Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Czy macierzyństwo odebrało Wam wolność ;/?

Polecane posty

Gość Jestem pomaranczką
mireczkwoataaa to są efekty karcenia cielesnie dzieci.,Sama sie chwalilas ze dla cieboie klapsy są metoda wychowawczą i to stosujesz do wlasnej corki ,i teraz masz!! jednak widac ze agresja budzi agresje i twoje klapsy jak zachwalalas ze tak zbawiennie działają na corke obrocilo sie przeciwko tobie Jednak jak widzisz,metoda na króką mete i to zadna metoda na dluzszą mete. Nie takie skuteczne jak pisałas, na drugi raz nie wyklocaj sie ze to jest skuteczna i dobra metoda wychowawcza bo widac golym okiem co sie z twoim dziekciem dzieje jesli to dla ciebie doprawdy "dobra" metoda wychowawcza.I masz na wlasne zyczenie I aby nie bylo ze linczuje matki ktore nerwy poniosly, tak nie ejst, bo rozumiem, ale linczuje takie matki jak mierczkowata ktore uwazają ze kary cielsne sa dobrą metoda i uwazają ze na ich dziecku są skuteczne, i co? a góówno, a teraz raptownie pomysl z psychologiem? trzeba bylo wczesniej sie zastanowic to co ci ludzie pisali,ze dziecko klapsami z niegrzecznego zachowania na dluzszą mete nie wyleczysz i tak sie stalo,mimo ze zapieralas sie. Teraz lec do tego topiku i przyznaj sie ze zaczernione jak i zalogowane kafeterianki mialy racje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ja generalnie te niepokojące zmiany zauważyłam niedawno...Mam wrażenie, ze kiedys bardziej się komunikowała- karmiła swoje misie, mówiła do naszej rybki. Teraz jak sobie tak myślę to gdzieś od pół roku jakby coraz mniej tego jest.... Też zaciska piąstki i jakby się trzęsie, czasem krzyczy bez powodu. No i gada coraz bardziej bez sensu- tak jakby odtwarzała cos, co się zdarzyło dwa tygodnie temu!!! Serio, czuję, ze cos jest nie tak. A mój brat- psycholog stwierdził, ze lepiej isc wcześniej, bo jeśli cokolwiek się dzieje to szybka reakcja moze wiele zdziałać. Mam nadzieję, ze to nic poważnego, ale będę spokojniejsza jeśli ktoś mi powie, ze wszystko jest ok. Pediatra zasugerował, że to nasza wina- że za bardzo córkę wyręczamy, wiemy co chce i nie wymagamy od niej, zeby to powiedziała. Naprawdę chciałabym, zeby tak było- bo wtedy wiem jak działać. A jeśli chodzi o czas to powiem Wam, ze zadzwoniłam do mojego faceta, ze nas umówiłam na wizyte. On oczywiście nie moze, bo praca. I wiecie co sobie uświadomiłam? Że kurde zawsze jest coś ważniejsze niz dziecko, a to praca, a to remont, a to spotakania- i ustaliliśmy, ze praca pracą ale córa ważniejsza! Napiszę Wam jutro jak było :) A ja w tym roku swiętowałam 35lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem pomaranczką
....ja sie matrwie ze moja w ogole w zasadzie nie mowi, tez czasami mnie bardzo mocno sciska, albo w ogole zaciska piąstki i sie jakby trzęsie albo szczypie czy gryzie. Nie jest to częste ale jest. Tez sie tym martwie ale podobnoi szczypanie w tym wieku to starnard. ..... .....Sorella..... " kolezanka mireczkowata w innych topikach na takie zachowanie dzieci polecala wlasnie dac klapsy, bo jak pisała na jej crke to dziala i weldug niej to jet dobra i skuteczna metoda wychowawcza.Ja bym sie jej radziula zastanowic czy dopradwy to takie skuteczne jak dziecko potwraza te swoje zahcowaniapo jakims czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem pomaranczką
