Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emocjonalna_rozsypka

sama tego chciałam,ale jednak....

Polecane posty

Gość emocjonalna_rozsypka

Witam.Otóż wniosłąm pozew o rozwód.Decyzja jak najbardziej przemyslana itp,itd,jednak jest mi z tym ciężko,bo jakby niebyło to jesteśmy razem prawie 18 lat....Nie mam nikogo na boku,nie wiem czy mąż ma,ale ciągle myślę o tym,że po rozwodzie mąż szybko sobie znajdzie nową kobietę i choć to może nie jest dla mnie az takim problemem,(bo przecież będzie miał do tego prawo)to jednak myśl,że ja jako samotna,rozwiedziona matka pewnie dłuuuugo będę sama i boję się tego,że mó ex mąz będzie ze mnie kpił,że on juz kogos ma,a ja nadal nic,i że kto lepiej na tym wyszedł Troche pokręciłam,ale nie wiem jak to krótko i zwięzle ując.Nie moge sobie z ta myślą poradzić......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywka_2
To jest naturalne, że jest Tobie ciężko, masz prawo tak czuć. Cos o tym wiem bo sama niedawno przez to przechodziłam , dopiero od kilku dni jestem po rozwodzie. Skoro podjęłaś taką decyzje to musisz przez to przejść, potem bedziesz silniejsza i bedzie lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie mam kolejny rozwód w rodzinie i uwierz mi, nie ma niczego gorszego niż nagłe wątpliwości po wniesieniu pozwu. Skoro postanowiłaś odejść od męża to po to by zacząć nowe zycie czyz nie ? Zostaw go w spokoju niech sobie chłop ułoży szczęśliwe życie z kimś innym. Skoro nie było Wam dane być razem to nie mieszaj i już nie mąć, zduś to w sobie a i z czasem sama zaznasz szczęścia. Do końca życia bedziesz już o nim myśleć, bo jednak 18 lat to kawał czasu. Rozwody to wiele nie przespanych nocy, i teraz już wiesz dlaczego. Odejść można w przeciągu godziny, ale wspólnego życia, uczuc, i emocji nie można ot tak usunąć. Nie pozostaje Ci nic innego jak zatopienie się w prace i skupienie się na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć "Rozsypko" :) Jedno jest pewne , skoro wniosłaś pozew musiałaś mieć nie jeden powód, zastanawia mnie też Twoja "kalkulacja"...on to , on tamto, on albo ma kogoś, a ja nie i będzie się śmiał ..czy te tamte . Kobieto jeśli się zdecydowałaś na taki krok...pozbądź się "rozbieganego" myślenia inaczej faktycznie sobie zrobisz krzywdę w psychice. Przemyśl wszystkie "za i przeciw" , a potem przeanalizuj przeżyte wspólnie lata i wyciągnij odpowiednie wnioski .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj kuzyn się rozwodzi. Wyprowadzil sięz domu bo nie był jego, zostawil 2 dzieci z matką wiadomo ( jedno ma 1,6 roku :O ) zostawił samochod i wszystko co bylo w mieszkaniu. Ona sobie kogos znalazla raptem ale dalej truje mu dupe bo nie jest pewna czy dobrze zrobila. A on jak taki pies sam nie wie co ma robic, ani nie moze sie skupic na ukladaniu złamanego zycia, ani na rodzinie ktorej w sumie juz przeciez nie ma. Dlatego takie mącenie jest straszne i krzywdzące dla drugiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Ależ ja jemu nie mące,nic mu nie mówię,po prstu facet tak zdołował moją samoocenę,że niemal jest pewne iż będzie ze mnie drwił i tylko to mnie przeraża jak sobie z tym poradzić,nic więcej.Potrzebuję tylko troche zrozumienia,bo krytyki mam az nadto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to ty wniosłaś o zakonczenie malzenstwa to w oczach jego znajomych oraz rodziny wyszlac na....... wiesz kogo. Ale przeciez musialas się z tym liczyc ze tak będzie...:( Po prostu się odetnij od nich najbardziej jak mozesz i nie przejmuj. Niech gadają co chcą, bo będą gadać, ale pamietaj żeby sie nie skupiac na czyms co nie wnosi zadnej wartosci do Twojego zycia. Po prostu musisz się przyzwyczaic do nowej sytuacji i zobaczysz ze za jakis czas będzie Ci łatwiej. Nie zamartwiaj się i nie zasmucaj, po prostu zrobiłaś to co uwazalas za słuszne- bylo Ci źle- odeszłaś, to TYLKO Twoja sprawa. To nie problem teściow i reszty rodziny. Nie myśl o tym. Tez kogos poznasz i bedziesz miec to wszystko gdzies, zobaczysz :) wspomnisz moje słwa :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jeszcze te
A co to cholera wyścigi kto 1 sobie znajdzie partnera? Przestan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmma991
glowa do gory,bedzie donbrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smieszne bardzo
Fluffy co to za idotyzmy ? w oczach jego rodziny wyszłaś na wiesz kogo... a skad Ty wiesz na kogo wyszła podała Ci pwoody rozwodu ? i w dupie z rodzina i ludzmi co sobie ktos mysli to jego sprawa najlepiej niech zaglada w swoje gary a nie ocenia innych. Autorko wez sie w garsc skoro tego chciałaś a on chyba nie bardzo walczy o was to daj sobie spokój i najlepiej wez sie za siebie zapisz sie na jakies zajecia moze ( taniec, fitnes , basen) idz do fryzjera kup sobie cos ladnego poczujesz sie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Powody rozwodu-pijaństwo,brak zaangażowania w..... cokolwiek?Nie zalezy mi na dobrej opinii w oczach jego rodzinki,mam ich gdzieś,bo oni nie zauważają nawet naszych dzieci.Zwyczajnie przeraża mnie kpina z jego strony.Nie ścigam sie z nim kto pierwszy kogos znajdzie,akurat nie mam ochoty na nowe związki,bądż co bądz jestem jeszcze mężatka :)) Dziękuję za słowa otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
