Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OPUiS

Dziecko jest wspólne, czy tylko kobiety?

Polecane posty

ale niektóre kobiety nie chcą pomocy, rola ich mężczyzn jako ojca zaczęła się w momencie zapłodnienia i koniec potem taki mąż ma za zadanie zarabiać na cieżarną żonę i latać wokół niej , następnie po porodzie dalej zarabiać najlepiej 3 razy tyle co do tej pory i po pracy prać sprzątać i gotować , bo przecież żona jest umęczona całodziennym zajmowaniem się dzieckiem - do dziecka natomiast nie dają się mężowi dotknąć, bo dziecku potrzebna jest tylko mama i tylko z mamą dziecko ma drogocenną więź i jak jej nie ma to dziecko dostaje traumy na całe życie. Siedzą więc takie mamy latami w domu a jak już opadnie matczyna nadopiekuńczość to matki chciałby wyjść do ludzi i okazuje się tak chowały dziecko przed ojcem robiąc wszystko same że wieź ojca z dzieckiem jest zerowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamuśka007
Teneryfa - niewiele jest takich matek, które po całym dniu z dzieckiem nie sporzystają chętnie z pomocy męża lub kogokolwiek innego, żeby trochę od dziecka odpocząć. Ja ani jednej takiej nie znam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja znam mnóstwo narzekających i nafuczonych bab, które żalą sie jak im ciężko ale za żadne skarby nie zostawią dziecka z nikim innym jak ze samą sobą, bo nikt inny nie nakarmi , nie przewinie, nie utuli tak jak one. Swoim zachowaniem rujnuja związki i lamentują np.na kafeterii , bo nie pozwalają na uczestnictwo meżów w opiece nad dzieckiem, mąż potrzebny jest do zarabiania i sprzątania, bo one własnie spełniają sie w roli matek polek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyciowa_optymistka
Myślę, że od pokoleń wmawia się kobietom, że to one są odpowiedzialne za dom i dzieci a facet nie ma obowiązku tylko wybór.Często słyszę od cioć i babć jak mam dobrze bo mi mąż dużo w domu pomaga. Czasy się zmieniły. Nie traktuje tego jako pomoc tylko wspólne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracująca niepracująca
Kiedyś mogło tak być, bo kobiety nie pracowały zawodowo, teraz nie wyobrażam sobie po 8h pracy latać wokół męża i jeszcze sama zajmować się dzieckiem... Ale myślę, że faceci też pod tym względem trochę więcej rozumieją, wiedzą, że dom i rodzina są wspólne i także powinni angażować się w życie a nie tylko przynosić kasę i czekać na gorący obiadek ;) W każdym razie mój mąż jest zaangażowany w moją ciążę od początku i nie może doczekać się urodzenia synka i na pewno będzie tak samo zaangażowany w jego życie i rozwój jak ja - bo sam tego chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×