Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość firrwaaaa

CZY SĄ TU OSOBY KTORE NIE CHCA MIEC DZIECI ?

Polecane posty

Gość firrwaaaa

J.w Dlaczego nie chcecie miec dzieci ? Czy nie boicie się, ze np. jak będzie mieć 50, 60, 70 lat to zostaniecie sami ? Nikt Was nie odwiedzi, nie pocieszy, nie pogada z Wami ? Nie chodzi mi zupelnie o ta przyslowiowa szklanke wody tylko wlasnie czysto rodzinne relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka nie matka
ja jeszcze nie wiem choć powinnam (35 lat) czasem myślę, że dobrze jest mieć rodzinę, swoje dzieci, z drugiej strony znam wiele rodzin, w których stosunki są bardzo słabe i ludzie nie mogą na siebie liczyć w sytuacji np. choroby... na dzieci wydać musze sporo kasy, no taka prawda, czy nie lepiej odłożyć je i mieć na starość na fachową opiekę? ciągle nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matmgławica 27
ja też się waham i powiem wam, że czasem myślę, że lepiej byłoby wpaść, nie byłoby problemu i tyle a jak człowiek ma jakąś kontrolę to rachuje, myśli a czas leci... ja nie jestem pewna czy posiadanie tych relacji rodzinnych jest warte tych wyrzeczeń, kasy, przeformatowania swego życia...i to wszystko dla dziecka, które równie dobrze może cię kopnąć w tyłek na twoje stare lata, nie mówcie, że to tylko w patologii, znam kilka osób, które nie utzrymują relacji z rodzicami, jeśli ktoś uważa, że dzieci są po prostu kochane i niczego nie zmieniają to są hipokrytami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firrwaaaa
Ja mam 27 lat i jak rozglądam się wokół to większość koleżanek albo ma już dziecko, albo planują, albo są w ciąży. Ja nigdy o tym nie myślałam, własciwie zyje tylko dniem dzisiejszym i nie planuje niczego z duzym wyprzedzeniem ... moze to i zle, ale zycie nauczylo mnie juz tego ze jest totalnie nieprzewidywalne. Jednak powiedziano mi niedawno, ze na starosc zostane same, bede miala samotne swieta, nie bedzie dzieci, wnukow, jakos dziwne tak mi sie zrobilo i zaczelam sie zastanawiac nad tym wszystkim. Dzieci lubie, ale nigdy nie marzylam o wlasnych ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Bo nic w dzieciach mnie nie pociaga, nie lubie tez sie nikim opiekowac. A co do drugiego pytania - mam nadzieje, ze bede wciaz miala znajomych, nawet jako wiekowa prukwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krwawy edward
ja nie chce miec dzieci w sumie to nawet nie bardzo chce sie weiazac na powaznie tylko luzne zwiazki o slubie wogole nie ma mowy. Co do dzieci hymm nie przepadam chciałbym sam jeszcze troche sie rozerwac a nie skupiac tylko na nich uwage jak to robi wiele par.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czosnek i pomidory
ja się zastanawiałam ale podjęłam decyzję, wolę psy, tyle samo radości, mniej wymagają, niczego nie chcą w zamian, są z nami zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
nie wszyscy musza miec dzieci...kobieta zostaje uwiązana na dlugi czas a wlasciwie na zawsze...moim zdaniem trzeba miec wszystko zeby miec dzieci tzn mieszkanie,samochod,zajebistą pracę,kochanego meza..tylko wtedy to ma szanse sie udac...w przeciwnym razie zawsze bedzie jakis stres..nerwy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xbox 666 TWISTED METAL 997 PSX
Teraz to tylko ruchać się chcemy! Dzieci napłodzą inni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flegma 0303
pewnie gdybym miała męża to w naturalny sposób zdecydowałabym się na dziecko (choć instynktu wielkiego nie czuję i nie czułam) a że jestem sama to tym bardziej o dzieciach nie myślę i jakoś mi nie szkoda, że zaraz będzie za póxno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lips90
zauważcie ze w Polsce kobiety czuja dziwna presje ..jak maja 25 lat to juz mysla o dziecku...w Niemczech np:kobieta ktora ma 35 dopiero sie zastanawia nad macierzynstwem...rodzina jej nie pospiesza,ma sznase sie zrealizowac,dorobic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firrwaaaa
No wlasnie tego uwiazania sie boje, na dlugie lata, a pierwsze 2-3 lata to wlasciwie jest sie z dzieckiem non stop. Wczesne pobudki, pieluchy, kupy, spiochy, zabawki i RUTYNA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiasta ella
