Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość figurasna

Jak byc dziewczyna, ktora nigdy sie nie znudzi?

Polecane posty

Gość figurasna

co Wy robicie, ze jeden i ten sam facet lata za Wami iles tam czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
nie ma na to recepty,no moze trzeba byc troche niedostępną i uwodzicielską...nie mówic o wszystkim facetowi i nie pokazywac np:jak zrobisz sobie maseczke itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
lips - lekko glupie zasady :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
najmadrzejszy - wiec dodaj cos od siebie. Czytalam Twoje posty, z checia i przeczytam tutaj Twoje rady. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musi byc wymagajaca, nie moze sprawiac wrazenia, ze facet juz ja "ma na stale", bo wtedy zazwyczaj przestaje sie starac, obowiazkowo jakas pasja, hobby, o ktorej mozna z nia rozmawiac bez konca, oczytana, otwarta na swiat, obowiazkowo z poczuciem humoru. Aktywna. Aha i piszac o pasjach nie chodzi mi o ciuchy i kosmetyki. Plus to co napisala tamta kolezanka wyzej. I bron Boze kobieta bluszcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SDASASDAS
jaka to kobieta bluszcz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
ale jak nie sprawic wrazenia, ze facet "mnie juz ma"? Przeciez jesli z kims jestes, mieszkasz, kochasz. To jak? Jak to okazac? Co do innych rzeczy - wymagajaca - nie jestem typem kluchy, ktora na wszystko sie zgadza, ma swoje zdanie, ale potrafi tez zgodzic sie z odmiennym zdaniem. Pasja, hobby - jest! Nawet wspolna. I godzinne rozmowy o wspolnych pasjach. Oczytana, otwarta - za taka sie uwazam. Poczucie humoru mamy praktycznie identyczne. wszystko to chyba jest na miejscu. Ty jest jedno ALE. Czasami mysle wiecej o nim niz o sobie. "o, on juz zaraz wraca do domu, to ja tez uciekam z imprezy", "o, ciekawe co u niego", "ciekawe co mysli" czy to juz zakrawa na kobiete bluszcz ? :O ktora w zyciu bym nie chciala byc! Zreszta nie mam takich tendencji. Nie wydzwaniam, nie kontroluje, potrafie spedzac dni bez niego, zorganizowac sobie czas. Tylko przeraza mnie to, ze ja tak czesto stawiam wyzej jego niz siebie :O albo mi sie tak wydaje? i denewuje mnie to, ze nagle ktos jest w moim zyciu, o kogo sie troszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie daj się zdobyć do końca. Daj mu poczucie że jesteś jego, ale też... że możesz nie być, jeśli relacja się zmieni. Po prostu... nie odsłaniaj się od razu. Miej zawsze ten rejon charakteru, własnej osoby, którego on nigdy nie pozna do końca. By zawsze miał wrażenie że pozostało jeszcze coś, o co warto zabiegać. Rzecz druga - wyrozumiałość wobec jego codzienności i samopoczucia, z którą większość kobiet ma dzisiaj problemy. Rzecz trzecia - zazdrość - owszem. Chorobliwa zazdrość paraliżująca jego poczucie człowieczeństwa - w żadnym wypadku. Rzecz trzecia - szacunek do jego rodziny. Same dla siebie myślmy co chcemy. Ale dobre kontakty z bliskimi ukochanego to połowa sukcesu :D No i kto powiedział że nie ma przepisu na udany związek? Oczywiście jeśli trafisz na wybitnego doopka, choćbyś była aniołem - on i tak zrobi co uważa. Ale jeśli trafisz na człowieka godnego zaufania - zastosowanie się do tych trzech porad na pewno przyniesie Ci jego szacunek i uznanie jego rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
ej, ale serio, meczy mnie to, ze ktos jest dla mnie wazny :O glupie, prawda? mam wrazenie, ze boje sie tego. tak jakbym chciala od tego uciec i ustrzec sie w razie czego przed jakimkolwiek zranieniem. przeraza mnie to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
najmadrzejszy na swiecie - wiec czekam ciekawa Twojej opinii! luna_s20 Daj mu poczucie że jesteś jego, ale też... że możesz nie być, jeśli relacja się zmieni. Po prostu... nie odsłaniaj się od razu. Miej zawsze ten rejon charakteru, własnej osoby, którego on nigdy nie pozna do końca. By zawsze miał wrażenie że pozostało jeszcze coś, o co warto zabiegać. ---> pozostalo jeszcze cos, o co warto zabiegac - szukam, i szukam czegos takiego u siebie, czy ja zostawilam - i nie wiem. Nie mam pojecia. co do tego, ze moge z nim nie byc jesli sie sytuacja zmieni - on to wie bardzo dobrze. Wie, ze nie bede z kims, byle kim, zeby tylko byc. rzecz druga - to prawda co napisalas. Wiekszosc ma z tym problemy. I nawet ja mialam. Dotarlismy sie juz troche czasu temu, wiec i bardziej pod tym wzgledem rozumiemy. rzecz trzecia - zazdrosna jestem. On tez. ale w sposob normalny. bez paranoi. w ogole fajne recepty :) najpiekniejsza - tu nie chodzi o udawanie i robienie czegos przeciwko sobie. Po prostu warto tez zglebic bardziej meska psychike.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
