Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalaylamka

Kobiety, ktore sa na utrzymaniu mezow - nie boicie sie?

Polecane posty

Gość dalaylamka

Czy sa jeszcze we wspolczesnym swiecie, tzw kury domowe, ktore nie pracuja i sa na utrzymaniu meza? Nie chodzi mi o urlop macierzynski 1-2 lata, ale o dluzsze siedzenie w domu z dziecmi. NIe boicie sie, ze Wam zycie zawodowe ucieka? I ze jestescie calkowicie zalezne od meza? Jestescie szczesliwe, czy wolalybyscie pracowac? Ciekawa jeste opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura domowa mode on
na pewno napiszą, że są bardzo szczęśliwe i zapracowane jak nikt inny :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tak ma.
ma dwóch synów 18 i 17 lat,odkąd urodziła synów to nie pracuje. Zwyczajnie jej się nie chce. Mąż ją sobie tak ułożył,żeby mu służyła w domu. Wydziela jej pieniądze na zycie i na wszystko. Ja sobie nie wyobrazam takiej sytuacji. Dusiłabym sie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tak ma.
ja pracuję odkąd tylko mój syn się urodził,bo ojciec dziecka to nierób i musiałam zapewnić byt sobie i dziecku--lumpa pogoniłam. Pracuję odkąd tylko urodziłam,dziecko pilnowała mi mama. Nie wyobrazam sobie sytuacji,ze teraz np wychodzę za mąż,rodzę dziecko i po odchowaniu dziecka siedzę w domu--to nie mój model. Dusiłabym się w domu. Czy to nie przyjemne jest byc niezależnym od nikogo? Nie musieć prosić męża o pieniądze na podpaski i inne damskie drobnostki? Poza tym wychodząc codziennie do pracy mam kontakt z innymi ludźmi!!!! Kiedy kupię sobie jakąś bluzkę,buty czy pójdę do fryzjera moja siostra i szwagier od razu wyliczają ile na to wydałam i skąd miałam!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalaylamka
Ja tez pracuje i nie wyobrazam sobie bycia zalezna finansowo. Moja mama siedziala w domu ze mna i moja siostra i chyba nie byla szczesliwa z tego powodu, bo zawsze nam wmawiala, zebysmy sie finansowo od nikogo nie uzalezniali. Jak juz bylysmy dorosle to po znajomosci pracowala w sklepie - ona, kobieta po studiach, a i tak taka prace mogla znalezc jedynie po znajomosci. Moj tata dobrze zarabia, ale mama boi sie teraz o swoja emeryture, bo nie wypracowala lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
moja siostra tak ma. MOżna wiedzieć w jakiej branży pracujesz i czym sie zajmujesz? Piszesz,ze ptracując masz kontak z ludzmi.OK,tylko,ze jak jesteś wzorowym pracownikiem,to ten kontakt jest marginalny,bo przeciez w czasie pracy zajmujesz się praca,a nie ploteczkami,spcerkami. Ja nie pracuje i mam na epwno o wiele większy kontakt z innymi ludźmi,bo musze jedynie na wyznaczona godzinę ugotowac obiad,wiec mam czas na ploteczki,spacerki Bywa,że włansie do pracujacych kolezanek czasmi wpadam i zajmuję im czas,bo mnei sie nudzi,a one mają"rozrywkę" w czasie pracy,a potem musza nadrabiac stracone chwile,a ja niczego nadrabiać nie muszę :-) Piszesz,ze dusiłabys sie w domu :-) no,jezli masz usposobienie osoby ,która nie posiada zainteresowan,znajomych poza praca,to pewnie tak by bylo. A tak ogólnie,coz to za niezależnośc,gduy przewaznie kobiety zarabiają po max 1500 zł i także są pod lupa mężowską i muszą uwazac na co wydają pieniadze. To,ze ktos pracuje,nie oznacza,ze od razu zarabia dużo i nie musi sie liczyć ze zdaniem partnera co do własnych,zarobionych pieniedzy. Ty jestes ama,to inaczej to odczuwasz,bo pracujesz na siebie i na dziuecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
dalaylamka Gdybym miała okazje zarobić na rękę 3 tys.zł,to bym poszła do pracy.NIe opłaca mi się iśc do pracy za mniejsza od ww kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem zależna i szcześliwa ,mąż mi nic nie wygaduje ,nie ma presji finansowej żebym poszła do pracy bo i bez tego stać nas na większość przyziemnych rzeczy.Póki co inwestuje w studia a potem się pomyśli.W najgorszym wypadku zostanę z połową majątku męża i wysokimi alimentami;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GretaBarbo
jeżeli wg Ciebie kontakt z ludźmi w pracy to kawki i ploteczki to bardzo Ci współczuję. I z drugiej strony nie dziwię się, że nie masz pracy. Bo z takim intelektem to raczej niełatwo byłoby ją znaleźć. Módl się tylko, żeby cie pan mąż nie kopnął w dupę jak będziesz starsza, mało atrakcyjny. Niezliczone zastępy takich kobiet było przed tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tak ma.
