Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczypiorek czosnkowy

Problem emocjonalno-finansowy - czy mam wziąc darmo to za co inny chce zapłacić?

Polecane posty

nie jest chyba ważne co się sprzedaje ...ważne natomiast jest wartość takiej działki na lokalnym rynku "działkowiczów" wszystko jest warte tyle ile ktoś jest w stanie za to dać. Skoro ktoś daje 5 tys. za taka działkę mimo braku prawa własności to taki rynek i nie ma co dyskutować. Mówimy tu o problemie etycznym :) wziąć za darmochę coś co już ktoś wycenił na 5 tys. czy nie ... jak powiedziałem - gdyby mi zależało na posiadaniu tej działki to bym ja wziął może po znajomości zgodziłbym się dać trochę mniej niż oferent, a jako że nie miałbym na zbyciu takiej kasy od ręki poprosiłbym o rozbicie tego na raty, skoro koleżanka była skłonna oddać darmo nie powinna robić z tym problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
ok,troche jasniej teraz opoisalas sytuacje wg mnie, jezeli wezmiesz te dzialke istnieje duza szansa, ze kolezanka moze gdzie tam na dnie poczuc zal, ze jednak mogla miec z niej spory przychod chyba , ze jest takbogata, ze kilka tys zl nie robi dla niej roznicy "Koleżanka zaproponowała mi danie za darmo swojej działki pracowniczej Teraz biję się z myslami, bo wiem że jak powiem że chcę to ona mi da te działkę. " "nie, nawet rozmawiałysmy, że gdybym jednak wymiękła w pracach na działce po roku czy dwóch to po sprzedaży tej działki oddałabym jej całą kasę za sprzedaż i tak bym zrobiła" ty sama nie wiesz jasno jak sie ma sytuacja. najpierw piszesz, ze kolazanka zaprroponowala, ze da ci te dzialke. pozniej piszesz, ze mialoby to byc na zasadzie "pozyczenia" dzialki i po sprzedazy oddalabys jej kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
"skoro koleżanka była skłonna oddać darmo nie powinna robić z tym problemu." kiedy w tym własnie problem, że ona wcale nie będzie robic problemu (co jej zostanie w myśli to nie wiem), nawet jak jej teraz oświadczę że biorę za darmo , bo u nas "słowo droższe pieniędzy" wszystko pozostaje w sferze uczuć, gdyby tylko chodziło o kasę to byłoby to łatwo rozwiązać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
Generalnie dzialka NIGDY nie bedzie twoja w sensie wlasnosci. koleznka miala zamiart ci ja jedynie wypozyczyc, gdyby doszlo do pozniejszej sprzedazy - pieniadze sa jej. Podobnie jest w terazniejszej sytuacji. Kwestia kiedy kolezanka zdecyduje sie sprzedac te dzialke, czy teraz czy jednak pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
"najpierw piszesz, ze kolazanka zaprroponowala, ze da ci te dzialke. pozniej piszesz, ze mialoby to byc na zasadzie "pozyczenia" dzialki i po sprzedazy oddalabys jej kase." Basiu, nie , to ty nie zrozumiałaś naszych intencji, albo ja nie dość jasno pisałam: chodzi o to, że ja wcale nie zamierzam tej działki sprzedawać i chcę ją używać - ale, że jeszcze nigdy nie byłam działkowcem przez lata, więc obie brałyśmy pod uwagę, że jeśli jednak po jakimś czasie posiadania i używania tej działki, nie dam rady na niej pracować systematycznie, a nuż okaże się że kiepski ze mnie "rolnik" działkowy i jednak trzeba by z rozsądku działkę sprzedać - to sprzedając coś co od niej dostałam to nie zamierzam na tym zarabiać, dlatego oddałabym jej kasę ze sprzedaży. Po przepisaniu tej działki na mnie w Związku, ona juz by jej nie mogła sprzedać tylko ja. Ale na dziś, to chciałabym używać tę działkę. No nie wiem jak to jaśniej wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