moim zdaniem trzeba miec wszystko zeby miec dzieci tzn mieszkanie,samochod,zaj**istą pracę,kochanego meza..tylko wtedy to ma szanse sie udac...w przeciwnym razie zawsze bedzie jakis stres..nerwy.. też tak czuję ale z drugiej strony myślę, jak było z naszymi rodzicami, moi nawet mieszkania czy samochodu nie mieli a oczywiste było, że ślub a potem dzieci, chyba zmieniliśmy się jako społeczeństwo, doświadczylismy luksusów cywilizacji i te wielkie poświęcenia dla dziecka i rodziny mamy gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firrwaaaa
kasiasta ella - tez racja. Jak ja się urodzilam to moi rodzice wynajmowali maly pokoj u kogos w mieszkaniu - byli 2 lata po slubie i bylo to wtedy naturalne, ze to czas na dziecko , a teraz ludzie chca wiecej i wiecej, nieustannie sie dorabiaja... Przyzwyczailismy sie do dosc wygodnego zycia i nie chce nam sie wyrzeczeń .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość officer 35
dlatego np. w UK jest mnóstwo domów stałego pobytu dla staruszków, w większości samotnych, bez dzieci, oni (UK) są na innym etapie rozwoju jako społeczeństwo, postawili na wygodne życie bez dzieci, teraz stać ich żeby w świetnych warunkach, w dobrym towarzystwie starzeć się z godnością (pracuję i powiem, że nie ma to nic wspólnegop z polskimi umieralniami), tam staruszkowie są jakby na koloniach, mają opiekę, kumpli, wolontariuszy, zabawy, tańce, wycieczki, może u nas też tak będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llkc
tak pisac moga tylko te osoby,które nigdy nie poczuły tej małej piąstki na policzku,kopnięcia w brzuszku,usmiechu, który wynagrodzi wsystko to, z czego sie zrezygnowało. a miłosc od dziecka i do dziecka to zupełnie inny wymiar niz miłosc do np męza ,kochanka, towarzysza zycia:) zycze wam , abyscie mogły twgo w zyciu doznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firrwaaaa
llkc - wiedzialam, ze od razu przywedruje tu jakas matka ;) . Uwierz nie kazdego zachwyca duzy, ciazowy brzuch, piastki, kupy, usmiechy malego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli myślicie, że w domach starości i przytułkach lądują jedynie bezdzietni staruszkowie... Motyw posiadania dzieci tylko po to, żeby ktoś się Wami opiekował na starość- słabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary i doświadczony
...moi rodzice wynajmowali maly pokoj u kogos w mieszkaniu - byli 2 lata po slubie i bylo to wtedy naturalne, ze to czas na dziecko niby tak ale czasy były jednak inne, KAŻDY miał pracę, ten kto nie pracował był gnębiony przez policję i nawet niezamożnego było stać na ten pokój, tanie mebelki itd (rodzice też pomagali, rodziny bardzie ze sobą żyły), teraz wiecie jak jest, jak tracisz pracę to nie masz nic, bo na zasiłku 500 zł za kilka miesięcy nie można budować przyszłości, mieszkania ile kosztują, wiecie, kiedyś ja i każdy z moich znajomych miał jakieś mieszkanie, a to komunalne a to zakładowe, a to dom rodzinny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkh
Pracuję w domu pomocy społecznej, większość osób, które się tam znajdują mają dzieci, ale większości z nich nawet raz na ruski rok nie odwiedzą (w domu mieszka 100 osób, a oprócz tego jest jeszcze lista oczekujących), także dla mnie argument ze ''szklanką wody na starość jest chybiony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyż łobcosrajowiec
Nie chcę rodzić dzieci, świat jest coraz gorszy, i masa opuszczonych sierot potrzebujących miłości. Nie boję się samotności, będąc beznadziejnym człowiekiem nawet dzieci od ciebie uciekną, ludzie powołują nowe życia, robią gniazda, bo muszą mieć min bezpieczenstwa i adoracji, czlowiek szczesliwy, fajny, ma dosc przyjaciol i dosc ludzi na swojej drodze, nie musi sie martwic o samotnosc, znam takie osoby, w tym znane, takze nie boje sie, zawsze mnie otaczali ludzie, a rodzine mam jedynie na obrazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *liliann
