Jak byc dziewczyna, ktora nigdy sie nie znudzi?

Uważam, uważam. Ale i tak lepiej jest gdy mężczyzna widzi gotowy efekt :D A jeszcze lepiej, gdy jest nieświadomy, że ten efekt w danym momencie powstaje. Jest też wtedy bardziej skory do prawienia komplementów, a to lubi każda z nas :) Zresztą, to wszystko, razem wzięte, sprawi że to właśnie o Was wasi ukochani pomyślą jak o tych pięknych i subtelnych. A to już jest warte zachodu.

Powinna , jeśli jest w stanie....dać Mu wolność , swobodę i całe mnóstwo miłości na lata. Ja wiem , że to nie zawsze się sprawdza , ale warto spróbować i zaufać ;

miec swoje zainteresowania i trafić na faceta który ma podobne. Będzie latał, wiem z doświadczenia.

najmadrzejszy na swiecie Musi byc wymagajaca, nie moze sprawiac wrazenia, ze facet juz ja "ma na stale", bo wtedy zazwyczaj przestaje sie starac, obowiazkowo jakas pasja, hobby, o ktorej mozna z nia rozmawiac bez konca, oczytana, otwarta na swiat, obowiazkowo z poczuciem humoru. Aktywna. Aha i piszac o pasjach nie chodzi mi o ciuchy i kosmetyki. Plus to co napisala tamta kolezanka wyzej. I bron Boze kobieta bluszcz. bezedury drogi panie :) jakby żywcem z Cosmopolitan 1) jeden będzie uciekał od bluszczu a drugi ( jak mój eks ) wręcz wymagał żeby się na nim wieszać, emocjonalnie i psychicznie, i ciągle go zapewniać o miłości aż mdliło 2) wymagająca - znam przypadki gdzie mężczyzna odszedł do tej mniej wymagającej 3) pasja - jak się trafi na faceta bez pasji, który nie chce słuchać o czyichś sukcesach bo sam woli pierdzieć w stołek ?albo go to nudzi, albo więc wyśmiewa, że strata czasu i pieniędzy i podcina skrzydła ? nie można zmieniac jak rękawiczki aż za pięćdziesiątym razem spotkamy kogoś kto polubi nasze np. garncarstwo ale za to wymyśli coś innego 4) oczytana - taaaaaa, mężczyźni nie lubią kobiet mądrzejszych od siebie Po prostu trzeba trafić na właściwą osobę a wtedy zbędne są te gierki. Mój mąż wchodzi do łazienki jak mam maseczkę ( co mam zasieki robić ? ), ba nawet już wie która to i jak mi brkanie kupi. Owszem nie mówię żeby się zezwierzęcić i pierdzieć sobie razem pod kołderką , nie chodze w potarganej podomce, z plasterm na wągry i wałami na głowie - ale nauczcie się rozmawiać , szanujcie czyjeś zdanie i odmienność i dajcie tej drugiej połówce odrobinę wolności :) a przede wszystkim mnóstwo miłości

popieram przedmówczynię - ja czytając, że nie trzeba się narzucać, zamęczać faceta , troszczyć zbytnio jak mamusia, kontrolować, pouczać, szpiegować - miałam swoje życie, namawiałam go też na jego pasje, starałam się działać z umiarem i taktem, dawałam wolną rękę, wspierałam ale nie tak, żeby narzucać swoje zdanie - po czym facet mi zarzucił oziębłość i że nie staram się o związek i odszedł, a co do oczytania to owszem mężczyzna po studiach, z konkretnym zawodem nie chciałby takiej co jak się w towarzystwie odezwie to wstyd, ale często tacy panowie mając przy boku dziewczyne po 2 kierunkach, przerzucają się na wyłącznie reprezentacyjną która wszystkiemiu się dziwi, wzdycha z zachwytem na każdy bajer , uśmiecha się i spędza czas przed lustrem