"koleznka miala zamiart ci ja jedynie wypozyczyc" bzdura, nic takiego nie napisałam :-( ujmę to inaczej: ja nie chcę tej działki by nia handlować! chcę jej używać ale ponieważ dostałabym ja darmo lub tanio to gdybym jednak w ciągu roku czy dwóch, miała rezygnować z jej uprawiania i bym się pozbywała to JA CZUŁABYM SIĘ W OBOWIĄZKU DAC JEJ KASĘ ZE SPRZEDAŻY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wzięcie jej na raty cię nie urządza ? Ty miałabyś działkę koleżanka dodatek do pensji co miesiąc i nie byłoby koleżeńskich kwasów i dwuznacznych sytuacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
moge ci tylko powiedziec co ja bym zrobilabym na twoim miejscu: poszlabym do kolezanki i wyjasnila, ze nie bede miala pretensji, jezeli bedzie chciala ja sprzedac, bo to sa duze pieniadze, czego nie byla wczesniej swiadoma. Ewentualnie moze sie wstrzymac ze sprzedaza, skoro jest chetny teraz to pewnie bedzie i pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
zonaty dobry pomyslane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
Ty Zonaty58, dobrze mówisz, ale 1- nie planowałam takich wydatków w najbliższym czasie i nawet na raty przez jakieś dwa lata suma 3tys. jest dla mnie problemem 2- gdyby to była zupełnie obca działka to racjonalnie biorąc ja nie dałbym za nią tyle pieniędzy, bo tam jest tylko jedno drzewo, które warto zostawić, pozostałe stare i usychają - a targowac się z koleżanką nie ma jak, bo ona mi wtedy DA, tak jak proponowała. Alejkę dalej jest działka z kilkoma fajnymi drzewami owocowymi i nawet z domkiem, całość za jedyne 6tyś., no ale tyle nie mam teraz. 3- tę działkę znam od lat i jakoś jestem do niej przywiązana emocjonalnie. Wychodzi mi że najłatwiej będzie odczepić się od działki i niech ja sobie sprzedaje komu chce. A ja juz nigdy nie będe mogła na ta działkę pojechać rowerkiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
"Ewentualnie moze sie wstrzymac ze sprzedaza" - ona chce się jej pozbyć szybko, więc conajmniej na mnie przepisać, bo matka jest ciężko chora i w razie śmierci, Związek Działkowców robi kłopoty. A jeśli zostałoby przepisane na mnie to juz tylko ja mogłabym sprzedac to co jest na działce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wychodzi mi że najłatwiej będzie odczepić się od działki i niech ja sobie sprzedaje komu chce. A ja juz nigdy nie będe mogła na ta działkę pojechać rowerkiem nie nalezy robic interesow z przyjaciolmi. przyklej sobie w salonie fototapete z motywem dzialki i jezdzij na rowerze stacjonarnym jesli masz z tym problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
czizas, mam tylko rower niestacjonarny :-P Ciekawe, że nikt z was nie odniósł sie do tego, że przez lata opiekowałam się jej matką... A to własnie podnosiła koleżanka, jak mnie poczatkowo przekonywała, że mi da tę działkę. Czy to dla was jest nie ważne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
oczywiście miało byc nieważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawe, że nikt z was nie odniósł sie do tego, że przez lata opiekowałam się jej matką... a co, chcialas ubarwic prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a jej matką opiekowałaś się w imię przyjaźni, czy dla kasy? Ja bym odstąpiła od działki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
d...., jeśli uważasz że to jest prowo, to po co w ogóle się sie tu odzywasz? gimnazjalisto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdzam czy wzielas juz dzialke :) pamietaj zeby wytrzec nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
"a jej matką opiekowałaś się w imię przyjaźni, czy dla kasy? Ja bym odstąpiła od działki." odpowiedź jest piętro wyżej interesuje mnie ocena ludzi z zewnątrz dlatego tu sie produkuję dzięki za twoje zdanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowo nie prowo - problem klasy interesów z przyjaciółmi, zazwyczaj kończą się rozwaleniem przyjaźni. Skoro nie stać cię na raty to odpuść tę działkę, lepiej żebyś Ty sobie w brodę pluła niż żyć ze świadomością że nigdy nie będziesz wiedziała co sobie o tym myśli koleżanka. O opiece nad jej matka nikt nie wspomina bo sama powiedziałaś że to było bezinteresowne i sama nie uznajesz za argument do brania działki darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
