Jak można być takim chamem?

wy chyba nie wiecie co piszecie. Każda z was gdyby miała złe wyniki z cytologii zapewne zaczęłaby się kontrolować prywatnie. Dlaczego? Bo wiadomo, płacisz, inaczej do ciebie podchodzą, przynajmniej wydaje ci się że masz lepszą opiekę. Gdybym ja teraz chciała się dostać się na fundusz do ginekologa to może bym się dopchała na wrzesień...może. Więc nie gadajcie, w tym czasie ewentualna choroba sobie szaleje w twoim organizmie. Ubytek w zębie a ewentualny rak szyjki macicy....no rzeczywiście nie ma różnicy

no dla mnie nie ma różnicy ale ja swojego męża kocham czego autorka i wy powiedzieć nie możecie ;)

Ciekawe, ja na wizytę na fundusz czekam tydzień a prywatnie miesiąc ;)

Porozmawiaj z mężem, powiedz, że uraził Cię tym co powiedział, że nie bagatelizujesz tego, że powinien iść do dentysty, bo sama wiem, jak potrafi boleć ząb, ale ponieważ jest już czas kontroli Twoich badań chciałabyś zrobić je w pierwszej kolejności i upewnić się, że wszystko jest w porządku. Wymagaj zrozumienia od męża bo dla mnie mąż to osoba, której mogę powiedzieć wszystko, najbliższa mi, inaczej sobie nie wyobrażam, a Jemu chyba zależy na tym, żebyś była zdrowa. Zapytaj dlaczego tak powiedział. Pozdrawiam i trzymaj się

się zdołować tym co piszecie. Autorka wymaga zrozumienia i dlatego tu pisze a Wy prawie obrzucacie Ją błotem za to, że chodzi prywatnie do lekarza. Wiadomo, że z finansami bywa różnie ale są pewne priorytety. Ja też uważam, że po tym co pisze ma prawo czuć się źle, bo wymaga się zrozumienia od męża a on mówi o koszuli??? Dlaczego tak się uczepiłyście tego zęba? Ząb trzeba wyleczyć ale raczej w tym wypadku zbędna jest ta koszula.

Czytam i nie wierzę własnym oczom. Czym ten mąż ją obraził? Przecież nie powiedział, że ma nie isć bo teraz krucho z kasą, przy okazji jak powiedziała o swoim problemie zdrowotnym nawiazał do tematu, mówi że ma ubytek w zębie. To ona napisała, że muszą oszczędzać ale na prywatną wizytę dla siebie pieniądze ma. Mąż jest nieważny, jego problemy się nie liczą.

no mąż niech zdycha... nie jej problem.

ggguuu w co nie możesz uwierzyć ? nie potrafisz zrumieć że w danej chwili są rzeczy ważne i ważniejsze ??? W tym wypadku ważna była cytologia, mąż może chyba poczekać z tym zębem miesiąc co ??? po co takie komentarze ? Kto powiedział że jego problemy się nie liczą ? w tym wypadku priorytetem powinny być dobre wyniki żony ... I nie było tu okazji, bo przy okazji to kwiatki miał jej kupić a nie wypominać że dziurawe zęby ma

kbfewbrf-> jeszcze nie szłyszałam zeby ktos "zdechł" z powodu ubytku w zebiei braku nowego ciucha. Wracaj na lekcje małolato...

Nie rozumiem o co ta cała afera i fochy, autorka robi z igły widły. Rzomowa było na temat problemu zdrowotnego więc mąż nawiązał do tego mówiąc o sowim problemie zdrowotnym,, tak ciężko to zrozumieć? Dlaczego wartościujesz, kto dał ci prawo żeby oceniać że mąż może poczekać przez miesiąc? Dlaczego priorytetem są wyniki żony?

no ciekawo kto tu jest tą małolatą, chyba wy skoro dzielicie ludzi na tych którzy mogą chorować a którzy absolutnie nie...według was mąż autorki nie zasługuję na zdrowie, ma cierpiećprzez no miesiąc (jak tu któraś hojna napisała) bo wielka pani autorka bawi się w Hitlera. Jak jest kasa na fanaberie autorki to niech i będzie kasa na leczenie męża, proste.

a mi się wydaje, że problem jest gdzie indziej i nie chodzi tu czy Ty masz złe wyniki, a on ubytek w zębie.. chodzi jak zwykle o pieniądze, skoro macie gorszą sytuację finansową a Ty wyjeżdżasz z tekstem, że musisz iść do lekarza bla bla bla już nie ważne z czym a wszędzie trąbią w mediach, żeby kobiety chodziły i się badały i Państwo na to daje a Twój mąż być może od dawna nie wydał na siebie nawet złotówki to szczerze mu się nie dziwię takiej reakcji. nie zrobił z siebie chama tylko chciał Ci uzmysłowić fakt, iż Ty latasz po lekarzach i płacisz gdzie mogłabyś to wszystko zrobić na NFZ a on do głupiego dentysty nie może się wybrać < i nie oszukujmy się, do dentysty na NFZ to można sobie czekać z pół roku > i wyleczyć zęba..zironizował Twoją wypowiedź właśnie nie mówiąc wprost, masz bardzo inteligentnego męża, myślał że zakumasz o co mu chodzi ale niestety Ty mu na kaffe od chamów jedziesz...

zastępstwie Boga robisz? Mąż nie ma prawa u ciebie się leczyć, może mu jeszcze oddychać zabronisz?

a pier*ole. Gimnazjum ma dzisiaj wolne, że same siksy na kafe czy co?

