Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dalaylamka

Kobiety, ktore sa na utrzymaniu mezow - nie boicie sie?

Polecane posty

no to pochwal się, bo po wypowiedziach do tej pory sądzę, że rozwinięta jesteś kulinarnie, a Twoją pasją jest wywyższanie się nad ludźmi, którzy normalnie pracują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
oczywiście :) dlatego ja nie twierdze ,ze mój model domu czy małżeństwa jest jedynie słuszny :) Każdy z nas podejmuje pewne decyzje i ponosi ich konsekwencje . Najważniejsze jest w tym ,zeby te decyzje były odejmowane świadomie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Jak wszyscy jadą na niepracujące kobiety to jest dobrze, a jak niepracujące napiszą coś o swoim życiu to od razu się wywyższają:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
a gdzie tam jestem rozwinięta kulinarnie ....:) potrafię zrobić pyszną polędwicę wołową , ale jajek na miękko ugotować nie potrafię i dziś na śniadanie własnie takie były - jedne prawie lejące a drugie na twardo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba lepiej być niezależną. Mimo wszytsko. Mąż odejdzie/umrze/porzuci i kiszka jak sie patrzy. nic nie trwa wiecznie a tkwienie cały czas w jednym miejscu w niczym nie pomoże na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domkowa
jak mąż umrze - majątek jest twój . Nie wspominając o polisie . porzuci - połowa jest twoja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lipozamaniloza---dobrze prawisz:) i fajnie sie Ciebie czyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o qrde:))
tu nie chodzi o kace ale nie wstyd wam jako dorosłej, zdrowej osobie siedzieć w domu i jeszcze śmiać się z pan które pracują za 1500zł? gdzie same nic nie zarabiacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Ale dlaczego wstyd? Czy to jakieś przestępstwo niepracować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
oxoxoxo- ale dlaczego niby jestem upierdliwa? Bo pytam jak wygląda dzień kobiety, która nie pracuje??? Domkowa napisała, że robi wiele rzeczy o których nie mam pojęcia więc zaciekawiło mnie cóż to takiego. generalnie widze, że dzień niepracujacych wygląda podobnie- dbanie o siebie (kosmetyczka, fryzjer, siłownia), wyjście do sklepów, ugotowanie obiadu. A tak naprawde po prostu lenistwo:) Pewnie, ze Ci mogę napisac jak wygląda mój dzień- w duzym skrocie o 7 jestem w pracy- wczoraj dwa spotkania, wyliczenie zapotrzebowania na chłód pomieszczeń biurowych, sprawdzenie i podbicie projektu. Dodatkowo spotania z producentami urządzeń. O 16.15 zwalniam opiekunkę- spacer z córką, potem zrobienie obiadu, wrzucenie prania, ułożenie z nią 1500 różnych puzzli :) Dzisiaj do 16.00 praca- ściągnięcie obliczeń, wrzucenie w cada podkładu do klimy, wizyta na budowie w ramach nadzoru. Po 16-ej spacer z corką, potem wypad na kawę z kumpelą- przy okazji zakupy. Wyzwania i duma z ich podjecia. Czego osobiscie nie widzę w życiu kobiet bez pracy. Kwestia czego się chce od życia, prawda? :) A odezwałam się w temacie, bo nie kumam jak babka, która cały dzień poświęca sobie moze obrażać inną babkę, która zarabia 1500zł. Sama jednocześnie wiele w życiu nie osiągając.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Ja się nie boję ;P I nie używam ani ja ani mąż zwrotu- żyję na utrzymaniu męża. Są to nasze wspólne pieniądze i w sumie... to ja nimi bardziej gospodaruję niż on :))) Lepiej mi to idzie po prostu ;) Podobnie było z wykończeniem mieszkania... ja wszystko wybierałam, bo jakby on się za to zabrał, to bym miała łososiowe ściany i wszystkie meble w kolorze olchy -.