to zawsze są dziwki, bo prawdziwa striptizerka nie rozbierze się za grosze, natomiast dziwka z roksy zrobi to w cenie numerka, ew nieco więcej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Z jednej strony piszesz, że jesteście świetną parą a z drugiej zadajesz pytania na forum "dlaczego on tak robi". Nie sądzisz, ze to trochę dziwne? Skoro jesteście taka fajną parą, planujecie wspólne życie to się JEGO zapytaj dlaczego tyle lat siedzieliscie w domu a tu nagle on sie wybiera na kawalerski do klubu- proste. Moim zdaniem kumple jak sie dowiedzieli o ślubie stwierdzili, ze będzie extra impreza kawalerska. I tyle. Ja bym się na Twoim miejscu nie doszukiwała drugiego dna. Zorganizuj sobie panieński, baw się dobrze i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
pytałam jego i jedyna odpowiedź jaką uzyskałam to to, że oni tego oczekują i że jemu jest to w ogóle ne potrzebne, jeśliby tylko zaproponowali coś innego to on by chętnie nie szedł do klubu, jeśli chodzi o jego kumpli, to znam ich doskonale i wiem jakie mają podejście i zasady:/ a wręcz ich w ogóle nie mają:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaa lina
nie są oczywiście jakąś chlającą patologią, są inteligentnymi facetami, ale temat wierności i zasad omija ich szerokim łukiem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×