Ja nie chcę mieć dzieci. Mam 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za mało osób potrafi cieszyć się życiem. Model: ślub, po roku dziecko, dalej wychowanie, kasa w dom i w dziecko. A kiedy jest czas na nacieszenie się sobą we dwójkę? Wyjazdy, imprezy do rana, kino, przyjaciele, dziki seks na środku pokoju? Jak przejdziemy na emeryturę? Jak odchowamy dzieci? To ile będę wtedy miała, jakieś 40-50 lat? Chcę mieć wspomnienia, przez ostatnie 2 lata z moim facetem przeżyłam wszystko, co mi się wcześniej marzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maleńki wkurw
"czlowiek szczesliwy, fajny, ma dosc przyjaciol i dosc ludzi na swojej drodze, nie musi sie martwic o samotnosc" Podpisuję się pod tym obiema rękami. Pomijając już fakt, że dzieci bywają różne i zdarzają się podłe, to naturalną koleją rzeczy jest, że jak dorosną wyprowadzą się z domu i zaczną własne życie. Czasem konieczność zmusi do wyprowadzki tak daleko, że rodziców się widuje trzy razy w roku. Więc posiadanie dzieci absolutnie nie gwarantuje, że człowiek na starość nie będzie samotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość firrwaaaa
Tylko wiecie czasami moja mama mówi mi jak się cieszy, że mnie ma, ze dobrze, że ma córkę, że nie wyobraża sobie życia beze mnie, to samo mój ojciec który jest wpatrzony we mnie jak w obrazek ;) . Nie mieszkamy razem od kilku lat, staram się odwiedzać ich regularnie, dzwonić, wiem, że to ich cieszy, kocham ich. Oboje jeszcze pracują, dużo podróżują, mają swoje pasje... i jak o tym myślę to towarzyszy mi dziwne uczucie, że ja nigdy tego nie doświadczę, a z kolei jak pomyślę o ciąży, porodzie, kilku latach z dzieckiem w domu, o tych wszystkich wyrzeczeniach, o rezygnacji z mojego dotychczasowego, luźnego życia to czuję strach i boję się, że byłabym nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I teraz przychodzi chwila, by zadać sobie pytanie, po co mieć dzieci. Czy "wyhodować" je dla siebie, by miał kto nas odiwedzać i pocieszać? A jeśli dzieci dorastając rozjadą się za granicę albo podejmą życie zawodowe które uniemożliwi rodzinne kontakty? Przecież i taka możliwość istnieje. Nie mamy "sobie dzieci" ale uczestniczymy w cudzie poczęcia i szczęściu narodzin, dając nowej istocie ludzkiej szansę na poznanie życia. Więc podstawowe pytanie, jakie należy zadać to takie, czy jest tego powód. Czy mam co przekazać, by moje dziecko, istnienie ludzkie, było w stanie poznać to życie przynajmniej w takim stopniu, w jakim ja je poznałam. Oczywiście człowiek nie jasnowidz i nie przewidzi wszystkiego. Czasami los ma na to inny przepis. Ale nie chodzi o to co zrobi los, tylko o to jaka motywacja nam przyświeca. Chęć obdarowania nowego istnienia uczuciem, troską, miłością, by mogło ono z radością i niecierpliwością poznawać świat - to powinien być powód powoływania na świat nowego ludzkiego istnienia. Nie oznacza to że istnieniu owemu nie przytrafią się chwile smutku, grozy i załamania. Życie to określona droga. Każdy ma swoją. Nie wiemy w co ta droga będzie obfitować. Dlatego właśnie decydując się na dziecko, musimy wiedzieć, czy jesteśmy gotowi podjąć się przygotowania nowego człowieka do tej drogi, i oddania mu takiej ilości emocji, troski i uczuć, by wystarczyło mu na zbudowanie siebie i swojego otoczenia w życiu dorosłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 25 lat i nie chcę mieć dzieci.Powodów mam wiele.Po 1 wychowałam brata mama musiała pracować za granicą by nas wyżywić a jego tatuś miał go gdzieś,mój zmarł jak miałam 5 lat.Po 2 nie mam instynktu macierzyńskiego i mieć nie będę.Widze małe dzieci to to zlewam nie cieszę się jak inni typu oooo jaki fajny maluszek rozumiecie o jakie reakcje mi chodzi.Po 3 nie sądzę bym kiedyś spotkała faceta który by wziął odpowiedzialność za mnie i dziecko kobiety w mojej rodzinie mają przesrane prócz siostry której o dziwo się udało.Po 4 boję się ciąży mam 2 choroby i nie chcę ryzykować.Ogólnie to jestem takim suchym gałęziem bez uczuć.Nie wiem czy życie mnie tak zmieniło czy taka się urodziłam.Nie dawno odmówiłam siostrze bycia mamą chrzestną.Popłakałam się ze szczęścia,że zdobyłam się na odwagę i jej to powiedziałam.Wcześniej wiedziała o tym tylko moja mama.W sumie od najmłodszych lat marzyłam by mieć tylko męża dzieci nie chciałam.I nie mówcie,że to egozim.Po prostu taka jestem dlaczego kobieta nie ma mieć prawa wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×