pracuję w sklepie odzieżowym w galerii handlowej. Pensja w zależności od utargu,ok 2 tys wyciągam. Pracuję,bo gdybym nie pracowała to byśmy z dzieckiem pomarli z głodu,bo z ojcem dziecka nie utrzymujemy zadnego kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malvvinka999
nie pracuję:) wychowuję 5 letnią córeczkę, która z resztą chodzi do przedszkola:) mąż zarabia bardzo dobrze, absolutnie nie ma mowy o WYDZIELANIU kasy, mamy wspólne konto, na którym są wszsytkie pieniądze- ja mam kartę i dostęp, on ma kartę i dostęp- i tyle;) . wiecie co? rozleniwiłam się przy nim :( miałam nawet propozycję pracy z zawodzie, ale za 1500 zł...taka kwota w żaden sposób by nas nie "urządzała" ...skoro mąż zarabia dużo, dużo, dużo więcej... teraz chodzi za mną malutka , własna działalność i mąż już obiecał, że będzie moim inwestorem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalaylamka
Ja uwazam, ze w pracy ma sie wlasnie kontakt z ludzmi. Pracuje w telewizji za granica i moja firma inwestuje we mnie, pomaga mi sie rozwijac. Kocham moja prace i nie wyobrazam sobie siedziec w parku calymi dniami czy odwiedzac kolezanki w pracy. To tak, jakby sie ogladalo zycie z zewnatrz. Osobiscie lubie miec te motywacje, ze musze rano wstac i cos robic, a wieczorem miec satysfakcje, ze spedzilam dzien wydajnie. Poza tym - nie boicie sie, ze waszemy mezowi cos sie przytrafi? Albo ze sie rozejdziecie? 3000 na poczatek chyba ci nie dadza, pozycje trzeba sobie wyrobic i z czasem mozna zarabiac wiecej niz 3000, ale placa przede wszystkim za doswiadczenie, ktore z siedzenia w domu sie nie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malvvinka999
dziwią mnie teksty niektórych kobiet tutaj... "głupio byłoby mi prosić o kasę na podpaski... nie chciałabym aby on mi wydzielał kasę" . czy naprawdę myślicie, że kobiety, które są na utrzymaniu męża mówią "daj mi dzisiaj 38 złotych , bo musze kupić papier toaletowy, herbatę i płatki śniadaniowe?" :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
GretaBarbo Kawy pod zadną postacią nie piję,bo nie lubie :-) A ploteczki i owszem,lubie. A kontakt z ludźmi polega własnie na rozmowach o wszystkim i o niczym.MOje życei towarzyskie jest w porządku. napisz mi na czym u ciebie polega zycie towarzyskie i kontakt z ludźmi,bo mozliwe,ze moje życie w tym sensie jest ubogie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
GretaBarbo juz jestem stara :-) a atrakcyjna nigdy nie byłam:-) No i jakoś mężus mnei utrzymuje:-) a i jak nie mam ochoty na gotowanie obiadków,to po prostu mówię,że nie gotuiję :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pracuje, bo jestem na studiach, ale to raczej moja fanaberia, bo jedne juz skonczylam:P Nikt mi kasy nie wydziela, mam swoja karte i z niej korzystam, pieniadze sa wspolne. Ja mam co robic na co dzien, zajecia, basen, spacery, czytanie, siedzenie na necie:D Nie widze powodu by isc do pracy za marne grosze, bo po moich pierwszych studiach wiecej jak 1500zl bym nie zarobila. Obecnie studiuje lepszy kierunek po ktorym pensja bedzie tez wyzsza, zreszta robie to tez z zainteresowania. W sumie nie jestem typowa kura domowa, ale smieszy mnie jak ktos mowi, ze maz niepracujacej zonie wydziela kase na waciki:D Chyba mierzycie tych mezow miara wlasnych:P Od czasu do czasu dorabiam sobie tlumaczeniami, ale to tez dlatego by nie zapomniec do reszty o tym czego sie uczylam przez 5 lat pierwszych studiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
dalaylamka a osoba,która nie pracuje zawodowo,to już nie ma kontaktu z ludźmi?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malvvinka999
Poza tym - nie boicie sie, ze waszemy mezowi cos sie przytrafi? Albo ze sie rozejdziecie? zabrzmi to okropnie, ale przecież nawet w wypadku rozwodu dostajesz połowę majątku, jakieś alimenty- przecież nie lądujesz na bruku:) w razie wypadku- tak samo, majątek zostaje, odszkodowanie dostajesz...:( . to nie tak, że mam w dupie swoją przyszłość- opłacam sobie nawet składki emerytalne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalaylamka
Dla mnie kontakt z ludzmi to przebywanie i rozmawianie z ludzmi takze w pracy, nawiazywanie kontaktow. Poniewaz pracuje w tv to czesto spotykam takze slawnych ludzi, bardziej lub mniej ciekawych. Ja osobiscie chyba jestem troche pracoholiczka, bo kocham swoja prace i czulabym ze mi zycie przecieka przez palce gdybym nic nie robila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wy musicie pracowac bo
A my w tym.roku obchodziliśmy 25 r ślubu i dalej kochamy sie jak dzieciaki . Są normalni uczciwi mężczyźni i udane małżeństwa ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbba Diora moze kosztowac
tak naprawde to bardzo zazdroszcze takim kobietom ktore nie musza pracowac kasy maja full. Marze o czyms takim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
Osoby pracujące jakośdziwnie myśla:-) Wydaje im się,że osoba,która nie pracuje zwodowo to osoba wykluczona towarzysko i zamknieta w czterech scianach :-) Rozumiem jak osoba,która w biurze pracuje i nie ma spiętrzonej pracy,wiec może patrzeć z góry na kobiete,ktora z włąsnej woli nie pracue zawodowo,ale jak takei teksty piszą lub mówią kobiety pracujące fizycznie na produkcji,kasjerki to śmiać mi sie chce,bo przeceiz takei kobiety przychodza do domu zmęczone i fizycznie i psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
Aja zazdroszcze lkobietom,które pracuja i klikają w czasie pracy :-) tez bym tak chciała :-) Tylko cos mi sie wydaje,ze jaka praca,taka płaca.Bo chyba rzadko keidy dużą kase sie zarabia mało co dając z siebie w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
Ja tam kasy pełno nie mam:-) ale w sam raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdgryh
A ja chociaż nie muszę to jednak pracuję. Nigdy nie podam mężowi prawdziwego powodu takiej decyzji a jest ona taka: nie mogę mieć pewności co życie przyniesie a może zechce za jakiś czas zmienić żonę na lepszy model i co wtedy, mam walczyć o każdy grosz alimentów z nim i jego nową rodziną?? A nawet jeśli nie zaistnieje taka sytuacja to też na stare lata nie chciałabym usłyszeć że wszystko zawdzięczam nie swojemu wysiłkowi. Nie potępiam niepracujących kobiet ale sama muszę wiedzieć że moje pobory również wpływają co miesiąc na jedno z naszych wspólnych kont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do rozstania z mezem, ja mialam kryzys i mielismy nawet separacje. W razie rozwodu ustalone bylo, ze zatrzymuje mieszkanie, ktore maz kupil dla mnie gdy jeszcze studiowalam na swoim pierwszym kierunku oraz samochod plus wysokie alimenty. Jakby sie na to nie zgodzil to chcialabym polowe majatku. Takze bez przesady z tym, ze zostaje sie w razie czego bez grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszy mnie jak kury domowe
wypominają pracującym kobietom zarobki w wysokości 1500 zł - a same nie przynoszą do domu nawet zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipozamaniloza
hdgryh Ot wlasnie,większosc kobiet pracuje z obawy o "jutro" Niby macie wspaniałe związki,a jednak do konca nie jestescie pewne czy wasz maż kiedys nie kopnie was w dupale. A ja mam meza skurczybyka i wiem jedno,ze jak do tej pory on znosi mnie,taka heterę i mnie utrzymuje,to tym bardziej na calkowite stare lata nie zostawi mnei bez grosza przy duszy i nie dami umrzec z glodu,chłodu.O chorobie nie wspomniałam,bo mimo szczerych checi i pieniedzy umieramy na nieuleczalne choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tak ma.
tak,mąż mojej siostry wydziela jej pieniądze i zawsze musi powiedzieć na co jej potrzebne. Mówi tak jak któras z was zacytowała: daj mi dziś 38 zł bo muszę kupic chleb,podpaski itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja siostra tak ma.
dziewczyny--skąd wy macie takich mężów,ze nie musicie pracować i że zapewniają wam byt i utrzymanie na średnim poziomie? Gdzie sa tacy gaceci? Mój były mąż okazał się niebieskim ptakiem i nierobem--nawet alimentów nie płaci. Ja wojuję w sądzie z dziadkiem dziecka o kazdą złotówkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×