mireczkowataa , jak pisalam,zmien metody wychowawcze a twoje dziecko nie bedzie tak zetsresowane.Dzieci karane cielesnie tak sie zachowują jak opisalas, jednak bicie nie jest takie dobre jak sie wyklocalas ze jest,.Mala sie boi ciebe bo dostaje w tylek,,dlatego tak sie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem pomaranczką ---- w zyciu nie uderzyłam swojego dziecka i nie zamierzam tego zrobic. Dla mnie klaps to juz bicie. Nie rozwodze sie nad tym ze lekko to nie bicie a mocniejszy to juz tak. Nie ma to dla mnie znaczenia. Nie uderze i koniec. Mireczkowata - no moja tez wlasnie zaciska i sie jakby trzęsie ale zauwazylam ze robi to wtedy kiedy jest bardzo rozemocjonowana, kiedy cos bardzo chce a nie wychdozi, to chyba radzenie sobie z natlokiem emocji, ktorych nie rozumie. Wtedy staram sie ja wziąsc za rączke, przytulic, mowię zeby sie nie denerwowała, ze razem to zrobimy i pomoge jej ale jakos nie skutkuje to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorella nie zadręczaj się, miałaś dość na głowie sama z remontem na głowie :/ nadrobisz wszystko jak już się przeprowadzicie poza tym będą urodziny małej to też z nią spędzisz więcej czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wklejaj sobie pomarańczko - jestem ciekawa moich opisów znęcania się nad córką. Sorella- moja córa jakieś pół roku tych piąstek już nie zaciskała, a od pewnego czasu zauważyłam, ze znowu zdarza się jej tak robić. Tylko, ze u nas przytulenie sprawia, że się uspokaja. Tak do dwóch lat, 2,5 było wszystko oki- zgodnie z normami, rozwijała się podobnie do dzieci w podobnym wieku. Sama nie wiem co się dzieje, dziwi mnie to więc to sprawdzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem pomaranczką
mireczkowataaa , dobrze pametasz twoje wyklocanie sie ze kary cielesne w tym klapsy to dobra i skuteczna metoda wychowawcza do twojej corki,opisywalas za co dostaje w tylek i nie widzisz nic w tym zlego, wic nie musze tobie przypominac,szkoda ze tutaj juz taka odwazna nie ejstes do gloszenia twoich teori ze klapsy to nie bciie i to nic zlego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomarańcza- dziekuję Ci za diagnozę mojego dziecka, ale ja jednak udam się po poradę do specjalisty. Nie zwykłam słuchać tych kafeteryjnych psychologów, którzy wiedzą co i jak robię z dzieckiem. Sorella- ja zauważyłam, ze jak mam więcej roboty i mniej czasu dla córki to ona stara się zwrócic na siebie uwagę jak jestem w domu. Zwykle wracam koło 16-ej, a jak jestem późno to strzela autentycznego focha!! Potrafi stanąc do mnie plecami i się obrazić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas to nie o to chyba chodzi. Ona jest teraz w takim wieku, ze nie umie sobie poradzic z emocjami, nie na darmo mowi sie ze bunt 2 latka to "duzo chce mało mogę". Najgorzej jest z tym szczypaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem pomaranczką
ja nie staiwam diagnozy, ty wlasnie piszesz ze z twoim dzieckiem jes cos nie tak To są twoje słowa "Powiem tylko tak- klaps jest dla mnie metodą wychowawczą. Ja go stosuję w przypadkach, kiedy inne zawodzą. I tak, będę broniła mojej metody, jaką jest danie klapsa kiedy córka nie chce zrozumieć, ze czegoś jej nie wolno Dzieci są różne, moje jest strasznie uparte i czasem dopiero klaps uświadamia jej, ze przegięła. I tyle Uważam, że generalizowanie - klaps=bicie dziecka jest idiotyczne!""""" A ja uwazam ze twoje myslenie jest IDiotyczne bo klapsy jest to bicie Wiec zycze powodzemia, dalej je stosuj, tylko pozniej nie lataj do psychologów,tylko posluchaj co inni maja do powiedzenia ,i mają racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ten wpis świadczy, ze biję moje dziecko? Proszę Cię, zaczynasz mnie bawić :):) Pamiętam tą wielką debatę na temat bicia dzieci, zresztą nawet podałam tam konkretne przykłady kiedy dałam córce klapsa. Napisałam też ile to