Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emocjonalna_rozsypka

sama tego chciałam,ale jednak....

Polecane posty

Gość A ja obawiam sie, ze gorzej
Patriarchat hula miało być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że spodziewasz się że on może kpić - jasno i wyraźnie mówi o jakim człowieku nam opowiadasz... Więc dziwne by było gdybyś się nie rozwodziła... Ale zaraz... Dwie sprawy. Jeśli będzie kpił, to z tego że dasz sobie radę bez mężczyzny? Czy z czego? Bo jeśli uważa że Ciebie nie stać na nową miłość - to jak najgorzej świadczy to o nim samym skoro Cię wybrał na żonę - a spodziewam się że noża na gardle przy ołtarzu nie miał. Sprawa druga - o wiele istotniejsza. A dlaczego to nie miałabyś sobie nikogo znaleźć? Skoro tyle lat z Tobą żył, i nacie dziecko, to najpewniej niczego Ci nie brakuje... niczego oprócz odpowiednio wysokiej samooceny. Przecież nie masz 16 lat, i mężczyzna inaczej oceni kobietę która 18 lat przeżyła z kimś w związku, a inaczej pannę która wróciła z baletów w ciąży. Samotne matki też mają prawo do szczęścia, i są w stanie zbudować życie rodzinne z innym mężczyzną. To oczywiste, że on, po rozwodzie wolny jak dzika świnia na zakręcie, będzie mógł przebierać jak w ulęgałkach, gdy Ty będziesz ostrożniejsza mając na względzie dobro rodziny, dobro swojego dziecka. Ale to nie jest powód do wstydu. Lecz do dumy. I fakt że zdajesz sobie sprawę z tego jest oznaką odpowiedzialności. Głowa do góry - to czy zechcesz poznać kogoś i pozwolisz się pokochać innemu mężczyźnie - zależy od Twojej decyzji. A nie widzę powodu dla którego miałabyś mieć na to jakieś mniejsze szanse niż inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wciskajcie kitu
skoro Ci z nim źle i na prawdę nie ma już szans na naprawę to się rozwiedź, ale nie kalkuluj w ten sposób, że znajdziesz od razu lepszego, bo być może nikogo nie znajdziesz natomiast podsycanie nadziei w ten sposób może być motywujące do tego by się nie starać, bo po rozwodzie jest przecież"lekko i przyjemnie", więc moja rada: nie nakręcać ani siebie ani innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Ależ ja nie kalkuluję,że znajdę lepszego,w ogóle nie biorę pod uwage,że kogokolwiek znajde skoro kocham męża.Codzi tylko o to,że ROZUM-mówi:podjęłaś decyzję słuszną i się jej trzymaj,a SERCE-widzi go w domu,widzi go w pracy i czuje,zwyczajnie nadal kocha i z tym cięzko sobie poradzić oraz z tym,że jemu tak łatwo to wszystko przeszło.Kto to przeszedł to pewnie wie jak ciężko bic sie z takimi uczuciami,ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zastanów sie co robisz
Nie warto poświęcać miłości dla dumy.zrozumialabym , gdybyś go nie kochała . Ale Ty go kochasz. Głupota jest rozstawac sie z kimś, kogo sie kocha.Sama sobie odbierasz nagrode

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalna_rozsypka
Kocham,ale co z tego skoro to jest jednostronne?Od roku mamy osobne kanapy,on ze mną nie rozmawia,nie dotyka,nie pokazuje sie na mieście,jakbym nie istniała.To nie duma,to brak ochoty o skomlenie o odrobine uczucia z jego strony.Ile można żyć w emocjonalnej wegetacji?Po rozstaniu tez tego nie będę miałą,ale teraz też nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za downy
tak kocha i ma z nim byc bo co ? milascia sie nie zyje nie wiem kto takie debilizmy sadzi. Skoro on Toba pomiata i kpi to wez sobie go daruj na pewno nie jest Ciebie wart. A te co pisza o wielkiej milosci zapewne same by chcialy spotkac ksiecia z bajki Uwaga !!! ksiaze zbajki nie istnieje. Co nie znaczy , że autorka nie ułozy sobie życia z kimś kto bedzie sie o nia troszczyl i dbał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedysbylamroza
Po 10 miesiacach od rozwodu mój były mąż wraca do domu.Gdy sie wyprowadzał zabrał tylko samochód .Miesiąc temu dostałam powiadomienie o sprawie o podział majątku.Przeraziłam sie ze bede musiała sprzedac dom żeby go spłacić .Zadzwoniłam do niego bo we wniosku było kilka niejasnosci i sie zaczeło.Teraz mieszka znowu w domu i ma nadzieje ze bedziemy razem.Ja wiem ze to niemozliwe mam do niego żal .Kazda rozmowa z nim konczy sie płaczem.On ciągle pyta o to czy mozemy byc znowu razem .To ja wniosłam pozew nie mogłam znieść jego kawalerskiego zycia olewania obowiązków małżenskich robienia mi na złośc.Posunął sie nawet do tego że chcąc wzbudzic we mnie zazdrość powiedział mi że ma inna kobiete.Teraz sie tego wypiera i nie widzi winy w tym że zle zrobił.Dodam ze wniosek wycofał ale w zamian za to chciał podpisania przezemnie kredytu hipotecznego pod zastaw domu którego ja jestem włascicielką.Nie wiem co mam robić nie wierze w to że on sie zmieni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×