KLUBIK KUREK DOMOWYCH

*pranie

potelka brzmi poważnie, życzę powodzenia :) Jeżeli chodzi o pranie używam tylko i wyłącznie niemieckich proszków do prania i płynów do płukania. Zamawiam na allegro. Jakościowo są nieporównywalne. Wystarczy pranie na 30 stopni. Patrzę na metki i piorę z zaleceniami producentów. Mamy na tyle ręczników, prześcieradeł, pościeli i ściereczek - że spokojnie mogę poczekąć na odpowiednia ilość do włączenia pralki.

Teraz nawet na pralkach programy są rozpisane ( delikanten, buty, trudne zabrudzenia, ubrania dziecięce), taka domowa ściąga :)

Hmm musze pomyśleć o przetestowaniu niemieckich proszków, a jakie dokładnie marki używasz? Ja do prania ubrań to najczęściej płyn do prania, ale różnych marek...a do pościeli, ręczników, itp, to jakiś proszek, ostatnio mam Ariel...

No są rozpisane te programy ;). Po prostu dążą do jakieś optymalnej strategii, żeby nie niszczyć ubrań praniem, ale też żeby były doprane, no taki super patent :D

Proszek DASH, a płyny to lenor (to są koncentraty), silan - ostatnio kupiłam niemiecki proszek Alpen Fresh też bardzo bardzo, ładnie dopiera i pachnie, za 9kg zapłaciłam 35 zł.

Chemii używam z Lidla, seria w5 jest jak dla mnie rewelacyjna. I tania :) To też niemieckie produkty. Ostatnio kupiłam w Lidlu proszek do białego w kartoniku za 2 zł :P i bardzo dobre dopiera. Ja do prania uzywam tez odplamiacza z W5, bardzo dobrze odplamia, a kosztuje 1/4 tego co vizir.

Halo... jest tu ktoś?

Ja się znów przywlokłam ;) No właśnie muszę popróbować tych niemieckich cudeniek ;) Swego czasu miałam fazę na ekologiczne środki do czyszczenia, o ile jeszcze płyn do zmywania był w miarę ok, to do czyszczenia jakiś płyn, porażka, jak woda...;)

potelka a próbowałaś może orzechów piorących?

no właśnie nie, a ty próbowałaś? :)

nie próbowałam, w sumie ciekawa jestem i kusi mnie żeby kupić, ale nie wiem czy są aż tak skuteczne

jak wypróbujesz, to się przekonasz :)

hej dziewczyny ja dziś cały dzień poza domem:) place zabaw, rowery itp:) jeśli chodzi o mnie to ja mam tą specjalną kule piorącą co wystarcza na jakieś 250 prań i nie narzekam:) pierze dobrze i jest antyalergiczna co jest dużym plusem przy moim synku. Jak coś jest naprawde brudnego np jeansy po placu zabaw z dodatkiem zielonej trawy to wtedy oprócz kuli dodaję troszkę proszu i jest ok

vic, to się wyhasaliście? :). a co to jest tak kula piorąca? ;) a ja się kiszę w domu, nauka dziś mi nie idzie, ale jak tak mam, jak dzień lepiej, to później znów gorzej z koncentracją ;)

te kule piorące to jest taka plastikowa kulka,która w środku ma takie inne małe kuleczki i do prania do pralki po prostu wrzuca się tą plastikową kulę zamiast proszku. Ja te kule kupowałam już jakieś 5 lat temu i odrazu brałam 2 sztuki płaciłam wtedy 300 zł za 2 kule. Teraz właśnie kończy mi się ważność tej drugiej kuli więc szykuje się nowy zakup. Problem jest tylko w tym,że jest pełno podróbek tych kul i są one gó.... warte. Trzeba uważać co się bierze i nie patrzeć na niższe ceny bo nie warto

aha, to ciekawe z tą kulą, hmmm, to wychodzi dużo taniej niż proszek :)

Z tego co widzę są już dużo tańsze niż kilka lat temu i bardziej wydajne podaję linka jak chcecie możecie sobie poczytać. http://allegro.pl/kule-piorace-zamiast-proszku-do-prania-i2398689867.html

vic, te kule są różne, jakiś link w necie własnie widziałam i tamte były po 150 zł, a ty masz takie jak z tego linku, który podałaś? poważnie się nad tym zastanowię :)...bo już mnie wkurzają te proszki "standardowe", które wszędzie można kupić i drogie, a te tańsze, to wiadomo często lipa, do tego śmierdzi tym proszkiem, czy płynem po praniu...

Vicoleta to mieliście aktywny dzień. Zaciekawiłaś mnie z tymi kulami...

Ja szczerze mówiąc, jak byś nie napisała o tym, to bym uznała, że te kule to ściema, typu te rzeczy ze sklepu mango ;). Ale myślę że warto zaryzykować, nawet jak mi nie podpasują, bo 89 zł, to nie jest dużo...

Tylko czy te za 89zł nie zaliczają się do bubli, vicoleta p[isała ze 5 lat temu za swoje dała 300zł. Ja raczej pozostane przy moich sprawdzonych proszkach :)

aha zapomniałam tylko wspomnieć,że do tych kul powinno się używać płynu do płukania ale nie dlatego,żeby rzeczy były mięciutkie tylko te kule mają taki troszkę specyficzny zapach.Niektórym to wogóle nie przeszkadza ale ja lubię jak mi rzeczy ładnie pachną

ja płaciłam 300 zł ale za 2 szt także jedna wychodziła 150 także od tego czasu faktycznie ceny się mogły zmienić. No ale nikogo nie namawiam bo sama ręki nie dam sobie uciąć,że to te. Jak spróbuje to się przekonam

Dziewczyny, powiedzcie mi, czy macie jakies gadżety kuchenne?

co masz na myśli mówiąć gadżety kuchenne ??

"gadżety" : naczynia tupperware, siekaczki do ciasta, elektryczne młynki do soli i pieprzy, kamień do pieczenia pizzy, akcesoria kuchenne marki Kozioł, to tak na biega wyliczane...

mi, ja nie mam żadnych akcesoriów, jakoś zawsze mam wrażenie, że to zbędne ;).

ja mam tylko kilka pojemników z tupperware , zwykly robot kuchenny zelmer , blender, młynki to mam ale takie normalne mechaniczne nie elektryczne a o marce kozioł to nawet nie słyszałam

też uważam,że nie które rzeczy są zbędne wiec nie wydaje kasy na coś co mogę zrobić w zwykły tradycyjny sposób. Może jak bym zarabiała po 6 tyś a nie 3 to bym się skusiła:)