"A jeśli zostałoby przepisane na mnie to juz tylko ja mogłabym sprzedac to co jest na działce." moglabys, ale z tego co zrozumialam pieniadze dostalaby ona. moze mi sie tylko wydaje, ale mam wrazenie ze troszczke roszczeniowo podchodzisz do tej dzialki. byc moze dlatego,ze sie do niej przywiazalas i i opiekowalas sie jej matka. Rozumiem, ze opiekowalas sie jej matka, codziennie przez kilka godzin czy jak? Opiekowalas sie,rozumiem, bezinteresownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dlatego zapytałam, bo wczesniej pisałaś, ze bezinteresownie, dlatego opieka nad jej matką nie ma tu nic do rzeczy. Z boku wygląda to tak, że skoro znalazł się kupiec, który za fajną kasę chce działkę kupić to powinnaś odstapić od pomysłu "dania".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzw bezinteresownosc niedomknieta czyli niezbyt altruizm :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
"O opiece nad jej matka nikt nie wspomina bo sama powiedziałaś że to było bezinteresowne i sama nie uznajesz za argument do brania działki darmo." ja nie, ale koleżanka bardzo mi to "wypominała" więc skoro statystycznie obcy ludzie wcale nie biora tego pod uwagę, to co ? może dla niej tez to nie jest ważne? Aż się zaczełam zastanawiać czy dla was opieka nad waszą matką coś by znaczyła, czy to tylko było takie gadanie dla gadania,... bo wypadało? czy co. Tak mi tu wyszedł taki offtemat: Czy jak ktoś pomaga waszemu bliskiemu z przyjaźni to uważacie za głupca? TO tak juz poza działką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc skoro statystycznie obcy ludzie wcale nie biora tego pod uwagę, to co ? może dla niej tez to nie jest ważne? hahahaha statystycznie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
dlaczego za głupca? Ja bym się cieszyła, ze mama ma taką bliską przyjaciółkę. Ale rozmawiamy o działce a nie o mamie Twojej koleżanki, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bar(a)bara
"Czy jak ktoś pomaga waszemu bliskiemu z przyjaźni to uważacie za głupca?" a co, czujesz sie wykorzystanym glupcem? a twoja kolezanka czuje sie troche winna i dlatego chciala ci "dac" te dzialke? to chcesz powiedziec? opisz wiecej temta opieki nad jej matka co innego poswiacac sie przez 2 godziny dziennie, co innego wpasc raz w tyg. i troche pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz to już zaczyna być pompowanie tematu .... nikt nie uważa jak sądzę że pomaganie bezinteresowne bliźniemu czyni z człowieka głupca, i że nie jest to ważne... tylko że albo robi się to bezinteresownie albo nie ...kropka skoro z założenia opiekowałaś się jej mamą bezinteresownie to teraz po fakcie będzie to jednak odpłatnie i weźmiesz działkę ? statystycznie :) większość doradzała Ci tu odpuszczenie tej działki i co ...czujesz się pokrzywdzona bo masz moralne prawo ją przyjąć darmo - bo opiekowałaś się jej mamą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczypiorek czosnkowy
wpadac trzy razy dziennie codziennie miesiącami przy gorszym samopoczuciu, raz dziennie w miesiącach lepszych, bycie praktycznie na żądanie, nawet jak ja się źle czuje, ekspediowanie do szpitala w potrzebie po wzywaniu pogotowia, przesiadywanie nocami godzinami po izbach przyjęć w szpitalu - może dość tej wyliczanki, bo i tak kafeterian to nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może dość tej wyliczanki, bo i tak kafeterian to nie interesuje czyli kafeterianie maja cie podziwiac czy moze kolezanka? make up your mind! ups, make up your sth...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×