A nie sądzicie że tu chodzi o zwykłą uczciwość? O to, że jeśli brakuję nam kasy to żadne z nas nie szasta kasą na prawo i lewo skoro coś takiego można załatwić nie płacąc nic? A jak ja idę leczyć się prywatnie to pozwalam mężowi/partnerowi na ten sam luksus i on nie musi prosić o to? Nie wiem komu bardziej współczuć, Wam czy Waszym mężom że żyją z takimi zapatrzonymi wyłącznie w siebie egoistkami.

no nie daję rady ... zróbmy odwrotną sytuację . Jakby mój mąż miał podejrzenie raka prostaty a ja mam dziurę w zębie. Trzeba zrobić szczegółowe badania aby wykluczyć tego raka tak ??? Pieniądze są na jedną osobę . Noż kuźwa .. to se łykam ibuprom (jeżeli ten ząb boli) i robię wszystko aby mieć pewność że mojej najbliższej osobie nie grozi rak . W życiu bym nie pomyślała że mąż jest egoistą bo myśli o swojej prostacie a nie o dziurze w moim zębie. Co tutaj jest trudnego i niezrozumiałego. Autorka przesadziła nazywając go chamem ... ale ona może potrzebowała wsparcia ??? Autorko którą grupę miałaś ?

Jestem na 100% pewna, że nawet gdyby ten mąż miał podejrzenie raka prostaty to wtedy wasz ząb byłby milion razy ważniejszy. No bo jak to tak? Wy miałybyście chodzić szczerbate? Wy już takie jesteście, wy na pierwszym miejscu a Wasi mężowie gdzieś na szarym końcu.

Rzeczywiście zwykła uczciwość. Ona ma złe wyniki cytologii a on chce kupić nowy ciuch. Fakt nazywanie faceta chamem trochę nie na miejscu, ale on też mógł nie wspominać o ciuchach... A czasami do stomatologa jest się łatwiej dostać niż do gin na nfz...

Akurat do onkologa to nie potrzeba skierowania i wszystkie badania przy podejrzeniu raka są na fundusz. Poza tym koszt leczania 1 zęba to wydatek jednorazowy a ona przecież pisze, że nie żałują na wydatki zdrowotne. Więc o co chodzi?

Do dentysty na NFZ dostać się praktycznie nie sposób. Autorka nie napisała, że ma stan przedrakowy (przynajmniej tego nie doczytałam), czasem w cytologii wychodzą inne rzeczy np. nadżerka, brak bakterii kwasu mlekowego albo chorobowa flora bakteryjna. To można na fundusz wyleczyć. Zresztą nie słyszałam, żeby ktoś w PL raka prywatnie leczył (za drogo), więc przypuszczam, że z autorką źle nie jest. Za to od zęba można się nabawić poważnego stanu zapalnego, wrzodów w jamie ustnej, pomijając już sam ból. Ja bym się nie licytowała, co gorsze. Mnie raczej wkurzyłaby wzmianka o ciuchach, bo jak można zdrowie do ubrań porównywać.

właśnie o to chodzi, i to chciał uzmysłowić autorce jej mąż, ona wszystko może zrobić na NFZ i nie przesadzajcie, że do gina to się czeka może miesiącami w kolejce a do dentysty nie, czy po prostu nie mogą się dogadać i on sobie zrobi zęba bo jak go rozboli to więcej wyda na prochy etc.. a ona w tym czasie iść do gina, ludzie Wy macie problemy, zamiast ze sobą porozmawiać to tworzycie wątki na kaffe które nie rozwiążą za Was problemu..autorka poza tym olała wątek i pewnie pochlipuje przed monitorem nadal twierdząc, że jej mąż to cham ostatni i nie rozumie, że ona musi "zapłacić" i koniec kropka..

on powiedział do niej ponoć tak " wiesz co ja muszę i co bym chciał ?" po prostu zironizował wypowiedź i porównał jej biegacie do prywatnych lekarzy z kosztem nowej koszuli...i tyle w temacie.. nie róbcie zagadnienia z koszuli..

Panie tutaj ze swoimi dolegliwościami od razu pędzą do lekarza więc nie wiedzą co to komplikacje z powodu np. nieleczonych zębów. Mnie zaczął boleć ząb, poszłam do dentysty publicznego i usłyszałam, że ząb nadaję się do leczenia ale on takiego leczenia nie prowadzi i mam szukać gdzie indziej. Poszłam do prywatnego. Cena za jaką miał zrobić ten ząb prawie mnie z tego fotela zwaliła... i odłożyłam sprawę na kiedy indziej. Po 3 tygodniach łaziłam po ścianach z bólu. I co się okazało? Zapalenie dziąsła i szczęki, i już 2 zęby do leczenia. Zapłaciłam 3 razy tyle niż mogłam wcześniej. Tak wychodzi oszczędność i czekanie. Nie mówię, ze autorka powinna zrezygnować z cytologii, nawet tej płatnej ale powinna także zacząć widzieć problemy swoich najbliższych i na leczenie męża też powinny znaleźć się pieniądze.