- bo tak najłatwiej :D Wcześnie urodziłam dziecko. Zdałam mature, poszłam na studia i do pracy. Pracowałam ok 3 lat (teraz mam 24 od dwóch lat nie pracuję). Przeniesliśmy się do mniejszego miasta (tu dostał mąż dobrą pracę) i najpierw była mowa, że odpoczywam pół roku ( w poprzedniej pracy był straszny, ale to naprawdę straszny mobbing) a potem czegoś poszukam. W tym miasteczku o pracę cięzko, ale w sumie nawet nie zaczęłam szukać ;P Mąż lubi gdy nie pracuje... nie dlatego, ze zamknął mnie sobie w domu- broń Boże!!! Po prostu jestem zawsze uśmiechnięta, mam więcej energii, ładniej wyglądam (więcej czasu dla siebie, na kosmetyczkę itp.). Dzięki temu, ze nie pracuję mogę realizować swoją pasję, którą jest śpiew (śpiewam w zespole muzycznym ot tak hobbistycznie nie dla zarobku). Jestem wypoczęta, uwielbiam dbać o dom (sprzątanie to wręcz mój konik, a pracując nie miałam siły na codzienne porządki). Mam już w tej chwili 6letnią córke, która chodzi do przedszkola... Dla niej też mam znacznie więcej czasu i energii. Zawsze miałyśmy świetny kontakt, ale teraz jest on zupełnie inny... lepszy :)) więcej śmiechu, rozmów, spędzania czasu... Ogólnie jestem bardzo zadowolona z takiego życia :))) Bez stresu, bez łażenia do roboty (nie pisze praca, bo cieżko znaleźć pracę, która wiąże się z tym co kochamy, lubimy...). U mnie w bloku spora większośc kobiet nie pracuje (blok wojskowy). Miło spędzamy czas, spacerki, kawka, siłownia... Nie chciałabym wracać do życia takiego jakie miałam gdy pracowałam... Nie do końca chodzi o wygode, ale to właśnie przez pracę czas mi uciekał i traciłam wiele z życia :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o qrde:))
dla mnie to wstyd i lenistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
To jak kobieta siedzi w domu i zajmuje się dziećmi to wstyd, a jak pójdzie pracować do przedszkola lub jako niania to chluba? Jak sprząta w domu to wstyd, jak sprząta w szkole to przecież żadna praca nie hańbi. Jak zajmuje się domem - wstyd, ale jak pracuje jako gosposia i dostaje za to wypłatę to porządna kobieta.To o to chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o qrde:))
jak jest małe dziecko w domu to jest co robić ale jak dzieci duże a mąż w pracy to co można robić cały dzień???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atik
nie ma co generalizować, jeśli kobieta jest 'na utrzymaniu', ale mąż zarabia sporo, ze kobieta może sobie pozwolić na wszystko , ale ja najbardziej nie rozumiem np takiego przykładu. kobieta ok 27 lat, w domu będzie już z 5 lat. Na wszystkim oszczędzają, łącznie z wodą , praniem jędzą rzeczy napchane chemią, bo są tanie. Facet zarobi 2,200 netto na ich 4 dobrze, ze mieszkanie własnościowe.(budują się też dlatego tak oszczędzają to co postawili do tej pory to za pieniądze rodziców.) tego nie mogę zrozumiec. od takiego siedzenia w domu nic nie ma. zero rozwijania pasj bo za co? jak nawet komputera nie kupują żeby oszczędzać, takie siedzenie w domu z dziećmi, tyle już czasu. zadbać o siebie nie ma za co, kupić coś żeby fajnie wyglądać też nie, normalnie nic. zajechac autem ktoery tez ma od rodzicow nie bo po co marnowac paliwo, i tak siedzi w tych czterech scianach i z roku na rok tylko gada o dzieciach i o gotowaniu, to jest ok ale wlasne zycie? czlowiek taki sie zmienia staje sie taki już i nawet tego nie zauwaza,ze robi rzeczy, ktorych kiedy by nie zrobil a teraz tak odzwyczail się 'przebywac z ludzmi' ze zachowuje sie jak odludek. taki obrazek widzę, jak myślę o kobiecie nie pracującej. bo taki mam w moim bliskim otoczeniu. nie wyobrazam sobie czegos takiego, naprwdę. ja lubie swoją pracę nie mam jeszcze dzieci i inaczej patzre na pewne sprawy, oczywiscie,ze