było razy i, że klaps jest jeśli już nic innego nie pomaga. Więc odpuść sobie może napastowanie mnie jakobym lała swoje dziecko, ok? Bo nie znasz ani mnie, ani tego jak wychowuję corkę ani co się dzieje z moim dzieckiem. Ode mnie tyle, nie zamierzam więcej na ten temat dyskutowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam tylko wtrącić że ja tez dostawałam z bratem klapsy i nam to nie zaszkodziło - więc nie widze sensu tej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie dla odmiany nigdy rodzice nie uderzyli i dlatego nie uwazam bicia za jakakolwiek metode wychowawczą. Nie wyobrazam sobie uderzyc tak malego dziecka np 2-3 letniego, dla mnie to oznaka slabosci rodzica. Tak uwazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem pomaranczką
pisalas wyraznie ze corce trzasniesz w tyłek (czyli bijesz,ale dla ciebie to nie jest bicie , dla dziecka i normalnych ludzie uderzenie dziecka jest to bicie)ale tobie sie nie przegada, szlas w zaparte ze to nie bicie, niech bedzie po twojemu ze nie bijesz tylko klapsy dajesz, i chwalilas sie ze efekty widac.No faktycznie widac Dla ciebie trzasniecie w dupe dziecku kila razy to przeciez nie bicie, ok, lecz nie dziw sie pozniej dlaczego twoje dziecko zachowuje sie tak jak opisalas,moze za czesto ją trzaskasz???, lecz i tak dla ciebie to jest dobra metoda, hmmm,kosztem dziecka zachowania co opisalas, no suuper .Jednak nieejst wcale tak skuteczne jak sie przechwalalas,zachwoanie twojego dziecka jest obrazem twojego zahcowania do niej i metod wychowawczych. Po co masz do psychooga isc jak dla ciebie gdy dziecko nie chce zrozumiec ze czegos nie wolno najlepsyzm roziwazanie jest klaps? to sa twoje slowa Innym matkom gdy opisywaly takie zachowanie dzieci polecalas twoją wyprobowaną metode w postaci trzansiecia w tylek kilka razy.Jelsi moje dziekco ma sie tak zachowywac jak twoje(a jest to przykry obraz to co opisalas) to ja dziekuje, nie skorzystam :ooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze jezcze raz: ja dostawałam klapsy, brat dostawał klapsy, kuzynowie dostawali klapsy -i zadne z nas nie było potem zaprowadzone do psychologa! Dajcie spokój. Kiedys nie było tyle poradników do wychowywania dzieci i wyroslismy na ludzi, a teraz wielkia obraza jak sie wspomni o klapsach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem pomaranczką
Mam 31 lat! tobie nie zaszkodzilo,innym tak,i wielu dzieciom nie pomoglo i wywolywało agresje.Mamy przykald zachowania dziecka mireczkowatej,mimo ze dostaje mala klapsy to mireczka pisala co z jej dzieckiem sie dzieje Pamietam tą forumową debate i jak zachwalala klapsy( nie bede pisac ze bije dziecko, bo wedlug nie to nie bicie)i jakie są pozytywne efekty, hmm, no widac,gdzie te pozytywne efekty???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem pomaranczką
Mam 31 lat! a jakby byly poradniki to by twoi rodzice czerpali w nich wiedze? wątpie w to.Teraz mamy poradniki a mimo to wielu rodzicow praktuje klapsy czy lanie pasem,i nie uwaza to za bicie, i co po tych poradnikach??Jesli ktos uwaza te metody za skuteczne to z poradnikwo korzysatc nie bedzie Dla mnie zadając dziecko ból uderzając je ,to jest błąd,a ze ty nie chodzals do psychologa Mam 31 lat to nie znaczy aby wlasnemu dziecko trzaskac w tylek,zakladając ze ono tez nie ebdzie miec jakis urazow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda jest taka ze kazda z nas ma inne metody a to czy zadziałaja okaze sie w przyszlosci, to ona nas oceni czy sprawdzilismy sie w roli rodzica czy nie. Kazda z nas ponosi odpowiedzialnosc za swoje metody wychowawcze. Mi np