nie. Tata popelnil samobojstwo zostawiajac biedna, zakochana w nim dziewczynke z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OH... nie chodzi o to CZY ZOSTAŁO coś, czego nie zdobył. Chodzi o to by ON TAK UWAŻAŁ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
luna - no ok :D ale jak niby zrobic tak, zeby on UWAZAL ze nadal ma cos do zdobycia? mam byc wiecznie niedsotepna? przeciez to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
z ta niepewnoscia zgadzam sie z najpiekniejsza fuku. Tylko fiku zle to odebralas - lina piszac niepewnosc nie miala na mysli strzelania fochow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisząc nie[pewnosc miałą na myśli udawanie, tez czytalam zołzy, ale odmawianei spotkania gdy siediz sie w domu i maluje paznokcie, mówiąc że jest sie zajetą, jest śmieszne :D🖐️ nie ma co zgrywac nieprzystępnej, jedynie trzeba zachować własny świat, pasji, pracy czy tym podobny, któy bedzie tlyko nasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie masz być wiecznie niedostępna. Wystarczy mu świadomość, że gdzieś poza tym co poznał, istnieje nieodkryta część Ciebie. To każda z nas potrafi intuicyjnie, żadna nie musi się tego uczyć :D Zresztą, w dużej mierze to zależy od mężczyzny. Ale - bardzo ważna a dzisiaj brzydko mówiąc - olana sprawa... Pozwalamy naszym ukochanym asystować przy nakładaniu makijażu, maseczki. Przy kąpieli czy depilacji. Tak być nie powinno. Panowie powinni widzieć już tylko efekt. To oczywiste że nie zmienisz się wobec niego - bo to przyniesie wam tylko szkodę. Ale jego poczucie że gdzieś poza tym co zna, istnieje ukryty dla niego, babski świat babskich tajemnic - przy czym broń Boże nie mówię o ukrytych rozmowach tel ani kochanku w szafie - sprawi że będzie się starał dotrzeć do tego, co dla niego zakryte. Daj mu wtedy poczucie, że odkrywa po kawałku ten świat, ale nigdy - że go odkrył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Pozwalamy naszym ukochanym asystować przy nakładaniu makijażu, maseczki. Przy kąpieli czy depilacji. Tak być nie powinno. Panowie powinni widzieć już tylko efekt." nei zgadzma sie z tym, chowac sie po katach z depilatorem? nei pokazywac sie bron boze bez makijażu? chyab żartujesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie o tym mówię. To oczywiste że wiele razy przyjdzie moment w którym ukochany zobaczy nas bez makijażu, z niewydepilowanymi nogami, czy rozburzonymi włosami. Ale nie mylmy zaufania z brakiem poczucia estetyki. Pewne zabiegi pielęgnacyjne, jak np obcinanie paznokci, depilacja właśnie, czy użycie pumksu, powinny odbywać się poza wzrokiem ukochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość figurasna
oj, przestancie juz. to kwestia wlasnie poczucia estetykie w zwiazku. Inaczej to odbierze artysta, inaczej koles z banku. ale fakt, lepiej nie za bardzo obnosic sie z obcinaniem paznokci tu i tam ;) najmadrzejszy, gdzie ejstes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja mówię o obrzydzaniu? Jak chcecie, możecie nawet wydalać przy swoim facecie - przecież to nie jest moja sprawa. Ale skoro ktoś zadaje pytanie "jak", to odpowiadam. Ale wtedy nie będzie nic dziwnego w tym, że facet chętnie ucieknie marzeniami w stronę kobiety, która jest dla niego uosobieniem estetyki, delikatności i subtelności. I trzeba umieć rozgraniczyć zachowania smaczne, od zachowań niesmacznych. Nie mam nic do obcinania paznokci - ale potrafię zniechęcić się jeśli mężczyzna obcina paznokcie nad talerzem przy stole. Jeśli nie zamknie drzwi do WC robiąc kupę - też inaczej go odbiorę. Miło jest spojrzeć na swojego wyższego mężczyznę, zadzierając głowę do góry i widząc go zadbanego, ale niekoniecznie muszę asystować przy przycinaniu przez niego włosów w nosie. Skoro my miewamy takie odczucia, bądźmy pewne że mężczyzna też je posiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×