chciałabym zarobić 3,500 zł i niczym się nie martwić- ale wydaje mi się , ze jest to nieosiągalne mimo, ze jestem pracowita i zdolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak zbankrutuje i porzuci? :D nie chodzi o to, żeby czarnowidzieć tylko o to, żeby myśleć o przyszłości, zabezpieczać się jakoś. Mówisz, że nie chcesz polegać na innych, ale polegasz wyłącznie na swoim mężu. Ty i piątka Twoich dzieci. Zgromadziliście już taki nienaruszalny majątek, że w razie czego wyżyjecie z niego do końca życia? Nie mówię, że czyjś sposób na życie jest lepszy lub gorszy. Mówię tylko, że ja bym się bała wiedząc, że jeśli zostanę sama to po mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Wiesz mireczkowata, duża część kobiet ma nudną pracę typu sekretarka i z czego ma być dumna, z jakich osiągnięć? Albo sprzedawczyni w obuwniczym, że sprzedała więcej par butów? Czy pani w spożywczym? To rzeczywiście bardziej się rozwijają od niepracujących. Nie chce tu najeżdzac na takie zawody, tylko daję przykład na argument o rozwijaniu się w pracy i o osiągnięciach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Atik generalizowanie jest najgorsze ;) Niepracujące mogą powiedzieć, że kobiety pracujące kojarzą im się z wiecznie zmęczonymi nie dbającymi o dom i dzieci babami :))) Ja tak nie myślę ;) Bo stereotypy to najgorsza rzecz pod słońcem :D Ktoś napisał o lenistwie... To nie lenistwo (mówię o swoim przypadku) a korzystanie z tego, że nie musze pracować i zamiast marnować życie w biurze, w sklepie, w urzędzie robię to co lubię i żyję na luzie :)))) Korzystam z życia :)))) Żyję lepiej niż jak pracowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Dajcie przykłady że mąż może porzucić... Przecież niepracującym rąk i nóg nie pobcinało. Zawsze mogą iść do pracy lub coś otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście trzeba odróznić kobietę, ktora pracuje w domu - wychowuje dzicie, gotuje, sprząta, od tej, ktora umie tylko "wydawać". Nie każdy musi spelniać się w pracy zawodowej a chyba przyjemne zycie to nei grzech, co nie? Ja wolę pracować i nigdy nie pozwolilabym na to, zeby siedzieć w domu, bo po prostu tego nie lubię. Nie lubie mieć łatwo, bo kocham odnosić sukcesy. Jak ktoś nie potrzebuje adrenaliny, to jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wyżejjjjj
a ty co osiągnęłaś jako kura domowa??? nie mająca żadnych dochodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Albo można podejść do tego w ten sposób: lepiej poleniuchować jak się może, bo jak mąż kopnie w dupę to nie będzie już na to czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
do Ale badziew... gdybym myślała tylko o tym, że mój mąż zaraz mi umrze na rękach, albo nagle straci pracę (choć nie straci xD Jest wojskowym i do emerytury tam zostanie :P) to bym: a) Nie wychodziła za mąż, bo po co? Skoro zaraz mi zemrze? b) nie miałabym dziecka, bo czemu mam robić z niego sierotę? c) Nie malowałabym się, chodziłabym na czarno żeby w razie co od razu rozpocząć żałobę xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefgkobieta
Oxoxoxoxox nie rozumiesz że mireczkowatej nie chodzi tylko o to, że siedzenie w domu jest gorsze, tylko wywyższanie się kobiety która złotówki nie zarobi a czuje się lepsza niż ta co SAMA zapracuje na 1500... Osobiście nie wyobrażam sobie siedzieć całe życie w domu... dla mnie to po prostu nudne. Dzień w dzień rutyna, to samo... Na basen to mogę iść również po pracy lub w weekend, czas z dziećmi jest ważny - ale dzieci rosną i później już nas tak nie potrzebują, wolą spędzać więcej czasu z kolegami niż z mamusią... Gotować lubię, ale to godzinka - dwie dziennie, a reszta? Nie kręci mnie spanie do 11, potem "zajmowanie się sobą", wydaje mi się, że tak samo można to ogarnąć pracując tylko wymaga to większego zorganizowania. Jeśli komuś to odpowiada to ok, ale nie chce mi się wierzyć, że to życie kobiety bez pracy jest takie ciekawe i fascynujące...