Nic się nie martw. Jak mu będzie za dobrze i poczuje się zbyt szczęśliwy - to mu wlejesz kijem. I szczeniaczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
A niech się bawi chłopina. Skoro ze mną nie potrafi to z kim innym,trudno.Wkońcu sie odkocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
Czyli rozwalasz sobie małżeństwo - nie bardzo wiesz dlaczego. O coś ci chodzi - ale nie wiesz o co. Myśmy się chyba nigdy nie spotkały - prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywka_2
przeraża Cie,że bedzie z Ciebie drwił ? nie powinnas sie w ogóle tym przejmować. Odetnij sie od niego i zacznij życ swoim życiem, pokaż mu ,że doskonale poradzisz sobie bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj ludzie rozumu ni macie...
W czym jest problem z tym rozwodem ?..Jest socjopatą? Bije Cie?dokucza ? .. Czemu nie np terapia ? Kochasz go jeszcze? Najczęściej niestety koleżanki rozwodki namawiają do rozwodu zgodnie z hasłem " razem tonie sie raźniej" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Do:Jestem logika,nie rozwalam sobie małżeństwa,skąd ten zamyśł?On to zrobił już dawno temu i nawet nie chce przestać,a ja wiem czego chcę,decyzje podjelam.Po prostu chciec czegos,a to zrobic to róznica,muszę się z tym oswoic chyba. Nie,nie spotkałyśmy sie,a powinnyśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwzw
Nie będzie Ci gorzej, trzeba tylko czasu, aby ochłonąć i zaakceptować rzeczywistość. Ileż bym dała, gdybym miała ten pierwszy krok za sobą - złozenie pozwu. Nie potrafię przeciąć tej nici, która spaja toksyczny związek, ale gdyby udało mi się, nie będę się martwiła jak potoczy się jego zycie, a jak moje. Będzie dobrze, zobaczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
do: Oj ludzie...tak,kocham,ale nie będe go przy sobie na siłe trzymala,mam blagac zeby został kiedy nawet ze mna nie rozmawia a w dzrwiach pilnuje zebysmy sie czasem nie otarli?Na ile można robic z siebie kretynke?O terapii on nawet nie chce słyszeć,zreszta juz zaczął poszukiwania naowej partnerki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwzw
emocjonalna_rozsypka Wniosłaś pozew z orzeczeniem winy czy bez orzekania o winie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywka_2
pamietam jak ja składałam pozew i ile mnie to kosztowało nerwów, ale jak juz to zrobiłam to mi ulżyło, pomyslałam sobie wtedy ,że pierwszy krok mam juz za sobą. Oczywiście,że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwzw
Podjęłaś słuszną decyzję. On przecież nie walczy o wasz związek. Nie daj się upokorzyć do reszty. Pokaż mu twarz i idź z piersią do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwzw
Phi...on szuka nowej partnerki, też mi wyczyn. Zobaczysz jak szybko przeciąg urwie mu łeb, bo nie otwiera się kolejnych drzwi zanim nie zamknie się poprzednich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Bez orzeczenia choc dlugo sie wahalam,ale chce to zakonczyc jak najszybciej,nie mam swiadkow i w ogole jestem w tym miescie sama,bo to jego rodzinne miasto,wiec on hula,a ja siedze w domu z dziecmi.Dlatego powiedzialam dość,dość żebrania o kawalek uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywka_2
czy Twój mąż wie,że złożyłas pozew?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Tak,wie,szuka juz nawet mieszkania.Juz zdecydował co zabiera....boli mnie to troche gdyz rok czasu staraąłm sie o dogadanie bądż zakończenie tej farsy,a teraz z nienacka on sie zgadza,ba,nawet zachowuje sie tak jakbysmy juz nie byli małżenstwem,rozpowiedzial wszem i wobec,że sie rozstajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywka_2
no najwidoczniej jest mu to na reke, widać sam nie miał odwagi tego zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem Iogika
A ty bidulko myślałaś że jak sie dowie o rozwodzie, to pójdzie do piwnicy po cichutku sie powiesić? My sie chyba nie mamy szans spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Tym bardziej nie powinno być mi żal,ale jednak tak nie jest,przy pełnej świadomości,że nie ma już dla nas szans to czuje sie okropnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
D: Jestem logika.Nie nie myslałam w ten sposób,ale dlaczego przez rok nie dał nam ani szans na poprawe ani sznas na zgodne zakonczenie tylko za wszelka cene mnie zatrzymywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×