sama tego chciałam,ale jednak....

no to nie jest nic przyjemnego uświadomic sobie, że twojemu facetowi juz nie zależy...ale czas leczy rany, jestes silna kobieta masz dzieci i dasz sobie rade:)

zatrzymywał Cie bo nie chciał stracic wygodnego życia...

no i co ,nawet jak bedzie sobie pokpiwal i co wielkiego sie stanie? zawsze mozesz powiedziec ,ze wlasnie dzieki zwiazkowi z nim wolisz zostac sama bo poki co to sie boisz natrafic na drugiego takiego samego palanta jak on.

Przez rok nie dał wam szans na poprawę - znaczy co? Nie pozwolił stać ci się lepszą żoną? Przez rok nie dawał wam szans na rozstanie - znaczy co? Nie pozwalał złożyć pozwu, a teraz pozwolił? Przez rok cię zatrzymywał - a teraz sam szuka mieszkania? Przecież rozstanie się z kimś tak nielogicznym jak ty - to dla faceta będzie święto życiowe! Będzie świętował ze trzy lata. Albo pięć.

my - baby zawsze tracimy nieprawdopodobna ilosc lat na takich idiotow , bo nieslusznie myslimy, ze nic lepszego juz nam sie nie trafi. a wlasnie nic bardziej mylnego. na poczatku po rozstaniu jest ciezko i przykro ,ale pozniej dopiero mozemy rozwinac skrzydla! i jestesmy zle same na siebie, ze tyle czasu zmarnowalysmy u boku jakiegos zalosnego knota!

Ja jestem nielogiczna?Bo stawałam na rzęsach zeby było dobrze?Agdybym odrazu odpuściła to pewnie powiedziałbys,że nie kiwnełam palcem żeby cos zmienic.Bzdurne myslenie.

MAMO JA WARIAT-mam nadzieję,że sie nie mylisz i że w końcu ia ja tak pomyślę :)

"dlaczego przez rok nie dał nam ani szans na poprawe ani sznas na zgodne zakonczenie tylko za wszelka cene mnie zatrzymywał?" Zara, zara - a to nie ty pisałaś? A co do rozwijania skrzydeł - to zajrzyj na byle portal randkowy. Tam całe stada takich jak ty "rozwijają skrzydła" :):)

Mieło być;szans na naprawe,na wspólną naprawe związku...Chciałąm,a portale randkowe to albo nie dla mnie albo jeszcze nie dla mnie-skutki wpajania przez slubnego o mojej beznadziejności bez niego u boku

Intelekt już poznaliśmy. Wrzuć fotke - ocenimy i te skrzydła.

intelekt,haha,no cóż,a fotek nie pokażę tak publicznie:)

hehe to jest typowe myslenie u facetów,ze bez nich sobie nie poradzimy, że jestesmy beznadziejne itp. no chyba nie wierzysz w to?

Nie wierze,bo caly dom na mojej głowie,wlacznie z wymiana syfonów ,naprawą szfek,szuflad,rowerów,dlugo by wymieniac.Mój pan je,lezy i skacze po nocnych klubach.Znam swoja wartość,jednak przyszłośc mnie przeraża i to,że w końcu odpuścił?

a no widzisz jak ty potrafisz wymienic syfon i naprawic szafke to Ty sobie w zyciu poradzisz, gorzej bedzie z nim bo kto biedaczkowi będzie teraz usługiwal...

Co nie zmienia faktu,ze kocham tego nieudacznika :)

a tam z czasem Ci przejdzie:)

Taaa.byle nie za naście lat;)Już ja znam.swoje "możliwości":) Dziekuje za.slowa.otuchy,a.teraz mykam.do pracy

A co ty pozytywka tak popierasz rozwód tej nierozgarniętej? Czy aby nie na zasadzie: im więcej będzie was w piekle - tym będzie wam cieplej?

dlaczego myslisz, że jest nierozgarnięta??

A ty niewychowana - nie odpowiada się pytaniem na pytanie!

Jestem logika-pomyliles.sie z powolaniem?Nie jestem nierozgarnieta,ale nie bede przekonywala o tym niespelnionego samca

I masz racje - twój niespełniony samiec już położył na tobie lache. Więc chyba nie ma sensu go przekonywać.

Alez ja o Tobie mowilam

Jestem logika-o Tobie pisalam

Jestem logika,ale ja pisalam o Tobie

Jestem logika ? - jesli ludzie mieli by taka logike same debile były by na świecie trzeba olać tego kogoś pod tym nickiem i już Autorko - z tego co czytam decyzja podjeta przez Ciebie jest najlepszym rozwiazaniem on nie walczylinie walczy i skoro rozwod nawet go nie przekonal to znaczy ze nie jest Ciebie wart ...

Decyzja głupia. Pogorszysz swój status . Takie jest moje zdanie ale rób jak chcesz. Koleś chyba już ma dosyć wiecznego bycia tym złym i nie widzi powodu by walczyć no a tego kwiatu jest pól światu . Gorzej ze starzejacymi sie kobietami - worki za szczerość .

Sorki*

cytat z jej postu: .Nie mam nikogo na boku,nie wiem czy mąż ma,ale ciągle myślę o tym,że po rozwodzie mąż szybko sobie znajdzie nową kobietę i choć to może nie jest dla mnie az takim problemem,(bo przecież będzie miał do tego prawo)to jednak myśl,że ja jako samotna,rozwiedziona matka pewnie dłuuuugo będę sama i boję się tego,że mó ex mąz będzie ze mnie kpił,że on juz kogos ma,a ja nadal nic,i że kto lepiej na tym wyszedł a niech sobie kpi, a bez męskich portek też można żyć, obawiam się, że jeszcze lepiej

Nie zapominajmy , ze patriarchat huta. A nikt nikt jakoś sie nie zainteresował, faktem dorastajacych dzieci którym robi sie jazdy