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bycie w kazdej z rol ma swoje plusy i minusy, ale nie powiem zeby takie pracujace mamy mialay taaaaaak suuuuper! sorry ale co za bzdety? sama mam synka, pracuje na caly etat bo mamy kredyty itd i nie stac mnie siedzenie w domu i latam jak kot z pecherzem... mam wysokie stanowisko, co z tym idzie stresujaca prace a w torbie obok papierow kaszki, soczki i balagan w glowie jak sie ze wszystkim uporac i maz bardzo mi pomaga, wieczorem padamy na twarz az sie nam rozmawiac nie chce. W kat poszly zainteresowania, hobby itd. no pewnie ciesze ze mam cudowna rodzine ale.... z drugiej strony malo czasu z nimi spedzam i powiem szczerze zazdroszcze kobietom ktore moga zostac w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
oxoxoxo- widzisz, wydaje mi się, ze poruszyłaś ważną kwestię. Jaką kto ma "wizję" swojej pracy. Jeśli kobieta pracuje tylko dla pieniędzy, czy tylko po to, żeby nie być "na utrzymaniu meża" to traktuję tą "robotę" jak karę, jak coś co jest w jej życiu ale większego wpływu na to życie nie ma. I dla takiej babki szczytem marzeń jest to przysłowiowe siedzenie w domu i bycie na utrzymaniu męża. Ale sporo kobiet potrafi się realizować chociażby w pracy sekretarki. Lubi rozmawiać z ludźmi na polu zawodowym, lubi umawiać szefowi spotkania, lubi odbierac telefony. babka pracująca w obuwniczym moze lubić doradzać ludziom konkretne obuwie, rozmawiać z nimi. I nie rozumiem jak można pisać, ze taka kobieta się nie realizuje- jak najbardziej w pracy się spełnia. A czy robi to za 1500zł, czy za 10tysięcy? Ma to znaczenie? Mała pensja nie powinna być powodem do wyśmiewania, tym bardziej przez kobiety niepracujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
A mi się jednak wydaje że większość tu najeżdża na niepracujące że są gorsze bo powinny pracować i już, bo wtedy będą wartościowymi ludźmi a tak są leniami i powinny się wstydzić. Z resztą tego tropiku nie założyła niepracująca która chciała się pośmiać z pracujących za 1500 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez przesady, nikt nie każe myśleć codziennie o smierci najbliższych. Jest to tylko jeden z przykładów przypadków, kiedy może się zdarzyć, że panienka siedząca na utrzymaniu męża musi rodzinę utrzymać sama. I czy to jest choroba, śmierć, rozpad rodziny, bankructwo, a każda z tych rzeczy zdarza się, dobrze by było mieć jakiś plan awaryjny. Kobiety, które nie pracują tego planu nie mają. O to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie jaaaaaaaa
Oxoxoxoxoxox masz kupę racji :) Mnie np. wkurza jak pracujące, które zwyczajnie gadają tak z zazdrości wyzywają niepracujące od leni :D Jak ktoś NIE MUSI pracować, to po co ma zajmowac stanowiska pracy potrzebującym, dlaczego nie może realizować swoich pasji tylko musi robić z siebie męczennika i iść do znienawidzonej roboty bo inaczej jest leniem??? Niech każdy żyje sobie po swojemu! I racja- topik założyła kobieta pracująca a nie odwrotnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oxoxoxoxox
Widzisz ja wolę obsługiwać i parzyć kawę swojemu mężowi niź obecnemu facetowi jako sekretarka, bo zrobi mi za to przelew raz na miesiąc i poklepie po ramieniu. Czyli jak obsługuje obcego faceta- szefa to jestem spełniona i jest super, a jak własnego męża to hańba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×