jest szkoda dzieci, ktore sa szarpane przez rodzicow. Nawet jakis czas temu bylam swiadkiem takiej sytuacji w sklepie. Matka szarpała to malutkie dziecko - ja wiem mialo nie wiecej niz 2 latka, dala klapsa bo maly chcial jakis tam soczek. Zamiast wyjsc z tego skpelu czy nie zwracac uwagi na jego histerie to zaczela ciągac to dziecko. Niestety to ona wyglądala zalosnie a nie to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem pomarańczką, skończ już. Nigdy nie pisałam, ze walę z całej siły w tyłek parę razy, może napisz jeszcze, ze ją pasem leję- jeśli ma Ci to ulżyć, co? Pisałam wiele razy, ze klaps jest u nas ostatecznością, jeśli nic innego nie skutkuje. Pisałam też kiedy córka dostała klapsa, każdego klapsa pamiętam- może dlatego, ze nie było ich wiele matołku. Tak samo jak pisałam, ze dostaje klapsa RAZ. Dobra dziewczyny, ja spadam na dzisiaj z tematu, bo nie chce mi się kłócić z jakąs kretynkę, która będzie mi pisała, że leję dziecko dlatego mała nie komunikuje się ze mną werbalnie. Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety zaczynaja się zlatywać pomarańczki, które będa śledzic w ukryciu wątek i reagować jedynie na wybrane wypowiedzi, ktore dla nich sa wygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hot Mama BB- na szczęście nie sa chorzy po prostu olewają swoje wnuki ,oprócz prezentu na urodziny i połamania się oplatkiem w święta nie mają z nimi kontaktu(czas było przywyknąć tak czasami mnie to jednak strasznie wkurza!!!!) Sorella-z atrakcji dodatkowych proponuję bańki mydlane(tylko kup zapas ,bo jak wyleją będzie płacz);dekoracja-balony napompowane helem-po imprezie każde dziecko dostaje 1 balon do domu-(przywiązać do ręki,żeby nie uciekł) Jeżeli chodzi o moją mamę jest okey,ale wiek nie pozwala jej już na takie wielogodzine ekscesy... Co do zmiany nastrojów u dzieci rozmowa rozmowa rozmowa z dziećmi najwazniejsza najlepsza podczas zabawy takie małe wyciąganie. Chociaż nie wszystkie dzieci takie same ale powinno zadziałać... Jak zieci są nerwowe to zawsze z czegoś to wynika ,jeżeli chodzi o psychologa to sama bym spróbowało dotrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta sama pomarancza sledzi caly czas temat i obsesyjnie czeka na czyjes potkniecie lub problem,dla mnie to oczywiste :O Tak samo bylo na Nieciumkajacych matkach, w koncu wziely stad tylki i zniknely.Nie wiem jak mozna zyc tylko sledzeniem czyichs wpisow na cafe :O:O:O Tez jestem wrogiem klapsow i bicia! Moja szwagierka dawala klapsy swojemu synowi jak mial z pol roku chyba :o robilo mi sie goraco z nerwow :( a on potem jak cos zrobil to sam sie bil po rekach (tak tez dostawal) i bylo to dla mnie przerazajace...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowaaataaa czasami dziecko reaguje takim jakby cofnieciem gdy przezyje jakies silne emocje...nie wiem,jakies zmiany nie zaszly u was? w sensie rodzinnym,moze macie mniej czasu dla niej albo co...Moze cos ostatnio bardzo silnie przezyla? w sensie z perspektywy rodzica to moze byc drobna sprawa a dla dziecka wielkie przezycie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesć Jak tam u was dzionek się zaczął? Wczoraj zabrałam Z na przejażdzkę autobusem, piała z zachwytu. szczegolnie zaciekawil ją pikająco-mrygajacy kasownik. Chciala potem karteczke zeby tez kasowac. Taka prozaiczna sprawa jak jazda autobusem a jak cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja jem sniadanie,mala spi najedzona:) Sorella zrob dzieciakom imprezke w autobusie:D zobacz o ile nizsze koszty;) a radochy full;);) hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×