figurasna "ale jak nie sprawic wrazenia, ze facet "mnie juz ma"? Przeciez jesli z kims jestes, mieszkasz, kochasz. To jak? Jak to okazac? " Nie tyle chodzi o sprawianie wrazenia, co o konkretne czyny. Musisz byc wymagajaca, Twoj facet musi wiedziec, ze o zwiazek z Toba musi sie starac, ze to nie jest tak, ze bedziesz z nim niezaleznie od tego jak sie bedzie zachowywal. Z jednej strony obdarzasz go zaufaniem, ale z drugiej strony on musi wiedziec, ze jak to zaufanie zawiedzie, to bedzie bezwzglednie koniec. Wtedy jest szacunek i jakas forma respektu. Jesli tego nie ma, to facet zacznie obnizac standardy. Przeciez sa kobiety, ktore wybaczaja facetowi takie rzeczy jak zdrada czy gorsze. "Co do innych rzeczy - wymagajaca - nie jestem typem kluchy, ktora na wszystko sie zgadza, ma swoje zdanie, ale potrafi tez zgodzic sie z odmiennym zdaniem. " No i o to chodzi. Zawsze obie strony musza byc zadowolone i usatysfakcjonowane. " Ty jest jedno ALE. Czasami mysle wiecej o nim niz o sobie. "o, on juz zaraz wraca do domu, to ja tez uciekam z imprezy", "o, ciekawe co u niego", "ciekawe co mysli" czy to juz zakrawa na kobiete bluszcz ?" Chyba masz zadatki na bluszcza, ale raczej ci jeszcze brakuje do tego stanu. Bluszcz zyje zyciem drugiej osoby, nie majac wlasciwie wlasnego (poza praca itp). Wiadomo, ze jak sie dwie osoby kochaja, to chca byc najblizej siebie, ale pewna swoboda dla obu osob jest konieczna. Bo bylo nie bylo jestescie dwiema odzielnymi osobami. Wspolne zycie wspolnym zyciem, ale nie mozna drugiej osoby odzierac z tozsamosci i prywatnosci czy decydowania o sobie. "ktora w zyciu bym nie chciala byc! Zreszta nie mam takich tendencji." Jesli nie masz, to dobrze. Nie znam cie. Ale kobieta bluszcz na dluzsza mete jest nieakceptowalna, bo niszczy partnera, zwiazek i sama siebie. "Tylko przeraza mnie to, ze ja tak czesto stawiam wyzej jego niz siebie albo mi sie tak wydaje? i denewuj" e mnie to, ze nagle ktos jest w moim zyciu, o kogo sie troszcze?" Ale co, boisz sie go, ze go stracisz, tak?

do katarzynka Ja pisze z wlasnej perspektywy:)

najmadrzejszy, jestes teraz?

Ale co, boisz sie go, ze go stracisz, tak? moze to ma podloze do tego co napisalam wczesniej - ze tata odszedl niespodziewaneie odbierajac sobie zycie? i teraz tak sie boje? boje sie poswiecenia, a pomimo to to robie. a pozniej jakby karce siebie w glowie, ze nie! nie powinnam! ze za bardzo mu pokazuje, ze mi zalezy, ze to i tamto. Jakby bycie w zwiazku nie moglo byc szczesliwe.

"moze to ma podloze do tego co napisalam wczesniej - ze tata odszedl niespodziewaneie odbierajac sobie zycie? i teraz tak sie boje? boje sie poswiecenia, a pomimo to to robie. a pozniej jakby karce siebie w glowie, ze nie! nie powinnam! ze za bardzo mu pokazuje, ze mi zalezy, ze to i tamto. Jakby bycie w zwiazku nie moglo byc szczesliwe." Dlatego zapytalem o to, bo bylem kiedys zwiazany z polsierota i miala podobne objawy. Uciekala od bycia szczesliwa, bo bala sie, ze to utraci.

jakas rada na to? moj chlopak to wie oczywiscie, zna moje tez obawy, nie wszystkkie, bo troche sie ich nazbieralo.... Cale szzczescie, ze w zwiazku z nim powoli sie wyzbywam ich!!!!! czy to nie cudowne? tylko ta obawa.., ta juz chyba ostatnia jest najtrudniejsza.

Nie wiem, mi sie nie udalo, musielismy sie rozstac.

Mieć swoje zainteresowania, znajomych, zawsze własne zdanie, starać się o jakąś niezależność. Z jednej strony mężczyzna musi mieć świadomość, że nie może z Tobą pogrywać, ale z drugiej strony musi wiedzieć, że zawsze może na Ciebie liczyć.

najmadrzejszy - to nie bylo pocieszajace :P Frankie_Stein - tak czytam i zaliczylabym wszystkie punkty na TAK.